Zagraniczna domena publiczna
Zagraniczna domena publiczna
Romuald Kałwa Romuald Kałwa
1660
BLOG

Naftali Bennett - kim jest nowy premier Izraela?

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Izrael Obserwuj temat Obserwuj notkę 33

Po 12 latach kończy się epoka Benjamina Netanjahu. Kilkadziesiąt minut temu Kneset, 60 głosami za i przy 59 przeciw – zatwierdził w niedzielę nowy rząd pod przywództwem Naftalego Beneta.

„Bennett, szef nacjonalistycznej partii Jamina, jest pierwszym ortodoksyjnym i noszącym jarmułkę szefem rządu Izraela. Wywodzący się z centrowego ugrupowania Jesz Atid Jair Lapid do września 2023 roku będzie ministrem spraw zagranicznych, a następnie ma zastąpić Bennetta na stanowisku premiera.

Do koalicji weszło osiem partii - prawicowych, centrowych i lewicowych, w tym po raz pierwszy w historii Izraela ugrupowanie reprezentujące mniejszość arabską, stanowiącą ponad 20 proc. ludności Izraela. Większość z nich nie jest ze sobą związana ideologicznie, a wszystkie łączy to, że odmówiły przyłączenia się do gabinetu kierowanego przez Netanjahu, najdłużej urzędującego premiera kraju”.

Źródło: RMF24 za PAP https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-koniec-ery-netanjahu-naftali-bennett-na-czele-rzadu-izraela,nId,5294400#crp_state=1

Będzie ostro, a może nic się nie zmieni? Celem nowego premiera jest, aby Iran nie wszedł w posiadanie bomby atomowej. To bardzo symptomatyczne stwierdzenie, jak na pierwsze minuty premierowania.

                                  Stosunek do Polski. Czy będzie reset stosunków z Polską?

Na początek ciekawostka: do 12 lipca 2019 roku nacjonalistyczna partia Jamina nowego premiera działała jako „Zjednoczona Prawica”. Sam Naftali Bennett urodził się 25 marca 1972 w Hajfie. Od 8 listopada 2019 do 17 maja 2020 był ministrem obrony w rządzie Binjamina Netanjahu. Wcześniej był ministrem edukacji, i jako tenże minister, nie szczędził krytyki Polakom.

„Izraelski minister edukacji: Polacy byli ofiarami, ale wielu z nich mordowało Żydów”

„Wielu Polaków było antysemitami i mordowało Żydów – ocenił Bennett. – Nie możemy nikomu pozwolić na korygowanie historii, dla dobra przyszłości. To nie jest droga do budowania relacji. Musimy zmierzyć się z rzeczywistością, że Polacy byli ofiarami, ale niemała liczba Polaków była też antysemitami – dodał.

Bennett zaznaczył, że „byli różni Polacy i starali się ocalić Żydów”, a „polski naród był ofiarą nazistowskich Niemiec znajdując się pod srogą okupacją”. Minister edukacji podzielił się także historią swojej rodziny. – Dziadek mojej żony mieszkał w Polsce i przez cztery lata razem z matką i dwójką rodzeństwa ukrywał się w lesie. Znalazł pracę i przynosił im jedzenie do miejsca, w którym się schowali – powiedział polityk. – Pewnego dnia, na krótko przed przybyciem Rosjan, kilku młodych Polaków przyszło do niego ze śmiechem mówiąc: Zabiliśmy twoją rodzinę. Pobiegł do kryjówki i znalazł martwe ciała matki i rodzeństwa. To jest fakt. Tego nie możemy zmienić – podsumował”.

Źródło: Wprost.pl https://www.wprost.pl/swiat/10192259/izraelski-minister-edukacji-polacy-byli-ofiarami-ale-wielu-z-nich-mordowalo-zydow.html

Nie spodziewam się więc normalizacji stosunków pomiędzy Polską a Izraelem. Biorąc pod uwagę młody wiek Izraelskiego premiera, spodziewać się mogę natomiast ciekawych czasów: działań wojennych w regionie. Proszę też nie oczekiwać, że Benjamin Netanjahu pójdzie do więzienia za korupcję. Nie bądźmy naiwni. Myślę, że mamy tu do czynienia z deal’em – geszeftem i parasolem ochronnym nad byłym już premierem.

Zobaczymy, czy rząd w Warszawie pospieszy z gratulacjami, tzn., czy będzie się łasił, a tym samym pokazywał nowej władzy w Izraelu, że filosemici w Polsce, pomimo tej pogardy jaką są obdarzani, na tę pogardę faktycznie zasługują, bo w wielkiej brutalnej polityce, nikt nie szanuje tych, którzy nie szanują siebie. Owszem, gratulacje zdawkowe, nieco opóźnione, bez większych emocji – wiem, że dyplomacja tak wymaga, ale, może żadne gratulacje - podlizywanie się naszemu "sojusznikowi" - nie są przez nową izraelską władzę nawet oczekiwane?

Myślę, że na premiera (ważnego polityka) ten polityk i żołnierz, szykowany był od dłuższego czasu, a jako osoba odpowiedzialna za edukację, odpowiedzialny jest za antypolonizm.

Biografia nowego premiera Izraela na stronie Knesetu (stan na 2013 r.):

„Przewodniczący partii Habayit Hayehudi od XIX Knesetu i minister w rządzie. Bennett urodził się w 1972 roku w amerykańskich rodzicach. Dorastał w Hajfie, studiował w liceum „Yavneh” Yeshiva w Hajfie. W wojsku major (rez.) Bennett służył w Sayeret Matkal (Jednostka Rozpoznania Sztabu Generalnego) oraz jako dowódca oddziału i dowódca kompanii w oddziale Maglan. Bennett pełni funkcję rezerwową w Sayeret Matkal. Posiada tytuł Bachelor of Laws (LL.B.) uzyskany na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. W 1999 roku Bennett był współzałożycielem firmy Cyota zajmującej się zaawansowanymi technologiami, specjalizującej się w bezpieczeństwie informacji online. Firma zatrudnia około 400 pracowników, a w 2005 roku została sprzedana amerykańskiej firmie za 145 milionów dolarów. Bennett pełnił również funkcję dyrektora generalnego firmy Soluto, która została sprzedana za około 100 milionów dolarów. W 2005 roku Bennett został mianowany szefem sztabu ówczesnego lidera opozycji Benjamina Netanjahu. W tym charakterze pomógł sformułować plan reformy edukacji Netanjahu. Bennett prowadził również kampanię Netanjahu przed prawyborami na przywództwo Likudu, które wygrał Netanjahu. W 2009 roku Bennett został mianowany dyrektorem generalnym Rady Jeszy i prowadził walkę o anulowanie zamrożenia budowy w Judei i Samarii oraz o wzmocnienie przedsiębiorstwa osadniczego. W tym samym czasie Bennett wraz z Ayelet Shaked założył ruch My Israel, który zwalczał delegitymizację Izraela, organizacje postsyjonistyczne i bojkot Izraela. Za swoją działalność ruch zdobył w 2012 roku nagrodę krytyki medialnej. W 2012 roku magazyn Forbes umieścił Bennetta na swojej liście byłych członków izraelskich jednostek komandosów, którzy odnieśli sukces w świecie biznesu. W tym samym roku ukazała się jego książka „Exit”, która pomaga przedsiębiorcom z branży hi-tech w Izraelu. Bennett jest jednym z czołowych rzeczników Izraela i regularnie przedstawia stanowisko kraju w zagranicznych mediach. W listopadzie 2012 roku Bennett został wybrany na przewodniczącego Habayit Hayehudi – Narodowej Partii Religijnej, a podczas wyborów do XIX Knesetu (w 2013 roku) doprowadził swoją partię do historycznego osiągnięcia – 12 mandatów w Knesecie. Wraz z utworzeniem rządu Bennett został mianowany ministrem gospodarki, ministrem służb religijnych oraz ministrem ds. Jerozolimy i diaspory. Był również członkiem Gabinetu Polityczno-Bezpieczeństwa i przewodniczył Gabinetowi Ministrów w celu obniżenia kosztów utrzymania. W wyborach do 20. Knesetu (w 2015 r.) Habayit Hayehudi pod przewodnictwem Bennetta zdobył osiem mandatów w Knesecie. Bennett został wybrany ministrem edukacji i ministrem ds. diaspory w 34. rządzie. W 2015 roku Bennett rozpoczął swoją kadencję jako minister edukacji i wprowadził reformę „małej klasy”, która zmniejszyła liczbę uczniów w klasie. Przeprowadził także reformę „Drugiego Asystenta”, w ramach której zrekrutowano 4600 asystentów do przedszkoli dla dzieci w wieku 3-4 lat, aby zapewnić dzieciom bardziej osobiste i ciepłe traktowanie oraz lepszą edukację. Minister Bennett stał na czele narodowego planu wzmocnienia studiów matematyczno-przyrodniczych, zainicjowanego przez jego urząd w związku z głębokim kryzysem spowodowanym spadkiem osiągnięć izraelskich uczniów w tych przedmiotach w ciągu dekady. Trend się zmienia, a Izrael jest na dobrej drodze do swojej właściwej pozycji na tym polu – światowego lidera. Po wejściu do Ministerstwa Edukacji Bennett umieścił edukację dla wartości na szczycie swoich priorytetów. W duchu tej decyzji zwiększono budżety na ruchy młodzieżowe, organizacje młodzieżowe i programy szkolenia przedwojennego”.

Tłumaczenie: Google tłumacz

Źródło: https://knesset.gov.il/mk/eng/mk_eng.asp?mk_individual_id_t=864

Nie liczyłbym na reset z Polską, chyba, że w negatywnym sensie (tak, bo stosunki Izraelsko-polskie z woli Izraela moga być jeszcze gorsze), a na miejscu Palestyńczyków... Tak, to będą wkrótce prawdziwi uchodźcy. A Irańczycy chyba już wiedzą, że "coś" się zaczyna. Niedobrego.

Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka