Widok na rzekę Moskwę, 20 lipca 2017.
Widok na rzekę Moskwę, 20 lipca 2017.
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
421
BLOG

Moskwa 2017. Epilog czyli Kolej Transsyberyjska

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Zobaczyliśmy interesującą, intrygującą Moskwę. Ale czy zobaczyliśmy Rosję? Chyba nie. Tak jak Warszawa nie jest Polską, - myślę tu oczywiście o zobaczeniu w Warszawie tak zwanej Polski przeciętnej. – Kijów nie jest Ukrainą, pewnie Waszyngton nie jest Ameryką, tak Moskwa nie jest Rosja Żeby ją zobaczyć, trzeba by się było chyba przejechać Koleją Transsyberyjską. Kto wie, może tak w przyszłym roku?

I tak skończył się nasz tydzień w Moskwie. Jak można go podsumować? Będzie to z pewnością subiektywne podsumowanie, ale spróbuję to zrobić.

Po pierwsze. Z pewnością zobaczyliśmy miasto bogate. Prawdziwą metropolię, która ani komunikacją, ani innymi rozwiązaniami wielkomiejskimi nie odstaje od innych europejskich metropolii. Jasne, że są miejsca zaniedbane, ale generalnie miasto jest czyste i zadbane. Ma wielkomiejski oddech.

Po drugie. Moskwa ma bardzo dużo, zaskakująco dużo, obiektów sakralnych. Jest rzeczywiście zastanawiające, że przez czasy komunizmu aż tyle ich zostało. Jest z pewnością miastem turystycznie bardzo atrakcyjnym, nie tylko z racji zabytków sakralnych, ale zabytków i interesujących miejsc tak w ogóle.

Po trzecie. To o czym wielokrotnie pisałem. To co nazywam pomieszaniem wszystkiego ze wszystkim. To że Rosjanie są bardzo czuli na punkcie wielkości swojej tradycji. Swojej wielkości w ogóle. Ale w ramach tej tradycji i jej wielkości mieści się wszystko. I Rosja carska i Lenin i Stalin i komunizm i prawosławie. I chyba najmniej Borys Jelcyn, który lepiej lub gorzej próbował Rosję zdemokratyzować. Ale ta tradycja,  a dokładniej historia, którą widzieliśmy w Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej jest chyba czymś co nas z Rosjanami nieprzekraczanie dzieli. I oczywiście trzeba na ten temat rozmawiać, ale po tym co zobaczyłem, nie mam jakichś wielkich nadziei, że z tej rozmowy coś wyjdzie.

I wreszcie na koniec. Zobaczyliśmy interesującą, intrygującą Moskwę. Ale czy zobaczyliśmy Rosję? Chyba nie. Tak jak Warszawa nie jest Polską, - myślę tu oczywiście o zobaczeniu w Warszawie tak zwanej Polski przeciętnej. – Kijów nie jest Ukrainą, pewnie Waszyngton nie jest Ameryką, tak Moskwa nie jest Rosja Żeby ją zobaczyć, trzeba by się było chyba przejechać Koleją Transsyberyjską. Kto wie, może tak w przyszłym roku?

Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna 

http://miastopoznaj.pl/

Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl

www.facebook.com/flibicki

 

Zobacz galerię zdjęć:

Moskwa, lato 2017.
Moskwa, lato 2017. Aleja wiodąca do Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, Moskwa, 21 lipca 2017. Cerkiew Najświętszej Maryi Panny, Kitaj - gorod, Moskwa, 21 lipca 2017. Grób Borysa Jelcyna, cmentarz Nowodziewiczy, Moskwa, 18 lipca 2017. Pomnik Lenina, Ławra Troicko - Sergiejewska, Siergijew Posad. Moskwa, 23 lipca 2017. Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej , Moskwa, 21 lipca 2017.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości