julian olech julian olech
950
BLOG

Polska na 62 miejscu wolności prasy wg listy Reporterów bez Granic

julian olech julian olech Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 63

Z wczorajszego poranka radia TOK FM, które prowadził niezastąpiony red. Jacek Żakowski, a jednym z jego gości był jeszcze bardziej niezastąpiony prof. Radosław Markowski z SWPS, dowiedziałem się, a w zasadzie mi to prof. przypomniał, że Polska jest na 62 miejscu wolności prasy wg listy Reporterów bez Granic. Dlaczego w/w panowie akurat o tym wczoraj rozmawiali? Powodem do rozmowy były wydarzenia, jakie dotknęły niezależny węgierski portal informacyjny index.hu, w którym po ubiegłotygodniowym zwolnieniu z pracy jego redaktora naczelnego w wyrazie protestu odeszło przeszło 80 redaktorów, czyli prawie cała redakcja.

 Red Żakowski jest tak bardzo oburzony tymi węgierskimi wydarzeniami, że we wspomnianej rozmowie zaatakował naszych liberalnych europosłów, a także samego D.Tuska, jako szefa EPL, że do tej pory nie usunęli z EPL-u partii W.Orbana, którego posądza się o całe zamieszanie z portalem index.hu. To zamieszanie, wg redaktora i profesora, to nic innego, jak protest wobec rzekomego podporządkowywania sobie mediów informacyjnych przez Orbana i jego partię rządzącą, a głównie przez węgierskich biznesmenów, którzy czerpią korzyści z bycia blisko władzy. Tym razem blisko władzy chce być rzekomo większościowy udziałowiec węgierskiej grupy medialnej, do której należy index.hu, który wskutek niemożliwości dogadania się z red naczelnym po prostu zwolnił go z pracy. Kiedy wspomniana grupa medialne przeżywała kłopoty finansowe nie było pod ręka pana Sorosa, który w Polsce swego czasu poratował Agorę i nabył jej udziały, a nowy udziałowiec miał nieco inne poglądy na prowadzenie wspomnianego portalu, niż jego red naczelny i podjął decyzję, do której miał pełne prawo. Kiedy w Polsce zmieniał się właściciel „Rzeczpospolitej”, która po zmianie red naczelnego zmieniła całkowicie politykę redakcyjną na wrogą obecnej ekipie rządzącej, a wcześniej sprzyjała poprzedniej ekipie, ani pan profesor, ani pan redaktor nie narzekali. Kiedy swego czasu, za rządów PO-PSL „służby” brutalnie zaatakowały redakcję „wprost” też te protesty „niezależnych” mediów były mizerne, bo najwidoczniej punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Panowie: Żakowski i Markowski siedzą, gdzie siedzą, czyli ciągle rozdrapują trany po klęsce liberałów z 2015r i jak dotąd nie mogą doczekać się ich powrotu.

Czy trauma, jaką w/w ciągle przeżywają upoważnia ich do wypowiadania takich bzdur, jakie nieustanie z ich ust słyszymy? Stosunek profesora do obecnej ekipy rządowej jest absurdalnie wrogi, a język, jakim w tej sprawie pan prof. się wypowiada jest ta mądry, jak tych gości spod budki z piwem, choć, trzeba przyznać, że prof. jeszcze na antenie nie używa słów niecenzuralnych. Nie od rzeczy będzie tu przypomnieć, że pan prof. jest specjalistą tak nieprecyzyjnych nauk, jak nauki społeczne, porównawcze nauki polityczne i socjologia, a także, ze onegdaj, czyli za rządów PO-PSL był „ekspertem” w CBOS, rządowej instytucji zajmującej się badaniami zachowań społecznych, która to dla użytku rządu opracowuje różne sondaże, m.in. te, które mówią o poparciu społecznym dla ekipy rządowej. No i, wstyd to przyznać, że pan prof., pomimo prowadzenia rozległych badań, na prawie wszystkie tematy społeczne, z czego słynął w mediach sprzyjających poprzedniej władzy, nie przewidział tej klęski wyborczej w 2015r. O red. Żakowskim można już nie pisać, to postać powszechnie znana, szczególnie z jego nietrafnych wyborów nowych zbawców ojczyzny, a był to pan Kijowski, założyciel KOD-u, potem wielu innych, ostatnio, przynajmniej przez chwilę, Hołownia, ale jedno jest niezmienne, pan Ż. nie spocznie póki liberałowie do władzy nie wrócą. Pan M. zresztą też, on bez skrupułów powiedział, kiedy Ż. go zapytał, dlaczego tak ostentacyjnie krytykuje premiera i prezydenta, że jako liberał inaczej nie może. I tu jest „pies pogrzebany”, w obiektywności obu panów, oni, jako liberałowie obiektywni po prostu być nie mogą.

Ale wróćmy do samego tytułu notatki, co wydarzenia węgierskie maja wspólnego z naszym 62 miejscem na liście wolności prasy? Trzeba zacząć od tego, kto tę listę sporządza. Założycielem międzynarodowej organizacji Reporterzy bez Granic, monitorującej wolność prasy na całym świecie, jest były trockista, czyli marksista, czyli komunista Robert Menard, który jednak zmienił poglądy na prawicowe, a nawet został merem francuskiego miasteczka Bezier za poparciem zwolenników Frontu Narodowego Marie Le Pen. I choć ta organizacja na początku swojej działalności (zał. 1985r) broniła prześladowanych dziennikarzy, to z upływem czasu stała się organizacją dziennikarzy elitarnych, którzy utożsamiali się z „elitami” liberalno-lewicowymi, które od lat rządzą UE i nie tylko. Ciekawostką jest i to, że nie do końca jest jasne, kto tę organizację pozarządową finansuje. Z nieoficjalnych informacji wynika, ze swoje przysłowiowe „trzy grosze” dorzuca tu, a jakże, Georg Soros ( u nas wspomaga Agorę, Fundację Stefana Batorego i nie tylko), a także amerykańska organizacja NED (Krajowe Przygotowanie do Demokracji – już sama nazwa jest mocno podejrzana), których cele są mocno zagmatwane. Moim zdaniem te cele dobrze określił prof.M., liberałowie nie mogą inaczej, oni musza zwalczać wszystko to, co liberalizmowi nie służy. 62 pozycja Polski na liście wolności prasy, dla ścisłości ten ranking dotyczy również mediów, jako takich, więc i tv, radia i Internetu, mówi sama za siebie. Przed pierwszym rządem PiS znajdowaliśmy się na 18 miejscu, potem był gwałtowny spadek, w 2007 znowu awans, a od 2015r zjazd w dół, aż do 62 miejsca obecnie. Kraj, w którym 90% rynku lokalnej prasy jest w niemieckim posiadaniu, w którym liberalna prasa ma zdecydowaną przewagę, gdzie, oprócz mediów publicznych swobodnie działają „niezależne” telewizje, w tym takie, których właścicielami jest obcy kapitał, gdzie „niezależnych” rozgłośni radiowych jest znacznie więcej, niż tych publicznych, znajduje się na 62 miejscu wolności prasy? Dlaczego tak jest? Jak ktoś jeszcze tego nie wie, to się dowie dopiero wtedy, jak kiedyś nasi liberałowie wrócą do władzy.


to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura