Romuald Kałwa Romuald Kałwa
1546
BLOG

Czy Tadeusz Kościuszko i Lech Kaczyński to zdrajcy? O "polactwie" słów kilka...

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Polactwu, jak afrykańskim murzynom, trzeba założyć cywilizacyjne i kulturowe homonto.

 

Targowica. Podczas niej magnaci spiskowali przeciwko Polsce na wierność carycy Katarzynie II. Podobnie i dzisiaj wielu przedstawicieli „elit” szuka oparcia u Putina czy w Brukseli, gdzie, tych de facto targowiczan, nic tak nie doprowadza do furii, jak obraza tych ośrodków władzy Polski (nad Polską), które ulokowane są za jej granicami: Brukseli, Izraelu, Moskwie, Waszyngtonie, i o zgrozo, ostatnio w Kijowie.

 

Gratuluję Ci Polsko! Mając takich obywateli czeka Cię Swietłana, tzn. świetlana przyszłość. Czarne słońce piekła już czeka... Na Syberii już dawno nie powstał choćby samotny, jak żaglowiec w morzu, łagier pełen polskich więźniów, żaden Niemiec nie zabił Polaka w obozie, Żyd go nie okradł, a Anglik nie oszukał i sprowokował...   

 

Barwy biała i czerwona zostały uznane za narodowe po raz pierwszy w Konstytucji 3 maja 1792. Podobno daleko przed rozbiorami, za polskie barwy narodowe uznawano: biały, karmazynowy i granatowy.

 

Dzisiaj czerwony kojarzy mi się z krwią polskich dzieci, a biały z ich niewinnością. Taką mamy Historię. I wiecie co? Jestem wściekły. Chętnie bym teraz pobluzgał, że gnoje, którzy mordowali naszych przodków, nie ponieśli żadnej kary. Jestem wściekły, że Polacy srają we własne gniazdo, jestem wściekły, że dają się manipulować, wściekły, że wspólnicy i potomkowie morderców śmią nas pouczać, a moi samoupadlajacy się rodacy cieszą się, że ktoś mądrzejszy udziela im rad. A niech upada ten pieprzony Zachód. Nie ma nad czym płakać. Upada nasz śmiertelny wróg. Żeby tylko jeszcze upadł Wschód, a na granicy Polsko-Chińskiej panował wieczny pokój.

 

Gardzę zdrajcami i sprzedawczykami. Tu nie ma sentymentów. Powróćmy do tematu: Czy Tadeusz Kościuszko dostał pieniądze za wywołanie Insurekcji Kościuszkowskiej, aby wojska rosyjskie nie pomogły w zgaszeniu masońskiej, dziś powiedzielibyśmy: liberalno-lewackiej rewolucji francuskiej? Czy powstanie kościuszkowskie kosztowało 5 mln złotych monet i czy zostały wydane na zniszczenie Polski od środka?

 

Tak mówi Dr Hubert Czerniak na filmie: „Polska jest krajem królików doświadczalnych” telewizji Emisja.tv na YT. No dobrze, ale gdzie dowody, że był zdrajcą? Gdzie dowody, że te pieniądze faktycznie dostał? Dr H. Czerniak mówi, że Powstanie Kościuszkowskie było wywołane przez Wielką Rewolucję Francuską, a na wywołanie Insurekcji, T. Kościuszko wziął 5 mln zł monet, co miało powstrzymać Rosję przed udzieleniem pomocy monarchii we Francji.

 

Zupełnie jak z historiami ze stanem wojennym. A gdzie konkretne dowody, że Tadeusz Kościuszko chciał zatrzymać Rosję, by uratować rewolucję we Francji? Przecież prawdziwą politykę rozumieją nieliczni, nawet nie ci, którym wydaje się, że ją tworzą.

 

Insurekcja kościuszkowska bezapelacyjnie inspirowana była przez rewolucją francuską. Dlatego, też ze strachem została zdławiona przez Rosję. 

 

Rewolucja francuska, taka bratnia i wolnościowa, zupełnie jednak „olała” powstanie w Polsce i pomoc:

 

13 lipca 1794  gdy insurekcja trwała, Komitet Ocalenia Publicznego za pośrednictwem Saint-Justa, bliskiego współpracownika Robespierre’a powiedział wysłannikowi Franciszkowi Barssowi*, który był przyjacielem i współpracownikiem Tadeusza Kościuszki:

 

"Francja nie zaryzykuje życia ani jednego żołnierza, aby konsolidować rewolucję, jeżeli ona zmierza do rządu arystokratycznego lub królewskiego i do zmian dynastii lub złej konstytucji na inną, również złą".

 

Ach, ta Francja... Dzisiaj rolę bujającej Polskę Francji przejęła Wielka Brytania. Ci nasz zaczęli oszukiwać trochę późnije, ale wiele wydarzeń jest analogicznych. N. po wielu aktach zdrady, Francja wciąż była nazywana polskim sojusznikiem. Aż do 1939 r. My dzisiaj już Franci nie wierzymy! Ale Anglii chyba tak... Jeszcze tak. Po kolejne wojnie w Polsce, w końcu dotrze do Polaków, że nie można wierzyć także Anglii. Po kolejnej wojnie...

 

Pomysłodawcy insurekcji byli masonami: Ignacy Potocki, Hugo Kołłątaj, Tadeusz Kościuszko. Potocki np. w 1781 r. został Wielkim Mistrzem Wielkiej Loży Narodowej Wielkiego Wschodu Polski, stał też na czele Rady Niewidzialnej i Tajnej, która zrzeszała masonów polskich najwyższych stopni wtajemniczenia. Hugo Kołłątaj był twórcą nowoczesnej państwowej edukacji i masonem.

 

„Jak przypomina reżyser, w 1794 roku poszliśmy na Moskala z poduszczenia lóż francuskich i pruskich, i „bardzo byli nasi pradziadowie zdziwieni, że nas biją Prusacy pod Szczekocinami, a rewolucyjna Francja jak przyszło co do czego - to po tym jak Polacy odegrali rolę dywersantów na tyłach i umożliwili przetrwanie rewolucyjnego reżimu jakobińskiego w Paryżu - nie miała już żadnej potrzeby, żeby cokolwiek w sprawie polskiej poświęcać, czy wydatkować" czytamy w rozmowie na PCh.24

http://www.pch24.pl/kosciuszko-bohaterem--grzegorz-braun-jest-innego-zdania,44240,i.html#ixzz5ELmL127k

 

I tu pojawia się zasadnicze pytanie: czy patrioci polscy mogą mieć różne poglądy polityczne, mają prawo wyznawać różne religie lub by ateistami. Czy można odmówić komuś patriotyzmu, ponieważ ma nieco inne ideały i „metody działania”. Piłsudski i Lech Kaczyński wg krytyków nie mieli prawa do politycznych błędów. Byli zdrajcami, co powtarzają to ludzie, dla których przywódcą obcego państwa – Putin – niesie nadzieję na uratowanie słowiańszczyzny.

 

Najbardziej haniebne jest znieważanie Lecha Kaczyńskiego. A co, pomagaliście mu wtedy, dalibyście wsparcie, czy też, jedynie w wulgarnych słowach udzielaliście mądrych rad? Owszem, popełniał błędy, a przede wszystkim był naiwny i miał za dobre serce. Ale czy pamiętacie ówczesną sytuacje polityczną, i rozwój wydarzeń jakie towarzyszyły traktatowi lizbońskiemu, czy jesteście tak ograniczeni i przepełnieni nienawiścią? Czy pamiętacie, że Polska była o wiele bardziej biedna, zniewolona ubekami niż dzisiaj, a patriotyzmu w mediach było o wiele mniej, a nasza sytuacja gorsza? Twierdzicie, że L. Kaczyński miał się podać do dymisji, to nie musiałby podpisywać trakatu. No tak, lepiej, żeby Tusk czy Komorowski znacznie wcześniej zostali prezydentami i niszczyli Polskę. Typowe rewolucyjne kretyństwo.   

 

I choć decyzje o wielu polskich powstaniach można uważać za błędne (łatwo to robić z perspektywy czasu), to należy pamiętać, że nam, tak jak Czechom – pamiętajmy o tym, że strasznym fuksiarzom –– nikt nie wywalczyłby wolności. Wg „prorosjan”, ale i „proeuropejczyków”, mieliśmy w trzech zaborach bezmyślnie znosić upokorzenia, poniżenie, deptanie, mordy i plucie, aż Rosją zacznie rządzić Putin i Polsce państwo zrobi.

 

Błędy też „czynią ci, którzy nie piszą o zdradzieckiej postawie biskupów polskich oraz Papieża wobec Polski, jak kolaborowali z niekatolicką Rosją przeciwko Polsce” – grzmi internauta! Kaczyński, Piłsudski i Kościuszko są tradycjonalistów-katolików zawsze źli, a Kościół zawsze dobry...

 

„Kaczyński zdrajca!”, wykrzykują głównie ci, którzy okrzykiem tym chcą wyprowadzić z równowagi Jarosława Kaczyńskiego. Dlaczego Lech Kaczyński przerwał ekshumacje w Jedwabnem? Przecież mówił o tym wielokrotnie Sławomir Centkiewicz, choć pewnie i setki powtarzane nie dojdzie ta informacja do niektórych łepetyn. Otóż Lech Kaczyński podobnie jak Piłsudski sądził, że są sytuacje, gdy „dla ojczyzny trzeba czasem pobabrać się w gównie”. To dlatego powstała tajna umową ze środowiskami żydowskimi z USA – my nie zrobimy wam ekshumacji, a wy nie będziecie żądać 65 mld dolarów”. Dzisiaj Polska jest silniejsza niż wtedy, gdy osłabiały ją wspólne rządy Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności 18 lat temu, i gdy wyszła sprawa jedwabnego. Byliśmy przed wejściem do UE dlatego trzeba było uspokoić wiele stron konfliktów.       

 

Błędem wszystkich Polaków jest to, że zaufają prędzej cudzoziemcowi niż Polakowi, czy nawet sobie. To głupota, czy frajerstwo? Coś więcej. To skrzywienie wymagające terapii. Ale takich właśnie jest z 70 proc. Polaków: u innego w oku widzą już nie belkę, ale co najmniej tratwę! U Europejczyków widzą aureole, a już u siebie... Dobrze, jeśli nic nie widzą i są bezkrytyczni. Gorzej, gdy zmanipulowani, widzą w swoim lustrzanym odbiciu coś tak beznadziejnego, najgorszego na całym świecie, byle jakiego – ściśle powiązanego z narodowością, coś co patrzy i mówi, ale ze swoje natury nie jest w stanie stworzyć normalnej rzeczywistości i normalnego państwa – dlatego musi wyjechać.

 

W Anglii, czy Niemczech nie uczą dzieci mówić po polsku. I bardzo dobrze, niech wyjeżdżają i nie uczą polskości. Zmniejszy się proporcja „polactwa” w Polsce, a zwiększy poziom beznadziei w nowych ojczyznach „rodaków” na Zachodzie. Tacy beznadziejni Niemcy, Francuzi i Anglicy, są nam potrzebni. Do siedzenia cicho.

 

Jakby ta antypolska, choć mówiąca po polsku hołota, mieszkała w Polsce, to wciąż wygrywałby Tusk, Komorowski, gospodarką rządził Balcerowicz, a opinia publiczną ludzie Michnika. Przy czym ich wyborcy wciąż bardziej nienawidzili i obciążali Polskę, bo przecież jest beznadziejna z natury. To durnie po prostu... Moja kuzynka, przedstawicielka „polactwa” z Niemiec, sprzeciwiała się pochowaniu Lecha Kaczyńskiego na Wawelu. Kłóciłem się z nią kulturalnie, ale żadna argumentacja nic nie dawała. Ona to robiła z patriotyzmu? Nie! Polactwo w ten sposób sprzeciwiało się jakimkolwiek zaszczytom dla znienawidzonego przez siebie bez powodu Lecha Kaczyńskiego. Przy czym kuzynka choć mogła, „olała” pogrzeb wspólnych dziadków. Chyba nigdy nie była na ich grobie. Tacy to ludzie, bez poczucia dobra wspólnego, bez poczucia pamięci o przodkach, w przecież właśnie tym jest patriotyzm.  

 

Dlatego rosnącemu Polactwu, jak afrykańskim murzynom, trzeba założyć cywilizacyjne i kulturowe homonto, a jeśli wciąż będzie wierzgać, kajdany na nogi i siłą uczyć dobrych manier. A jeśli będzie gryźć i pluć jadem, kaganiec. Nie odpuszczać.    

 

Zniewoleni, ale mający honor Polacy musieli szukać możliwości państwowego samospełnienia. To normalne, że poszukiwali prawdy w różnych organizacjach. Walerian Lukasiński, był wielkim patriota polskim i wielkim masonem. Oczywiście krytycy dzisiaj wszyscy są doskonale świadomi i pewni niuansów każdego zakamarka rzeczywistości. Wg ludzi pełnych cnót, Łukasiński już wtedy miał (czy mu się to by podobało czy nie) wiedzieć, co będą wyrabiać organizacje masońskie 150 lat później (tymczasem ludzie podający się za znawców masonerii na YT, jak dotąd nie wymienili publicznie żadnego ze stopni wtajemniczenia rytu niebieskiego bądź czerwonego, tego co oznaczają, czym się charakteryzują, itd. nie wymieniają świadków, rozmówców, tego gdzie są świadkowie, co osiągnęli, itd.). To normalne, że poszukiwali prawdy w różnych organizacjach... Tylko w więzieniach i grobach nie dane było poznać tych organizacji do końca.  

 

A ja wierzę w Polskę. Wierzę, że choć nie jesteśmy doskonali, to pomimo różnic uda się nam stworzyć coś wielkiego i ważnego, co będzie wzorem dla innych regionów świata, a wrogiem będzie ten, kto bez względu na poglądy zamierza zniszczyć każdego Polaka i jego emanację – Polskę, która stanie się dobrem nadrzędnym dla zdecydowanej większości – bez względu na poglądy.

 

Bez wątpienia dzisiaj nasuwają się również analogie pomiędzy wydarzeniami z 3 maja 1791 r. a dzisiejszą obroną demokracji w Polsce. Śmiertelni wrogowie pod bezczelnym pozorem „obrony demokracji i wolności w Polsce”, podobnie jak ponad dwa wieku temu, chcą zablokować reformy, grożą interwencją, a co więksi polskojęzyczni łajdacy, „jeżdżą do Europy, by po pomoc prosić”.  

 

Może i obecny rząd nie jest idealny, i jak najbardziej zasługuje na krytykę, ale głupia i bezmyślna opozycja totalna, to nie są żarty. To jawna zdrada, i śmiałe działania doprowadzające do zagranicznej interwencji w Polsce. Ktoś chce powtórki z końca XVIII w., przerodzonej w wieku XIX w polską hekatombę i XX wieczną zagładę. W tym miejscu należy przypomnieć, że 9 maja w Warszawie zostali powieszeni przywódcy Targowicy. To nie jedyny raz, gdy Polska radziła sobie ze zdrajcami.   

 

 

 



* Franciszek Barss był synem Piotra Pawła Barszcza, ale jak córką premiera Buzka stała się „Buzkówną”, Kazimierz Kuc – Kutzem (dobre bo niepolskie), Tadeusz Wałach Tadeuszem Wileckim. Stuhrowie nazywają się rodziną austriacką, tylko dlatego, że ich przodek przybył do Krakowa 150 lat temu. Zapewne w związku z działalnością okupacyjną Austrii w Polsce, stad to brzydzenie się polskością” – reakcja typowego „polactwa”. Jerzy Stuhr to syn PRL-owskiego prokuratora. Chwali, że ojciec nie należał do partii. Tylko, że wówczas tacy ludzie byli wprost nie agentami, ale oficerami: GRU, NKWD lub Informacji Wojskowej. 

Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka