fot. P. Beym
fot. P. Beym
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
2295
BLOG

Po śmierci Pawła Adamowicza. Moje pierwsze dwa pytania

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 102

Patryk Jaki równocześnie - przez niemal cały ubiegły rok - prowadził kampanię wyborczą na prezydenta Warszawy i komisję ds. odzyskania nieruchomości warszawskich. Czy wy związku z tym – robiąc tyle rzeczy naraz – miał wystarczająco dużo czasu, aby w sposób skuteczny nadzorować Służbę Więzienną?

Minął tydzień od tragicznej śmierci prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. I trwa debata o języku w dyskursie publicznym.

Oczywiście. Nad językiem w publicznej debacie trzeba pracować. I trzeba się bić w piersi szczególnie własne – jeśli ma się sobie coś do zarzucenia. A każdy coś ma. To jednak, że mamy starać się prowadzić kulturalny spór nie oznacza, że tego sporu w ogóle mamy nie prowadzić. Owszem. Musimy go prowadzić, bo wokół śmierci Pawła Adamowicza powstało wiele pytań. I rzecz jasna, każda strona będzie stawiała te pytania, które są jej wygodne. Na przykład zwolennicy PiSu będą pytali o to, czy impreza Jurka Owsiaka była odpowiednio chroniona? Tak. To jest uzasadnione pytanie i opinia publiczna ma prawo je postawić, ale są i pytania inne. Jest ich bardzo dużo. Mnie się na początek nasuwają się pytania dwa:

Pierwsze jest takie: od trzech lat słyszymy o tym z jakimi to sukcesami udaje się obecnej władzy budować sprawne państwo. Należy w związku z tym zapytać czy to państwo sprawnie zadziałało w sprawie Stefana W? Bo mamy więźnia, u którego w więzieniu zdiagnozowano ciężką chorobę psychiczną. Chorobę, która może grozić życiu i zdrowiu ludzi, którzy po wyjściu z więzienia będą go otaczać. I co? I jak rozumiem – proszę mnie poprawić jeśli się mylę – mając tą świadomość Służba Więzienna po prostu go wypuszczą. Nikomu nie przychodzi do głowy, że coś z tym trzeba zrobić.

Ja rozumiem, że może nie być wystarczających narzędzi prawnych, ale przecież nie wierzę, aby osoby kompetentne nie wiedziały jak tę sprawę w ramach obecnych przepisów skutecznie rozwiązać. Więcej. Matka mordercy idzie na policję i ostrzega, że może on kogoś zabić. Że to deklaruje. A policja - tego od trzech lat sprawnego państwa - ogranicza się do wysłania listu do Służby Więziennej. Szczerze mówiąc to jest podejście rodem z XIX wieku. Ery telegrafu i dyliżansu.

I pytanie drugie. Nie chcę go postawić konfrontacyjnie, ale postawić je trzeba. Otóż za sprawność Służby Więziennej, która w tej sprawie po prostu wykazała skrajną bezradność, odpowiada pewien wiceminister. Wiceminister Patryk Jaki. Patryk Jaki równocześnie - przez niemal cały ubiegły rok - prowadził kampanię wyborczą na prezydenta Warszawy i komisję ds. odzyskania nieruchomości warszawskich. Czy wy związku z tym – robiąc tyle rzeczy naraz – miał wystarczająco dużo czasu, aby w sposób skuteczny nadzorować Służbę Więzienną?

Ja tego nie przesądzam. Ale może być tak - i nie jest to nieprawdopodobne - że zachowanie Służby Więziennej w tej sprawie wynikało właśnie z braku nadzoru. Chciałbym poznać odpowiedzi na oba te pytania. Oczywiście. Tych pytań jest więcej, ale moje pierwsze są właśnie takie.

Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna

http://miastopoznaj.pl/

Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl

www.facebook.com/flibicki


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka