A ja olewam Black Friday
To co teraz jest niby w obniżonej cenie za kilka dni, może za tydzień w zwykłej promocji/wyprzedaży będzie jeszcze tańsze.
Wczoraj byłem w dużym centrum handlowym i mało nie pękłem ze śmiechu widzą te niby obniżone ceny. I może bym pękł gdybym przy kasie nie natknął się na dwie kobiety kupujące alkohol. W wózku miały tego dobra za ponad 3tys zł... Podobno na imprezę firmową. to mnie sprowadziło na ziemię...
Żeby "oszczędzać" na promocjach to najpierw trzeba mieć co wydać.
;)
Komentarze