julian olech julian olech
1141
BLOG

Dlaczego nie Trzaskowski?

julian olech julian olech Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 53

„Resortowe dziecko”, kandydat-dubler na prezydenta, po wykopaniu przez PO z tego kandydowania jedynej kobiety aspirującej na to stanowisko, co na to wszystkie kobiety-polityczki i zwykle bardzo głośne feministki(?), ponoć idzie do celu, jak burza. Pokonuje wszelkie progi poparcia, które przed nim stawiano, a wielu już zakłada mu wieniec zwycięstwa w nadchodzących wyborach. Ciekawe, kiedy R.T. przekroczy 100% poparcie dla niego, bo zapomni zatrzymać się w biegu po urząd, który mu się zamarzył? A może to tylko efekt tego, że warszawiacy zorientowali się, jakiego marnego gospodarza mają i chcą go zrzucić na barki całego kraju, bo wtedy błędy Trzaskowskiego rozłożą się na wszystkich Polaków, a nie tylko na ich 1/20? No, ale już na poważnie, dlaczego podważam sensowność wyboru Trzaskowskiego na urząd prezydenta, skoro tak błyskawicznie odzyskuje poparcie dla polityka PO, który pretenduje do prezydenckiego urzędu?

Po pierwsze: bo to „resortowe dziecko”, które, niezależnie od jego powiązań rodzinnych, jest typowym przykładem stosowania starych, komuszych metod, m.in. pamiętania, że „swoi” są najważniejsi i o „swoich”, tych ważnych jeszcze z czasu PRL-u, należy zadbać. Trzaskowski to robi, udziela hojnych dotacji dla „potrzebujacych”, np. fundacja byłej funkcjonariuszki SB, którzy dla PRL-u mają swoje zasługi, a też i chętnie się otacza doradcami wywodzącymi się z tamtego, słusznie minionego okresu, skąd wywodzą się jego doradcy ds. obronności. Resortowe dzieci tak mają, najpierw „nasi”, a jak cos zostanie, to się zobaczy, a potem się nie widzi, bo „piniendzy nie ma i nie będzie”.

Po drugie: T. obiecał pomagać potrzebującym i słabym, a rzeczywiście pokrzywdzonym, przez „układ warszawski”, ten od prywatyzacji warszawskich nieruchomości, żadnej pomocy nie udzielił, choć zobowiązywały go do tego decyzje Komisji Reprywatyzacyjnej, w której zasiadał i te decyzje również uchwalał jego obecny zastępca Paweł Rabiej.

Po trzecie: prezydent Warszawy twierdzi, że bardzo troszczy się o dzieci, obiecuje darmowe żłobki w całej Polsce, a, póki co, nie zapewnił darmowych żłobków wszystkim warszawskim dzieciom, choć to obiecał w wyborczej kampanii samorządowej. No i jeszcze, R.T. w szczególny sposób chce „zaopiekować” się dziećmi, po to podpisał warszawską karę LGBT+, która ma zapewnić edukację seksualną dzieci wg wytycznych WHO, i gdyby nie zdecydowany protest rodziców, pewnie by to już wdrożył. Rabiej jest niepocieszony, ale obaj, z R.T. czekają na lepszą okazję, a taką może też być funkcja prezydenta Polski. R.T. nie tak dawno deklarował, że chciałby zostać pierwszym prezydentem Warszawy, który udzieli ślubu jednopłciowej parze, choć przecież powinien wiedzieć, że z prawnego powodu jest to w tej chwili niemożliwe. Interesy środowiska LGBT+ są dla R.T. ważniejsze, niż całej reszty społeczeństwa?

Po czwarte: R.T. kłamie, jakby wierzył, że tego, co mówi nikt nie będzie sprawdzał. Teraz, przed paru dniami zaliczył wpadkę, kiedy na wiecu we Wrocławiu informował, że przez kryzys w Polsce przybyło milion bezrobotnych, za co został pozwany do sądu przez Komitet Wyborczy A.Dudy w trybie wyborczym. Ciekawe, jak się z tego „przejęzyczenia” wytłumaczy, czy tak samo, jak tłumaczył się z głosowania przeciwko obniżeniu wieku emerytalnego? Najpierw się tłumaczył, że wtedy w sejmie go nie było, potem prostował, że był, ale głosowania nie pamięta, choć to łatwo stwierdzić, jak było naprawdę, a głosował przeciwko tej ustawie.

Po piąte: R.T. obiecuje, że zatroszczy się o gospodarkę, a nie potrafi, albo nie chce, z jasnych powodów, rozdysponować środków z tarcz antykryzysowych dla warszawskich przedsiębiorstw, bo przecież platformerska zasada mówi jasno, „im gorzej, tym lepiej”.

Po szóste: R.T, deklaruje, że jest osoba wierzącą, ale jego życie prywatne i działania urzędowe zupełnie tego nie potwierdzają.

Po siódme, ósme, dziewiąte, dziesiąte, itd.: R.T. chce szkodzić Polsce, bo wzywał UE do zamrażania środków finansowych, które powinna dostawać Polska, do czasu, aż wyborcy zmądrzeją i wybiorą, kogo trzeba; bo jest kiepskim gospodarzem w stolicy, o czym świadczą jego niezrealizowane obietnice wyborcze z czasu zabiegania o warszawską prezydenturę; bo nie dba o ekologię, wyraźnie nie poradził sobie z awarią oczyszczalni ścieków, nic nie robi, by wybudować dla Warszawy spalarnię odpadów komunalnych, a wywożenie ich w inne rejony Polski rujnuje tamtejsze środowisko; bo nie realizuje tak ważnych dla stolicy inwestycji związanych z infrastrukturą, m.in. dalszej, energicznej rozbudowy metra; itp., itd. O mniejszych przewinach R.T. można nie wspominać, jak, chociażby, o wydaniu miliona zł na dziwny skwer wypoczynkowy, usytuowany miedzy parkiem, a ruchliwą trasą komunikacyjną, z którego mało kto korzystał, a który został rozebrany po upływie 1 miesiąca.

Rafał Trzaskowski deklaruje, że posługuje się pięcioma językami, ale, czy chociaż w jednym logicznie myśli? Jak można dać się przyłapać na tylu, powiedzmy to delikatnie, rozminięciach się z prawdą i zapewniać, że będzie się prezydentem dbającym o cały kraj?


to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka