GPS GPS
506
BLOG

Obietnice wyborcze

GPS GPS Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

       Obietnice wyborcze polegające na tym, że polityk ogłasza, że wszystkim zabierze i niektórym da, albo że niektórym zabierze więcej, a innym mniej, są jasne, szczere i zrozumiałe. Polityk to ktoś, kto zarządza aparatem przemocy i jasnym jest, że używa tego aparatu by zabierać ludziom owoce ich pracy przy użyciu siły fizycznej, stosując przemoc.

       Więc obietnice typu 500 zł na każde dziecko są zrozumiałe. To jawna deklaracja: tobie dam za nic, bo użyję przemocy, by innym odebrać. Obietnice, że osoby do 26 roku życia będą zwolnione z jakiegoś haraczu są jasne. To oczywista deklaracja: tobie mniej siłą zabiorę, ale inni będą musieli mi ciągle dawać dużo z tego co wypracują.

       Ale całkowicie oszukańcze i nieuczciwe są obietnice polegające na tym, że aparat przemocy zorganizuje jakieś ekonomiczne przedsięwzięcie, stworzy jakąś firmę, założy biznes.

       Taki biznes może się opłacać, albo nie. Jeśli się opłaca, to na wolnym rynku musi się znaleźć przedsiębiorca, który to zorganizuje - bo ludzie z natury są żądni zysku. Jeśli taki się nie znajduje, to znaczy, że nie ma wolnego rynku, bo aparat przemocy ten rynek ogranicza. Wtedy należy obiecać likwidację tych ograniczeń.

       Ale może być tak, że dany biznes się nie opłaca, nie da się na tym zarobić. Aparat przemocy wchodząc w ten biznes stworzy przedsiębiorstwo przynoszące straty, a więc będzie do niego dopłacać. Aparat przemocy może do czegoś dopłacać tylko z tego, co przemocą zabierze. A zatem to nie będzie żadne udogodnienie dla obywateli, ale strata, bo staną się przymusowo sponsorami nierentownego przedsiębiorstwa.

       Jeśli nie ma firm komunikacyjnych tworzących linie autobusowe na jakichś trasach, to znaczy, że to się albo nie opłaca, albo przepisy to utrudniają. Utrzymanie tych przepisów i utworzenie państwowej linii na tej trasie to czysta strata. Biedna babcia mieszkająca we wsi, z której łatwo może sobie podróżować przy pomocy BlaBlaCaru, albo autobusem jeżdżącym raz dziennie, będzie musiała z własnej emerytury dopłacać za kursy pustych autobusów w innych gminach.

       Politycy ogłaszają obietnice wyborcze, które zawsze polegają na tym, że trzeba będzie ludziom przemocą więcej zabrać, albo inaczej zorganizować tę grabież. To powinno skutkować tym, że ludzie takich złodziei już nigdy nie wybiorą, ale w praktyce te obietnice powodują, że ludzie z większą ochotą na tych bandytów głosują. Demokracja to żerowanie na powszechnej głupocie.

Grzegorz GPS Świderski

PS. Notki powiązane:

Kogo wolno nienawidzić w mowie? <- poprzednia notka

następna notka -> Co jest gorsze: państwo czy terroryści?

Tagi: gps65, demokracja, obietnice, wybory, oszustwo, głupota, PiS

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka