Amatorszczyzna wyborcza Konfederacji skutecznie zniechęca do głosowania na krzykaczy, którzy nie grzeszą profesjonalizmem politycznym. Lepiej niech pełni pretensji działacze, posłuchają za darmo cennej lekcji, a Ziemkiewicz na początku lat 90-tych szkolony był w tym względzie w USA, jak się robi politykę.
Tacy z nich liberałowie - siedząc w wygodnym fotelu mówią o wolności, agresji na rynku, wygrywaniu silniejszego, a sami mają pretensje do tegoż (medialnego) rynku, że ich nie pokazuje w TV. Mają więc pretensje do silniejszego, że postępuje zgodnie z ich ideami - ignoruje i depcze słabszych.
Słuchać od drugiej minuty: