julian olech julian olech
2357
BLOG

Czy Małgorzata Kidawa-Błońska nadaje się na prezydenta?

julian olech julian olech Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 195
Platforma Obywatelska ma coraz większy problem ze swoją kandydatką na prezydenta. Małgorzata Kidawa-Błońska od początku niezbyt dobrze czuje się w nowej dla siebie roli, co pokazują jej wystąpienia publiczne. Dotychczasowa działalność K-B, a było to pełnienie funkcji marszałka i wicemarszałka sejmu, nie wymagała od niej szczególnych umiejętności, ani organizacyjnych, ani krasomówczych. Nowa rola, w jaką ubrano Kidawę-Błońską mocno obnaża jej słabości, które absolutnie nie przystają do funkcji prezydenta, jaką miałaby ewentualnie pani marszałek pełnić. K-B chcąc nie chcąc musi uczestniczyć w spotkaniach wyborczych, ale te jednoznacznie pokazują, że nie potrafi zwięźle i jasno przedstawić swojego programu wyborczego, nie porusza tematów, które interesują opinię publiczną, przemawia czytając wcześniej przygotowany tekst, a i tak często tekst gubi się w kwestiach, które porusza. Sprawa jest na tyle poważna, że zauważają ją też liberalne media, które, jak wiemy, nie są zbyt skore do krytykowania przeciwników obecnej władzy.  

W piątkowej (21.02) popołudniówce radia TOK FM dziennikarze, Tomasz Walczak z "Super Expressu", Joanna Miziołek z "Wprost" i gospodarz programu, Roch Kowalski, rozmawiali o sztabach wyborczych kandydatów na prezydenta, ale najwięcej uwagi poświęcili kandydatce PO-KO Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. By nie być posądzanym o stronniczość przytoczę poniżej fragmenty tekst ze strony radia TOK FM:

"Czy sztab Małgorzaty Kidawy-Błońskiej przyjął strategie przykrywania swojej kandydatki? - Cały czas się o niej mówi, ale tak naprawdę mało ją widzimy - analizował w TOK FM Tomasz Walczak z "Super Expressu". …. Zdaniem Joanny Miziołek z "Wprost" dobrze radzi sobie sztab kandydatki Platformy Obywatelskiej na prezydenta . - A co do Małgorzaty Kidawy-Błońskiej to po prostu uważam, że ona chyba jest źle sprofilowaną kandydatką. To znaczy bardziej trochę w tej kampanii widać, w jaki sposób ona jest - nie chce użyć słowa chowana - ale bardziej sztab ją przykrywa i działania Platformy (...) - stwierdziła gościni TOK FM, zwracając uwagę na kilka wpadek, które zaliczyła wicemarszałkini Sejmu. …. - Wydaje mi się, że ten sztab będzie chciał jak najbardziej jakby nie pokazywać wad (Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - red.) - oceniła dziennikarka, tłumacząc, że przy kandydacie, który ma deficytu, trzeba jak najbardziej minimalizować straty. - Oni będą się starali zrobić taką kampanię, żeby polaryzować elektorat, żeby doprowadzać do tego, żeby punktować Andrzeja Dudę - przekonywała Miziołek. ….. Z jej oceną zgodził się Tomasz Walczak z "Super Expressu". - Jest rzeczywiście tak, że jest trochę schowana ta kandydatka. Jej niby jest pełno, a jakoby nikogo nie było. Cały czas się o Kidawie-Błońskiej mówi, ale tak naprawdę mało ją widzimy - podkreślił. …. Gość TOK FM zwrócił uwagę na zagrożenie czyhające na największą rywalkę Andrzeja Dudy….. - Przylepienie jej łatki - co próbuje zresztą zrobić Prawo i Sprawiedliwość - takiego Komorowskiego w spódnicy. No więc rzeczywiście trzeba pokazywać, że ona gdzieś tam bywa, widuje się z wyborcami, ale wywiadów jakoś tak za dużo nie udziela, no bo co nie powie, to za chwile zostanie wykorzystane przeciwko niej. Więc przed tym trzeba się bronić - analizował Tomasz Walczak. …. Prowadzący program Roch Kowalski zwrócił także uwagę, że na konferencjach prasowych kandydatka PO dość niepewnie odpowiada na pytania, stara się mówić bardziej ogólnikowo niż precyzować swoje poglądy. - Jak rozumiem w obawie, że to jedno zdanie wypowiedziane za dużo może przeważyć nad tym, jak ta kampania się dalej potoczy? - zastanawiał się. … -Tylko pytanie, czy da się przez trzy miesiące kampanii ją tak ukrywać. Za chwilę trzeba będzie stanąć w szranki w debacie z kontrkandydatami - zauważył dziennikarz "Super Expressu".  (pisownia oryginalna)

A więc z dyskusji gości zgromadzonych w studio TOK FM jasno wynikało, że pani K-B wyraźnie nie radzi sobie z kampanią, bo popełnia tak dużo gaf podczas swoich wystąpień, że potem trzeba wielu tłumaczeń, by wybrnąć z kłopotliwych sytuacji, do których K-B sama doprowadza. Kidawa-Błońska z reguły wygłasza na spotkaniach wyborczych wcześniej przygotowane teksty, ale i to nie idzie jej najlepiej. W kompletne zamieszanie wpędzają panią K-B jakiekolwiek nieprzewidziane pytania, jakie zadają jej uczestnicy wyborczych spotkań. Sztab wyborczy platformerskiej kandydatki postanowił maksymalnie odsuwać ją od pytań niespodzianek, a taką metodą jest bardzo skąpe uczestniczenie K-B w rozmowach z przygodnie spotkanymi ludźmi. Dlatego też platformerska propaganda próbuje kreować różne wydarzenia, które potem samoistnie stają się tematem rozmów jej kandydatki na najważniejszy urząd w państwie. Przykładem tego jest chociażby afera z Joanną Lichocką i jej gestem pokazanym rzekomo ciężko chorym, czy z szefową sztabu wyborczego A.Dudy, Jolantą Turczynowicz- Kieryłło. Dzisiaj zaś mieliśmy w TOK FM "odwracanie kota ogonem", przez byłego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, tego samego, który koalicyjny rząd PO-PSL nazywał "państwem teoretycznym istniejącym tylko na papierze", czy jeszcze dosadniej, że to "d…. i kamieni kupa".
Otóż dzisiaj, poniedziałek 22.02., zaraz po 12:00, pewnie dla równowagi, radio TOK FM nadało program zupełnie przeciwny do tego piątkowego. W audycji "A teraz na poważnie" studio zasiadał Mikołaj Lizut i jego gość, wspomniany B.Sienkiewicz, który, zupełnie przeciwnie, niż goście z piątku, zachwycał się panią Kidawą-Błońską. I oczywiście panowie krytykowali, jak tylko mogli, "państwo PiS". Tamto państwo z czasów pana ministra "istniejące tylko na papierze" było dobre, a dzisiejsze jest złe, przecież to platformerska klasyka, więc oni nie mogli inaczej. Kto ciekawy może sobie teorii Sienkiewicza posłuchać na stronie radia, ale opinie wygłaszane przez obu panów był zupełnie przeciwne do tego, co wybrzmiało w programie piątkowym. Kto zatem się myli, nie tylko, co do oceny Kidawy -Błońskiej?

O tym, że problem z kandydaturą Kidawy-Błońskiej jest poważny świadczą nie tylko uwagi jej konkurentów, ale zachowania jej sztabu wyborczego, a także ostatnie informacje, że na pomoc K-B rusza, tak, tak, sam Donald Tusk. Czyż to nie dziwne, że były premier, który sam przymierzał się do fotela prezydenta, ale wycofał się z tego pomysłu uznając, że jest dużym obciążeniem dla PO ze względu na swoja przeszłość, nagle ma być kołem ratunkowym dla niezbyt fortunnie wybranej kandydatki na prezydenta Polski? No i co z tym poparciem, którego D.Tusk ponoć wcześniej udzielił Kosiniakowi-Kamyszowi z PSL? A może pan D.T. udzieli wszystkim opozycyjnym kandydatom na prezydenta swojego poparcia, to w razie przegranej A.Dudy będzie mógł powiedzieć, że jego człowiek jest najważniejszy w naszym państwie. Ale, czy ktoś może być ważniejszy od Donalda Tuska? Jak on nie nadawał się na prezydenta, bo sam tak uznał, to czy ktoś z opozycji na to stanowisko się nadaje? Ktoś powie, że to głupie dywagacje, ale, czy w polityce wszystko jest mądre? To, co wyprawia się teraz chociażby wokół nakładów na służbę zdrowia na pewno mądre nie jest, bo co do tego miał ten niefortunny gest Lichockiej? I czy mądre jest to, co byli wysocy funkcjonariusze poprzedniej koalicji rządzącej PO-PSL wygadują teraz, chociażby pan D.Tusk., B.Sienkiewicz, ale i W. Kosiniak-Kamysz, i wielu, wielu innych, jakby wcześniej nie rządzili?

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka