"Najgorsza doktryna w Ciele Chrystusa" – tak Andrew Wommack określa popularne rozumienie suwerenności Boga. Czy wiara w to, że Bóg kontroluje wszystko, naprawdę paraliżuje wiernych i pochodzi z "piekła"? Sprawdź kontrowersyjną tezę, która wywołuje burzę w świecie chrześcijańskim.
Słowo Boże bywa jak mapa – klucz tkwi nie tylko w posiadaniu, ale i w interpretacji symboli. A co jeśli powszechne rozumienie jednego z kluczowych punktów wiary jest... błędne?
W świecie teologii chrześcijańskiej pojęcie "suwerenności Boga" jest fundamentem. Mówi o Nim jako o najwyższym władcy, monarsze, tym, który jest pierwszy we wszystkim. Jednak popularne rozumienie tego terminu – to, które zakłada, że Bóg kontroluje absolutnie wszystko, co dzieje się we wszechświecie, a wręcz jest źródłem wszystkiego – staje się obiektem ostrej krytyki. Andrew Wommack, znany ewangelista i założyciel Andrew Wommack Ministers, idzie dalej, nazywając to rozumienie "najgorszą doktryną w Ciele Chrystusa", która, jego zdaniem, ma swoje korzenie w "piekle".
Suwerenność Boga: Doktryna z piekła rodem? Kontrowersyjna teza Andrew Wommacka
W swoich przekazach Wommack jasno zaznacza: zgadza się z tradycyjnym pojęciem Boga jako najwyższej istoty i władcy. Punktem sporu jest jednak przekonanie, że Bóg kontroluje wszystko lub inicjuje wszystko. Dlaczego? Zdaniem Wommacka, takie podejście czyni wierzących biernymi. Jeśli wszystko, co się dzieje – włączając w to choroby, tragedie czy działania zła – jest "wolą Bożą", to gdzie miejsce na ludzką odpowiedzialność, na aktywną walkę duchową, na szukanie Boga?
Wommack przywołuje w tym kontekście werset z Listu Jakuba 4, 7: "Podporządkujcie się więc Bogu, przeciwstawcie się natomiast diabłu". Jego zdaniem, ten fragment wskazuje na dwie odrębne, aktywne postawy wiernego: uległość wobec Boga i opór wobec zła. Gdyby Bóg kontrolował wszystko, opieranie się diabłu byłoby bezcelowe lub wręcz sprzeczne z "wolą Bożą". Podobnie, werset z Jakuba 4, 1 ("Skąd wojny i skąd walki między wami? Czy nie z waszych namiętności...") jest dla niego dowodem na to, że źródłem zła i konfliktów nie jest Bóg, lecz ludzkie pożądliwości. Kwestionuje również popularne pocieszenie w obliczu śmierci, że "taka była wola Boża", sugerując, że śmierć i choroba są często skutkiem działania zła, a nie Bożego planu.
Kontrastuje to ze swoim rozumieniem mocy i władzy, jaką Bóg dał wierzącym. Powołuje się na Ewangelię Mateusza 10, gdzie Jezus posyła uczniów z mocą uzdrawiania chorych i wypędzania demonów. Wommack argumentuje, że chrześcijanie mają tę władzę, a nie są bezradnymi "żebrakami", którzy jedynie proszą Boga o interwencję "jeśli taka Jego wola". Przykład uzdrowienia chromego przez Piotra w Dziejach Apostolskich 3 ma pokazywać moc, którą wierzący powinni aktywnie wykorzystywać. Według Wommacka, popularna doktryna o wszech-kontrolującej suwerenności jest głównym narzędziem szatana, paraliżującym wiernych i odwodzącym ich od używania tej władzy.
Jego teza wywołuje dyskusję. Tradycyjne ujęcie suwerenności Boga, głęboko zakorzenione w wielu odłamach chrześcijaństwa, często opiera się na przekonaniu o Bożej wszechmocy i wszechwiedzy z której logicznie wynika Jego ostateczna kontrola nad wszystkim. Wierni czerpią z tego poczucie bezpieczeństwa i zaufania nawet w najtrudniejszych okolicznościach, wierząc, że nic nie dzieje się poza Bożą wiedzą i ostatecznym planem, który (jak często podkreślają) zmierza ku dobru (np. w oparciu o Rz 8, 28).
Wommack postrzega jednak tę tradycyjną perspektywę jako niespójną w praktyce. Pyta retorycznie: jeśli Bóg zesłał na ciebie chorobę jako wyraz swojej woli, dlaczego idziesz do lekarza, próbując tej woli uniknąć? Uważa, że każdy doświadczył w życiu momentów, gdy nie postąpił zgodnie z tym, co uważał za Boże wskazanie, co dowodzi, że Bóg nie kontroluje każdego ludzkiego działania.
Debata o suwerenności Boga to nie tylko abstrakcyjne rozważania teologiczne. Ma ona głębokie implikacje praktyczne dla życia każdego wierzącego – kształtuje jego postawę wobec cierpienia, zła, własnej roli w świecie i w relacji z Bogiem. Czy Bóg jest reżyserem każdego zdarzenia, czy raczej kochającym Ojcem, który wyposażył swoje dzieci w moc i władzę, oczekując od nich aktywnej postawy i współpracy? Perspektywa prezentowana przez Wommacka stanowi wyzwanie dla ugruntowanych przekonań i zmusza do ponownego przyjrzenia się Pismu Świętemu oraz własnemu doświadczeniu wiary. Zrozumienie tego, co naprawdę leży w "woli Bożej" i jak działa Jego "suwerenność", wydaje się kluczowe dla aktywnego i pełnego zaufania życia chrześcijańskiego.
| #SuwerennośćBoga | #AndrewWommack | #Teologia | #Doktrynachrześcijańska | #Wiara | #InterpretacjaBiblii | #Walkaduchowa | #Bożakontrola | #Wolnawola | #Odpowiedzialnośćwierzącego |
Oprac. redaktor Gniadek
Łączę lokalne zakorzenienie w Górowie Iławeckim (12 km na północ od Warmii) z uniwersalnym przesłaniem związanym z ikoniczną postacią Gandalfa, ma to podkreślać zarówno symboliczny jak etyczny charakter działalności. To forma budowania mojej tożsamości, która działa aktywnie na rzecz swojej małej ojczyzny, a jednocześnie aspiruję do roli moralnego świadka obserwowanej rzeczywistości...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura