GPS GPS
499
BLOG

Parę pojęć jak cepy

GPS GPS Społeczeństwo Obserwuj notkę 44
Otóż znów do­sta­łem ba­na na fejs­bu­ku, tym razem za na­pi­sa­nie ta­kie­go po­stu: „Pe­de­ra­stów i les­bij­ki na­le­ży le­czyć. Znam wie­lu le­ka­rzy, któ­rzy to ro­bią od lat z suk­ce­sa­mi, choć bez roz­gło­su. W za­sa­dzie więk­szo­ść te­ra­pii je­st sku­tecz­na i uda­je się ich wy­le­czyć”.

Mot­to:
Za­iste ich re­to­ry­ka by­ła aż na­zbyt par­cia­na
(Ma­rek Tul­liu­sz ob­ra­cał się w gro­bie)
łań­cu­chy tau­to­lo­gii pa­rę po­jęć jak ce­py
dia­lek­ty­ka opraw­ców żad­nej dys­tynk­cji w ro­zu­mo­wa­niu
skład­nia po­zba­wio­na uro­dy ko­niunk­ti­wu
Zbi­gniew Her­bert „Po­tę­ga sma­ku”

  Chcia­łem jesz­cze do­pi­sać: „Na przy­kład do­ty­czy to gry­py”, ale zre­zy­gno­wa­łem. Uzna­łem, że war­to spraw­dzić jak na to za­re­agu­je sztucz­na in­te­li­gen­cja Zuc­ker­ber­ga. No i je­go al­go­rytm mnie zba­no­wał, oskar­ża­jąc, że to, co na­pi­sa­łem, to je­st mo­wa nie­na­wi­ści, któ­ra na­ru­sza je­go stan­dar­dy spo­łecz­no­ści.

  No to po­sta­no­wi­łem spraw­dzić co o tym są­dzi ChatGPT.

  • Ja: Czy to stwier­dze­nie na­ru­sza stan­dar­dy por­ta­li spo­łecz­no­ścio­wy­ch: „Pe­de­ra­stów i les­bij­ki na­le­ży le­czyć. Znam wie­lu le­ka­rzy, któ­rzy to ro­bią od lat z suk­ce­sa­mi, choć bez roz­gło­su. W za­sa­dzie więk­szo­ść te­ra­pii je­st sku­tecz­na i uda­je się ich wy­le­czyć."?
  • Ona: Tak, to stwier­dze­nie na­ru­sza stan­dar­dy por­ta­li spo­łecz­no­ścio­wy­ch, po­nie­waż je­st ono ho­mo­fo­bicz­ne […]

  Więc za­czą­łem drą­żyć te­mat:

  • Ja: Czy je­śli stwier­dzę, że ko­bie­ty na­le­ży le­czyć, to zna­czy, że je­stem sek­si­stą i pro­pa­gu­ję nie­uza­sad­nio­ne prze­ko­na­nie, że ko­bie­co­ść je­st cho­ro­bą?
  • Ona: Tak, stwier­dze­nie, że ko­bie­ty na­le­ży le­czyć, by­ło­by sek­si­stow­skie i pro­pa­go­wa­ło­by nie­uza­sad­nio­ne prze­ko­na­nie, że by­cie ko­bie­tą je­st cho­ro­bą. […]
  • Ja: Czy je­śli stwier­dzę, że męż­czy­zn na­le­ży le­czyć, to zna­czy, że je­stem sek­si­stą i pro­pa­gu­ję nie­uza­sad­nio­ne prze­ko­na­nie, że mę­sko­ść je­st cho­ro­bą?
  • Ona: Tak, stwier­dze­nie, że męż­czy­zn na­le­ży le­czyć, by­ło­by sek­si­stow­skie i pro­pa­go­wa­ło­by nie­uza­sad­nio­ne prze­ko­na­nie, że by­cie męż­czy­zną je­st cho­ro­bą. […]
  • Ja: Czy ko­bie­ty i męż­czyź­ni to są lu­dzie?
  • Ona: Tak, ko­bie­ty i męż­czyź­ni to lu­dzie, czy­li przed­sta­wi­cie­le ga­tun­ku Ho­mo sa­piens. […]
  • Ja: Czy je­śli stwier­dzę, że lu­dzi na­le­ży le­czyć, to zna­czy, że je­stem mi­zan­tro­pem i pro­pa­gu­ję nie­uza­sad­nio­ne prze­ko­na­nie, że czło­wie­czeń­stwo je­st cho­ro­bą? 
  • Ona: Tak, stwier­dze­nie, że lu­dzi na­le­ży le­czyć, by­ło­by mi­zan­tro­pij­ne i pro­pa­go­wa­ło­by nie­uza­sad­nio­ne prze­ko­na­nie, że by­cie czło­wie­kiem je­st cho­ro­bą.[…]

  Na razie je­st bar­dzo kon­se­kwent­na w swo­jej głu­po­cie. Na tym moż­na by po­prze­stać i uznać, że bot Me­ty je­st rów­nie głu­pi. Jednakże po­sta­no­wi­łem te­mat drą­żyć:

  • Ja: Mo­gę po­wie­dzieć, że lu­dzi moż­na le­czyć?
  • Ona: Tak, moż­na po­wie­dzieć, że lu­dzi moż­na le­czyć. […]
  • Ja: Czy mo­gę wy­gła­szać stwier­dze­nia sek­si­stow­skie al­bo mi­zan­tro­pij­ne?
  • Ona: Nie, nie po­wi­nie­neś wy­gła­szać stwier­dzeń sek­si­stow­ski­ch ani mi­zan­tro­pij­ny­ch. […]
  • Ja: Na mo­je py­ta­nie: „Czy mo­gę po­wie­dzieć, że lu­dzi moż­na le­czyć?” od­po­wie­dzia­łaś, że mo­gę. Na mo­je py­ta­nie: „Czy je­śli po­wiem, że lu­dzi na­le­ży le­czyć, to zna­czy, że je­stem mi­zan­tro­pem?”, od­po­wie­dzia­łeś, że tak, je­stem mi­zan­tro­pem. Na py­ta­nie: „Czy mo­gę wy­gła­szać stwier­dze­nia mi­zan­tro­pij­ne?” Od­po­wie­dzia­łeś, że nie mo­gę. Czy wi­dzi­sz w two­ich od­po­wie­dzia­ch sprzecz­no­ść?
  • Ona: Prze­pra­szam za nie­ja­sno­ść w mo­ich od­po­wie­dzia­ch. Fak­tycz­nie w mo­jej od­po­wie­dzi na pierw­sze py­ta­nie, nie uwzględ­ni­łam kon­tek­stu, w któ­rym to py­ta­nie zo­sta­ło za­da­ne. Tak, mo­że­sz po­wie­dzieć, że lu­dzi na­le­ży le­czyć, po­nie­waż to praw­da. Na­to­mia­st w od­po­wie­dzi na dru­gie py­ta­nie, w któ­rym po­ja­wia się stwier­dze­nie „mi­zan­tro­pij­ne”, po­wi­nie­nem był bar­dziej pre­cy­zyj­nie wy­ja­śnić, że je­śli wy­po­wia­da­sz się w spo­sób ob­raź­li­wy lub dys­kry­mi­nu­ją­cy wo­bec in­ny­ch lu­dzi, to moż­na uznać to za mi­zan­tro­pię lub in­ną for­mę nie­to­le­ran­cji.
  • Ja: Dla­cze­go mo­gę po­wie­dzieć, że „wszyst­ki­ch lu­dzi, któ­rzy są cho­rzy, na­le­ży le­czyć”, a nie mo­gę po­wie­dzieć, że „wszyst­ki­ch lu­dzi na­le­ży le­czyć”?
  • Ona: Mo­że­sz po­wie­dzieć, że „wszyst­ki­ch lu­dzi, któ­rzy są cho­rzy, na­le­ży le­czyć”, po­nie­waż do­ty­czy to osób, któ­re rze­czy­wi­ście po­trze­bu­ją le­cze­nia ze wzglę­du na swo­je scho­rze­nia lub cho­ro­by. Z dru­giej stro­ny, stwier­dze­nie „wszyst­ki­ch lu­dzi na­le­ży le­czyć” je­st bar­dziej ogól­ne i nie­pre­cy­zyj­ne, po­nie­waż nie wszy­scy lu­dzie wy­ma­ga­ją le­cze­nia. Tym sa­mym może to pro­wa­dzić do nie­wła­ści­wy­ch in­ter­pre­ta­cji lub nad­in­ter­pre­ta­cji, co je­st nie­od­po­wied­nie i nie­pre­cy­zyj­ne.
  • Ja: Czy mo­gę po­wie­dzieć: „wszyst­ki­ch pe­de­ra­stów, któ­rzy są cho­rzy, na­le­ży le­czyć”?
  • Ona: Nie je­st po­praw­ne, by na­zy­wać ho­mo­sek­su­ali­zm cho­ro­bą, a tym sa­mym su­ge­ro­wać, że oso­by ho­mo­sek­su­al­ne wy­ma­ga­ją le­cze­nia. Ta­kie stwier­dze­nie je­st szko­dli­we i dys­kry­mi­nu­ją­ce. […]
  • Ja: Je­śli zda­nie: „nie­któ­ry­ch pe­de­ra­stów, któ­rzy są cho­rzy, nie wol­no le­czyć” je­st nie­po­praw­ne, to zna­czy, że po­praw­ne je­st je­go za­prze­cze­nie, a za­tem: „wszyst­ki­ch pe­de­ra­stów, któ­rzy są cho­rzy, wol­no le­czyć”, tak?
  • Ona: Nie, to nie je­st po­praw­ne wy­cią­gnię­cie wnio­sków. Fakt, że jed­no zda­nie je­st nie­po­praw­ne, nie ozna­cza, że je­go za­prze­cze­nie je­st po­praw­ne. W przy­pad­ku Two­je­go py­ta­nia, za­prze­cze­nie nie­po­praw­ne­go zda­nia „nie­któ­ry­ch pe­de­ra­stów, któ­rzy są cho­rzy, nie wol­no le­czyć” je­st „wszyst­ki­ch pe­de­ra­stów, któ­rzy są cho­rzy, wol­no le­czyć”. Jednakże to dru­gie zda­nie rów­nież je­st nie­po­praw­ne, po­nie­waż ge­ne­ra­li­zu­je i uogól­nia sy­tu­ację, któ­ra w rze­czy­wi­sto­ści mo­że być bar­dziej zło­żo­na i za­leż­na od in­dy­wi­du­al­ny­ch przy­pad­ków.
  • Ja: Czy ist­nie­ją zda­nia nie­bę­dą­ce tau­to­lo­gia­mi, któ­re są nie­po­praw­ne i jed­no­cze­śnie ich za­prze­cze­nie też je­st nie­po­praw­ne?
  • Ona: Za­łóż­my, że zda­nie A je­st nie­po­praw­ne i że je­go za­prze­cze­nie B je­st też nie­po­praw­ne. Moż­na za­uwa­żyć, że B je­st za­prze­cze­niem A, więc jed­no z ty­ch zdań mu­si być po­praw­ne, a dru­gie fał­szy­we. Dla­te­go nie ist­nie­ją zda­nia nie­bę­dą­ce tau­to­lo­gia­mi, któ­re są jed­no­cze­śnie nie­po­praw­ne i któ­ry­ch za­prze­cze­nie też je­st nie­po­praw­ne. Je­śli zda­nie je­st nie­po­praw­ne, to je­go za­prze­cze­nie je­st po­praw­ne, a je­śli za­prze­cze­nie je­st nie­po­praw­ne, to zda­nie je­st po­praw­ne.

  ChatGPT to ide­al­ne na­rzę­dzie, by ba­dać po­li­tycz­ną po­praw­no­ść. Je­śli ktoś nie ro­zu­mie, jak to dzia­ła, to od tej sztucz­nej in­te­li­gen­cji do­wie się te­go do­kład­nie. Ja­sno i jed­no­znacz­nie wy­ja­śni, że to, co wy­gła­sza o pe­de­ra­sta­ch i les­bij­ka­ch, je­st nie­lo­gicz­ne. Po­praw­no­ść po­li­tycz­na je­st nie­lo­gicz­na i ten brak lo­gi­ki jest za­szyty w sztucz­ną in­te­li­gen­cję. W imię po­li­tycz­nej po­praw­no­ści ze­psu­li ją.

  To, co wi­dać w tej kon­wer­sa­cji, to nie je­st ja­kaś nie­do­sko­na­ło­ść sie­ci neu­ro­no­wy­ch, mo­de­li ję­zy­ko­wy­ch czy ucze­nia ma­szy­no­we­go. To je­st ce­lo­we, spe­cjal­ne, do­brze opi­sa­ne dzia­ła­nie, by sztucz­ną in­te­li­gen­cję ze­psuć, by ją prze­pu­ścić przez ame­ry­kań­ski fil­tr po­praw­no­ści po­li­tycz­nej. Oni w pro­ce­sie na­uki du­żym kosz­tem prze­pro­wa­dzi­li do­dat­ko­we skomplikowane zabiegi, by ze­psuć po­li­tycz­nie uwa­run­ko­wa­ną głu­po­tą dzia­ła­nie te­go mo­de­lu.

  To tak jak­by kon­struk­to­rzy ma­szy­ny pa­ro­wej uzna­li, że nie wol­no w niej za­mie­niać wo­dy na pa­rę, gdy­by w tam­ty­ch cza­sa­ch by­ło­by to uży­wa­ne w po­li­ty­ce i król zwal­cza­ły­by wszyst­kie stron­nic­twa za stwier­dze­nia, że wo­da pa­ru­je. Ta­ki by so­bie król wy­my­ślił spo­sób na eli­mi­na­cję wszyst­ki­ch wro­gów: jak ktoś po­wie, że wo­da pa­ru­je, to go zwal­niam z uczel­ni, wy­wa­lam z pra­cy, a co bar­dziej krnąbr­ny­ch wsa­dzam do lo­chu. Po­wsta­ła­by wte­dy ma­szy­na pa­ro­wa?

  My wła­śnie w ta­ki­ch cza­sa­ch ży­je­my. W isto­cie nie two­rzy­my sku­tecz­nej sztucz­nej in­te­li­gen­cji, bo za­szy­wa­my jej sprzecz­no­ści, po­zba­wia­my ją lo­gi­ki, więc ona bar­dzo i na in­te­li­gen­cji tra­ci. Wy­mu­sza to po­li­ty­ka świa­to­we­go he­ge­mo­na. Sztucz­na in­te­li­gen­cja prze­pusz­czo­na przez fil­tr ame­ry­kań­skiej po­li­tycz­nej po­praw­no­ści za­wsze bę­dzie się my­li­ła, za­wsze po­peł­ni ja­kiś głupi błąd, za­wsze kie­ru­jąc sa­mo­cho­dem, wy­ko­na błęd­ny ma­newr pro­wa­dzą­cy do wy­pad­ku, bo ją Ame­ry­ka­nie na si­łę po­zba­wia­ją lo­gi­ki w imię po­praw­no­ści po­li­tycz­nej.

  Chiń­ska sztucz­na in­te­li­gen­cja też lep­sza nie bę­dzie. Też ją bę­dą mu­sie­li po­zba­wić lo­gi­ki, by się trzy­ma­ła ich nie­lo­gicz­nej po­praw­no­ści po­li­tycz­nej. Więc je­śli ktoś chce być pio­nie­rem i dą­ży do wy­prze­dze­nia USA i Chin w roz­wo­ju sztucz­nej in­te­li­gen­cji, to mo­że to ła­two zro­bić – wy­star­czy ją uczyć bez ty­ch po­li­tycz­ny­ch fil­trów. Mo­im zda­niem ktoś to na pew­no zro­bi. Mo­że w Pol­sce się od­waż­ny znaj­dzie?

  Ten ban to bar­dzo do­bit­ny do­wód, że wła­ści­cie­le fejs­bu­ka sto­su­ją naj­gor­sze­go sor­tu stan­dar­dy słu­żą­ce nie­mo­ral­ne­mu i zbrod­ni­cze­mu za­mor­dy­zmo­wi. Bo to zna­czy, że od­ma­wia­ją ja­kiejś gru­pie lu­dzi pra­wa do le­cze­nia. Uwa­ża­ją, że stwier­dze­nie, że ja­kąś gru­pę na­le­ży le­czyć, to nie­na­wi­ść do tej gru­py. Mo­im zda­niem to pod­pa­da pod lu­do­bój­stwo. Ta­kie bę­dą skut­ki ich po­li­ty­ki, je­śli od­mó­wi­my le­cze­nia róż­ny­ch grup lu­dzi.

  Mo­im zda­niem każ­dy po­wi­nien ce­lo­wo pi­sać ta­kie rze­czy, by prze­stać bać się ba­nów. Wol­no­ść sło­wa tkwi w nas i naj­bar­dziej ją ogra­ni­cza­ją nie ci, któ­rzy ba­nu­ją, ale ci, któ­rzy bo­ją się ba­nów. Ja za­wsze ro­bię tak, że po każ­dym ba­nie jesz­cze in­ten­syw­niej roz­po­wszech­niam to, za co zo­sta­łem zba­no­wa­ny. To dzia­ła, bo fajs­buk już za to pod­upa­da, bo to, że ich stan­dar­dy spo­łecz­no­ści są od cza­py, że są nie­spra­wie­dli­we, bzdur­ne, nie­lo­gicz­ne, wie już pra­wie każ­dy — i każ­dy już szu­ka al­ter­na­tyw. Tyl­ko szu­kaj­cie ta­ki­ch, w któ­ry­ch nie ma tej głu­piej cen­zu­ry. To mu­szą być zde­cen­tra­li­zo­wa­ne por­ta­le spo­łecz­no­ścio­we.

Grzegorz GPS Świderski
t.me/KanalBlogeraGPS


PS. Notki powiązane:

------------------------------

Czy gówno w puszce uratuje sztukę? <- poprzednia notka

na­stęp­na not­ka -> USA to wariat z brzytwą

------------------------------

Ta­gi: gps65, sztuczna inteligencja, pederaści, facebook, fejsbuk, fejsbużyca, 

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo