Jack Mac Lase
Jack Mac Lase
Jack Mac Lase Jack Mac Lase
212
BLOG

Izyda - joga - Huna

Jack Mac Lase Jack Mac Lase Rozmaitości Obserwuj notkę 0
Co symbolizuje postać Izydy? Czy to są reminiscencje wcześniejszego kultu, którego ślady odnajdujemy w różnych religiach?

Ostatnimi czasy logo fundacji AMORC zainspirowało mnie do zakupu posążka Izydy, która chyba była jego pierwowzorem. 



image



Izyda, według Wikipedii, to:

"w mitologii egipskiej bogini płodności, opiekunka rodzin i domowego ogniska, patronka małżeństwa i macierzyństwa. Najbardziej znana bogini egipska o charakterze antropomorficznym."

"W cyklu solarnym występowała natomiast jako ziemska kobieta i potężna czarodziejka, obdarzona mocą boską. W wymyślny sposób uzyskała ją od Ra w zamian za uleczenie z jadowitego ukąszenia. Stąd czczono ją również jako „mistrzynię czarów”, chroniącą nie tylko swego syna, lecz i ludzkie dzieci przed wężami, drapieżnikami oraz innymi zagrożeniami".

"W czasach Nowego Państwa Egipcjanie ściśle powiązali ją z Hathor, którą w późniejszej kosmogonii wyparła i zastąpiła w roli matki Horusa, przejmując też jej atrybuty (krowie rogi z tarczą słoneczną)".

I teraz zobaczmy, co w Wikipedii napisane jest o Hator:

"Czczona była od najdawniejszych czasów jako niebiańska krowa, jej główna świątynia znajdowała się w Denderze (Ta-Netjer), w Górnym Egipcie, z mieszczącą się w niej wyrocznią, gdzie wróżono ze snów. Stąd jej kult rozprzestrzenił się na cały Egipt. Przedstawiano ją początkowo pod postacią krowy, później jako kobietę z głową krowy i dyskiem słonecznym pomiędzy rogami. W ostatnim okresie jako kobietę z krowimi uszami, rogami i dyskiem słonecznym. Te atrybuty przejęła od niej Izyda."

​Zacząłem się przyglądać z bliska głowie Izydy. Nijak nie mogłem znaleźć krowich uszu, które niby to przejęła po Hator.


image



Przyjrzałem się też krowie afrykańskiej.



image



Widzę zdecydowane różnice i w kształcie rogów i miejsca z którego wyrastają. Krowie rogi wyrastają po bokach głowy, a Izydzie z czubka.



image



Tarcza pomiędzy rogami Izydy jest różowo - czerwona. Zrobiłem wiele zdjęć słońca o różnych porach dnia. I o zachodzie słońca i podczas silnego zachmurzenia i ani razu nie udało mi się zrobić zdjęcia całego dysku słonecznego o takiej barwie. Raz mi się udało zrobić zdjęcie, o w miarę podobnej kolorystyce. Ale połowa słońca już zniknęła za horyzontem. A nad Izydą widzimy pełny dysk.



image



W internecie też nie znalazłem pełnego dysku słonecznego o kolorystyce jak dysk Izydy. Być może rogi i dysk oznaczają zupełnie coś innego. Warto zwrócić uwagę, że jakby ze środka czoła Izydy wyłania się kobra. Mnie rogi Izydy plus kobra kojarzą się z podwójnym wężem kundalini i czakrami jogi.



image



Na rysunku powyżej z prawej strony można zauważyć, ze środek czoła i czubek głowy, to szczególne punkty dla joginów. To są ośrodki mentalne. A kundalini według portalu anahana.com:

"Wąż Kundalini odnosi się do uśpionej energii duchowej często opisywanej jako wąż zwinięty u podstawy kręgosłupa.

Wąż Kundalini reprezentuje potężną energię życiową, która drzemie w każdym człowieku. Prawdziwe oświecenie osiąga się poprzez proces znany jako przebudzenie zastałej energii Kundalini.

Kundalini odgrywa znaczącą rolę w rozwoju duchowym i ścieżce oświecenia. Siła węża jest podsycana podczas wykonywania różnych czynności jogi i medytacji kundalini, w wyniku czego energia wznosi się przez wszystkie czakry. Proces ten nazywany jest przebudzeniem kundalini.

Przedstawienie kundalini jako węża również opiera się na specyficznych cechach, takich jak jej zwinięty kształt w stanie spoczynku i zdolność do unoszenia się, kiedy jest aktywna. Tłumaczenie "Kundalini Shakti" z sanskrytu na angielski to "Serpent Power", co pokrywa się z ruchem energii uwalnianej w twoim ciele od podstawy kręgosłupa w górę przez koronę."

Czyli kundalini wznosi się od od najniższej czakry u podstawy kręgosłupa do czakry korony, która znajduje się (swiphealth.com):

"Lokalizacja siódmej czakry, tj. czakry Sahasrara lub czakry korony, znajduje się na czubku głowy lub nieco powyżej głowy. "

Czakra korony (elle.pl):

​"jest łącznikiem pomiędzy wyższą energią, a wszystkim tym, co ludzkie i przyziemne. Gdy energia płynnie przechodzi przez czakrę korony, możliwe jest połączenie się ze wszechświatem – poczucie jedności i harmonii. Czakra korony odpowiada za zrozumienie świata, poznania siebie i innych, odkrywanie sensu i celu życia."

Może związki między kultura indyjską i egipską są większe niż nam się zdaje i dysk nad głową Izydy oznacza czakrę korony, a rogi - węże kundalini.

​Może się okazać, że obie kultury religijne mają głębsze korzenie w bardziej pierwotnych wierzeniach, takich, których jednym z wariantów jest hawajska Huna odkryta dla świata zachodniego przez Maxa Freedoma Longa. Podstawowym założeniem Huny jest to, że człowiek składa się jakby z trzech osób: niższego ja, którego odpowiednik możemy znaleźć w dzisiejszej psychologii znany jako podświadomość. Niższe ja obejmuje całe ciało fizyczne, zarządza nim, leczy go itp. Poza tym ma wielką moc kreowania rzeczywistości zgodnie ze swoimi przekonaniami. Potrafi produkować pewną formę energii - materii zwaną maną. W religiach indyjskich mamy pranę. Bardzo podobne wyrazy. Dzięki manie niższe ja potrafi wpływać na świat materialny kreując go według własnego widzimisię. Nieraz zastanawiamy się skąd się biorą choroby czy pech. Oskarżamy o to, zły los, boga, demony, a to nasza podświadomość, nasze niższe ja uznaje, że, z jakiś tam powodów, powinno nas i samego siebie ukarać. Również, gdy jesteśmy przekonani, że nie zasługujemy na szczęście i przyjazny los, to nasza podświadomość kreuje nam życie jakie chcemy, czyli pełne przeciwności losu i porażek. Mówisz i masz. Niższe ja ma psychikę dziecka i wszystkie obrazy i słowa przyjmuje bezkrytycznie i w nie wierzy, a następnie na podstawie tego tworzy nam naszą rzeczywistość. Dlatego powinniśmy uważać na to co mówimy, słuchamy i oglądamy, bo nasza podświadomość to wszystko bezkrytycznie rejestruje i potem na podstawie tego tworzy nam świat w którym żyjemy.

Drugą częścią naszej istoty jest średnie ja - świadomość według psychologii. Średnie ja potrafi logicznie myśleć, analizować. To w zasadzie jesteśmy my. Według Huny średnie ja nie ma pamięci, korzysta ze wspomnień niższego ja, które wszystko zapamiętuje jak leci. Średnie ja wytwarza pewien rodzaj energii - materii zwanej w Hunie jako mana mana. Ten rodzaj siły sprawczej może działać w świece idei, w świecie astralnym, ale nie w świecie materialnym. Świadomość, by coś zrealizować w świecie materialnym, musi korzystać z many produkowanej przez podświadomość. Oczywiście za zgodą niższego ja. Świadomość, czyli średnie ja zlokalizowane jest, według Huny, w głowie, a w szczególności w środku mózgu na wysokości środka czoła.

Kolejna częścią człowieka jest duch rodzicielski, wyższe ja, nadświadomość. Nadświadomość znajduje się poza ciałem fizycznym, z reguły przedstawiana jest jako obiekt ponad głową człowieka. Nadświadomość działa na poziomach o których świadomość nie ma pojęcia. Wyższe ja widzi więcej co się dzieje wokół człowieka niż średnie ja, poza tym potrafi spojrzeć w przyszłość i wie jakie skutki będą miały działania człowieka. Zna wydarzenia z przyszłości, których logicznym rozumowaniem średniego ja, nie da się przewidzieć. Wyższe ja produkuje swój rodzaj energii - materii zwany mana loa, który działa w świecie subtelnych materii i energii wyższego ja. Aby natchnąć średnie ja do pewnych rozwiązań musi skorzystać z energii - materii średniego ja, czyli many many, a żeby zadziałać w świecie materialnym musi pobrać manę od niższego ja. Średnie ja nie ma bezpośredniego połączenia z wyższym ja. Musi skorzystać z pośrednictwa niższego ja. Obrazowo przedstawia to rysunek poniżej zaczerpnięty z książki Maxa Freedoma Longa "Magia cudów".



image



Rysunek pokazuje, że wyższe ja jest połączone z nadświadomościami innych ludzi. To samo odnosi się do wyższych poziomów. Nadświadomość połączona jest z jaźniami z wyższych poziomów duchowych o których nie mamy wiedzy. Schematycznie pokazuje to poniższy rysunek również zaczerpnięty z tej samej książki.



image



Powracając do praktycznych spraw, aby zrealizować jakiś pomysł w świecie realnym z pomocą nadświadomości musimy przekonać naszą podświadomość, że pomysł jest dobry i wtedy ona kontaktuje się z wyższym ja i pomysł zostaje zrealizowany. Chyba, że nadświadomość uzna, że pomysł jest szkodliwy. Wtedy nie pomaga w jego realizacji, a wręcz rzuca kłody pod nogi. Czasem wydaje nam się, że mamy strasznego pecha i coś tam się nie udaje lub źle dzieje, a to nasz duch rodzicielski chroni nas przed czymś zdecydowanie gorszym, co ma się wydarzyć, gdy dalej pójdziemy tą drogą.

A jak mamy przekonać naszą podświadomość o tym, że pomysł jest dobry i powinien zostać zrealizowany?

Generalnie są dwa podejścia: obrazowe i werbalne. W metodzie obrazowej wyobrażamy sobie, że cel już został zrealizowany, cieszymy się, że już to mamy lub jesteśmy zdrowi. Nie wyobrażamy sobie drogi osiągnięcia celu, ale sam cel i naszą radość z jego osiągnięcia. Emocje radości przekonują naszą podświadomość, która przekazuje wyższemu ja cel do realizacji. Nie myślimy o drodze do osiągniecia celu, bo nasze wyższe ja zna 10000000000000 metod osiągnięcia tego celu i wybiera najlepszą. I to są drogi, których sami nie jesteśmy w stanie wymyślić.

Drugą metodą jest metoda werbalna. Jest dobra dla ludzi cierpiących na afantazję lub mających kłopoty z wyobrażeniem sobie czegoś. Po prostu mówimy, co chcemy osiągnąć. Najlepiej powtórzyć to trzy razy. Jakoś trójca pojawia się wszędzie i nasza podświadomość lepiej zareaguje na trzykrotne powtórzenie życzenia. Podobnie jak z wizualizacją rezultatu, którą powtarzamy wielokrotnie, tak i w przypadku wypowiadania życzeń najlepiej to zrobić wielokrotnie. To znaczy np. rano i wieczorem wypowiadać życzenie trzykrotnie. I teraz ważne jak wypowiadać. W zależności co nasza podświadomość lubi lub co najmniej akceptuje, możemy życzenie wyrazić w postaci prośby lub stwierdzania faktu albo rozkazu.

A jak rozpoznać jaką formę lubi nasza podświadomość?

James Doty - neurochirurg ze uniwersytetu Stanforda w jednej ze swoich książek stwierdził, że serce jest jakby drugim mózgiem, że jest silnie unerwione i liczba impulsów płynąca z okolic serca do mózgu jest dużo większa niż płynących z mózgu do serca. Sugerował, że w okolicach serca jest jakby mózg emocjonalny.

I co to ma wspólnego z niższym ja? Gdy mamy jakiś pomysł do realizacji i czujemy w okolicach serca coś dziwnego, że coś z tym pomysłem jest nie tak, to znaczy, że nasza podświadomość nie chce jego realizacji. Więc albo staramy się przekonać nasze niższe ja do tego pomysłu, czyli do czasu, gdy w okolicach serca nic nie będziemy czuli, albo poczujemy pewien rodzaj radości. W przypadku dalszych negatywnych uczuć w rejonie serca porzucamy realizację pomysłu lub przenosimy to na przyszłość, gdy czas dojrzeje. I tak obecnie nic z niego nie będzie. Nasza podświadomość nie skomunikuje się z nadświadomością w tej sprawie.

Po krótkim opisie Huny powróćmy do Izydy.

Moja interpretacja jest taka, że tułów Izydy ze skrzydłami symbolizuje niższe ja o nieograniczonych możliwościach. Skrzydła mówią nam, że nasza podświadomość może nas przenieść wszędzie, dokąd tylko zechcemy.

Z czoła Izydy wychodzi wąż. A jaka jest symbolika węża? Portal mateuszbajerski.co.uk nam to wyjaśnia:

"Wąż jest również symbolem mądrości i wewnętrznej wiedzy."

Wypisz wymaluj średnie ja.

 A teraz przyjrzyjmy się czerwonej tarczy nad głową Izydy. Otoczona jest jakby dwoma złotymi sznurami, które nie kończą się na tarczy lecz idą dalej w górę. Czerwona tarcza może symbolizować wyższe ja, a dwa złote sznury - substancje zwane maną i maną maną płynące z niższego i średniego ja. Opływają one i zasilają wyższe ja. Następnie płyną wyżej do bytów nadrzędnych istniejących ponad wyższym ja, by one również, w razie potrzeby, mogły interweniować w świecie materialnym i świecie idei.

Tak myślę czy nazwisko Rotszyld nie jest związane z czerwona tarczą Izydy symbolizującą wyższe ja. Nie jestem ekspertem w niemieckim ale "zum rothen Schild" można przetłumaczyć jako "dla czerwonej tarczy". Czyli nazwisko nie jest związane z jakimś szyldem na ulicy, tylko kultem Izydy i wtajemniczenia w pewien rodzaj starożytnej wiedzy.

W pierwotnej wiedzy - religii nie było miejsca dla kapłanów, bo każdy, kto znał wiedzę o duchowej budowie człowieka był :

"Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem;"

Dopiero, gdy powstała próżniacza kasta kapłańska zaczęto zmieniać wierzenia, tak aby kapłani byli niezbędnym elementem. 

Jestem Krakusem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości