julian olech julian olech
2911
BLOG

Co będzie, jak oni do drugiej tury nie wejdą?

julian olech julian olech Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 178

Wybory tuż, tuż. Sztaby wyborcze dwoją się i troją, by wycisnąć coś jeszcze ze swoich kandydatów, kandydaci naciskają na sztaby, bo, „a nóż widelec”, uda się przekonać tych nieprzekonanych, że zagłosują „za”. Sięga się po różne metody i wspomagacze, jak chociażby po GW, która kłamie, ile się da, inni po niej te kłamstwa powtarzają, kłaniamy się panu Preisnerowi, „ichnie” sądy wydają kuriozalne wyroki, sprawa prof. Sadurskiego, a wszystko po to, „by było, jak było”. A jak będzie, kiedy kandydaci zawiodą swoich zwolenników i nie załapią się do II tury wyborów, która prawdopodobnie będzie rozstrzygać o wyborczym zwycięstwie? Zacznijmy od tych najważniejszych, na których liczą największe opozycyjne partie i znaczne grupy naszego społeczeństwa.

Co się stanie, jak Andrzej Duda przepadnie już w I turze i nie wejdzie do II-giej, co będzie równoznaczne z utratą dotychczasowego stanowiska? To bardzo mało prawdopodobny scenariusz, ale, gdyby jednak tak się stało, to PiS miałby trochę więcej czasu, by przygotować się do współpracy z bardzo niechętnym mu, niezależnie, kim by się okazał, nowym prezydentem. Jeżeli Zjednoczona Prawica zachowa spójność swoich szeregów, to te 3 lata, bez przyjaznego prezydenta, powinna spokojnie przetrwać, a nawet, co niektórym może wydać się paradoksalne, powinno jej to pomóc w następnych parlamentarnych wyborach odnieść kolejne zwycięstwo. Lepiej by jednak było, żeby do takich eksperymentów nie doszło, a jeszcze lepiej, by cała sprawa rozstrzygnęła się w I turze, ze zwycięstwem Andrzeja Dudy, może wreszcie mielibyśmy czas względnego spokoju, choć pewnie senat się postara, by spokoju nie było. Z prezydentem Dudą i rządem Zjednoczonej Prawicy wiemy, co nas czeka, a wybór Rafała Trzaskowskiego na pewno spokoju Polsce nie przyniesie.

A gdyby tak Rafał Trzaskowski, kandydat PO i nadzieja całej(?) opozycji odpadł w I turze wyborów? Oj, to by się działo, „elity” by mu tego nie darowały. Pewnie szybko byśmy się dowiedzieli, jakie Trzaskowski popełnił błędy, które teraz są skrzętnie ukrywane, a które odebrały mu, a przede wszystkim Platformie, prawo do przywództwa na opozycji. Ważne też by było, kto by R.T. z tego II miejsca wygryzł, a gdyby to był Kosiniak-Kamysz, to PSL by odżył, a Platforma, choć trudno sobie to wyobrazić, pewnie trochę spokorniała. A Trzaskowski pewnie o dalszej karierze musiałby zapomnieć, takiej wpadki i partyjnej kompromitacji łatwo by mu nie zapomniano. Pewnie nawet nie mógłby liczyć na ponowne kandydowanie na prezydenta Warszawy, tym bardziej, że jako jej gospodarz nie ma się czym pochwalić.

No właśnie, Władysław Kosiniak-Kamysz, szef PSL, czy on wywalczy sobie II turę prezydenckich wyborów? Kiedy kandydatką PO była M.K-B było to całkiem możliwe, ale teraz, przy obciążeniach W.K-K współpracą z Donaldem Tuskiem i podejmowanymi wówczas decyzjami, które były tak bardzo niepopularne w naszym społeczeństwie, szanse na II turę Kosiniak-Kamysz ma marne. Jakby jego przewinień z czasu rządów koalicji PO-PSL było mało, to W.K-K obciążają jeszcze „wykłady” Donalda Tuska, które ten wygłaszał, kiedy obie partie dawno już utraciły władzę, ale K-K kręcił się ciągle w otoczeniu Tuska, bo widział w tym jakiś zysk. Te wykłady D.T. były pełne kontrowersyjnych treści, szczególnie dla ludzi wierzących i nawet, jak ich przesłania K-K nie podzielał, to jednak mowy Tuska oklaskiwał, co wielu ludzi mu zapamiętało. Utrata II tury może mocno podważyć przywództwo K-K w PSL-u, a, jeżeli tak się stanie, że K-K je straci, to będzie to dobra lekcja dla wszystkich polityków, by uważali na swoje wybory i zachowania.

Następny ważny kandydat, podobno całkowicie niezależny, to jego własna opinia, Szymon Hołownia. Ma szansę na tą II turę? Sondaże są tu dosyć niekonsekwentne, raz mu tę II turę przyznają, a kolejne stawiają go daleko za Rafałem Trzaskowskim. Czy cos się stanie, jak ten kandydat w I turze przepadnie? Nic się nie stanie, absolutnie nic, najwyżej jego sponsorzy stracą trochę pieniędzy, których i tak mają za dużo, więc ta strata ich nie zaboli. Hołownia, to kandydat bez oficjalnego zaplecza, za którym nie wiadomo, kto stoi, choć niesprawdzone informacje cos tam podpowiadają. Może coś więcej dowiemy się, kiedy komitety wyborcze przedstawią swoje rozliczenia, tam powinny być ujawnione źródła finansowania ich kampanii, a to w przypadki Sz.H. może być bardzo interesujące. Czy Hołowni się powiedzie? Szczerze w to wątpię, polityk-celebryta, który z prawdziwą polityką miał niewiele do czynienia, który poglądy zmienia, jak kameleon skórę, miałby być dobrym prezydentem?

A może Krzysztof Bosak, kandydat Konfederacji wejdzie do II tury? No cóż, jeden z polityków tego ugrupowania mu nie pomógł twierdząc, że, jak Bosak się nie załapie na II turę, to konfederaci będą musieli zagłosować na Trzaskowskiego. Późniejsze sprostowania, a też i pokrętne uzasadnienia, że tak trzeba, głosować na R.T., sprawę jeszcze bardziej zagmatwały. Tak więc K.Bosak ma duże szanse, by o II turze zapomnieć, a jego Konfederacja może za takie stanowisko j.w. zapłacić znaczna cenę w następnych wyborach parlamentarnych. W polityce, szczególnie w gorącym przedwyborczym okresie na słowa trzeba bardzo uważać, o czym politycy Konfederacji zupełnie nie pamiętają.

 Z tych ważnych został jeszcze Robert Biedroń, kandydat lewicy na prezydenta Polski. Lewica nie ma szczęścia do prezydenckich wyborów, najwidoczniej ich prezydent, Aleksander Kwaśniewski, który zaliczył dwie tury prezydenckiego urzędowania, to szczęście wyczerpał już na wiele lat do przodu. To i tak było bardzo dziwne, że kandydata lewicy, zaledwie 6 lat po upadku komuny został prezydentem Polski. Niestety, muszę to napisać, że część moich rodaków ma bardzo krótka pamięć, czego i teraz się obawiam, i potrafi wybrać na bardzo ważne funkcje państwowe tych, którzy na wiele lat powinni być od tych funkcji odsunięci. Myślę, że R.Biedroń o II turze nie ma co marzyć, ani też specjalnie o nią nie walczy, bo też został kandydatem Lewicy z przymusu, a nie z własnego wyboru. On już zadomowił się w Brukseli, tam widzi własną przyszłość i tam też chyba się lepiej czuje, jego ugrupowanie na sukces swego kandydata specjalnie nie liczy, więc nikt specjalnie nie będzie czuł się pokrzywdzony, jak Biedroń z kretesem w tych wyborach przepadnie.

Przepraszam resztę kandydatów na prezydenta, że ich w tych rozważaniach pomijam, ale ich szanse na II turę wyborów są tak znikome, że szkoda czasu na ich rozpatrywanie.


to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka