julian olech julian olech
886
BLOG

„Wybory będą decydowały o tym, czy będzie Wielka Polska” (D.Tusk)¹

julian olech julian olech Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 41


Brawo, Tusk odkrył Amerykę, kto by się po nim tego spodziewał? W radio TOK FM intensywnie powtarzano w miniony piątek w/w zdanie D.T. z jego czerwcowego przemówienia we Wrocławiu, powtarzane też przez Tuska przy różnych okazjach, chociażby teraz, kiedy podano datę wyborów parlamentarnych. Warto jednak, choć przez chwilę, zastanowić się, o co temu przedwyborczemu Tuskowi chodzi, kiedy od czasu do czasu wykrzykuje też, że „tu jest Polska”, on naprawdę chce z naszego kraju zbudować ” Wielką Polskę? Kto w to wierzy? Kogo Tusk chce oszukać, omamić, by uwierzył, że właśnie jemu zależy na zbudowaniu Wielkiej Polski? Szuka naiwnych, którzy na jego PO zagłosują?
Szef polskich liberałów „chce” rzekomo budować Wielką Polskę, ale każde jego wystąpienie świadczy o czymś zupełnie przeciwnym, robi wszystko, by Polskę osłabić (jego stosunek do naszego KPO, unijnej energetyki, ekologii, migracji, itd.). Wiele wystąpień unijnych decydentów jasno pokazywało, nie po to tu zesłali Tuska z Brukseli, by Polska była wielka. Tusk tu wrócił, z nakazu szefowej KE, UvdL, by odzyskać władzę dla liberałów, uległych wobec UE i Niemiec, a ma to robić m.in. w imieniu niejakiego Webera, swego następcy na fotelu EPL-u, który bez oporu mówi, że oni, czytaj Niemcy, są jedynymi, którzy mogą odsunąć PiS od władz(!). Czy można jaśniej „wyłożyć kawę na ławę”, kto będzie rządził w Tuskowej Polsce?

Szansa na powstanie Wielkiej Polski od zawsze przeszkadzała przyjaciołom Tuska ze wschodu i z zachodu, a także tym, którzy w Polsce reprezentowali ich interesy. Towarzystwo z PO wyraźnie obawia się wyjaśniania wpływów rosyjskich w Polsce w latach 2007-2022, bo to, co podczas prac odpowiedniej komisji, która będzie te wpływy badać, wyjdzie na jaw, może mocno zachwiać wiarę w to, że warto było „współpracować z Rosją, taką, jaka ona jest”. Wcześniejsze lata współpracy z Rosją, szczególnie te sprzed 1989r i w pierwszych latach po transformacji ustrojowej, też wymagają wyjaśnień, ale nie da się tego zrobić naraz. Ostatnie lata rządowych kontaktów miedzy Polską, a Rosją, także, a może przede wszystkim, ze względu na tocząca się wojnę na Ukrainie, wymagają pilnego wyjaśnienia, wynik takiego śledztwa może mieć duży wpływ na przebieg najbliższych wyborów w naszym kraju, zarówno parlamentarnych, samorządowych, unijnych, jak i prezydenckich.

Niemieccy politycy od dawna rościli sobie szczególne pretensje do wpływania na rządzących w Polsce, by u swojego bliskiego sąsiada mogli robić interesy przede wszystkim dla Niemiec opłacalne. Interesem niemieckich decydentów było też to, by polski rząd nie utrudniał Niemcom współpracy z Rosją, z którą nasz zachodni sąsiad robił coraz większe i bardzo opłacalne interesy. Niemcy i Rosja, co jakiś czas „biorą się za łby”, ale w międzyczasie robią wspólne interesy i do tej roboty próbują wciągać swoich sąsiadów, którzy mają być tylko pomocnikami, ubogimi krewnymi, którym może coś, co najwyżej, z pańskiego stołu skapnie. A jak skapnie, to wiadomo, że nie dla wszystkich, pierwsi nadstawiają swoje kieszenie i kapelusze ci, którzy stanowią „elity”, a by być „elitą” trzeba sobie zasłużyć. Tusk długo pracował na swoją pozycję w UE i w Niemczech, a jego kontakty z Rosją były oczywistym następstwem Tuskowej pozycji u naszego zachodniego sąsiada. Pośrednicy, podręczni, usłużni są zawsze potrzebni, kiedy wielcy się dogadują, Tusk był pod ręką, po co mieli szukać kogoś innego?

Z zasady z Tuskiem się nie zgadzam, ale, że najbliższe wybory zdecydują, czy będziemy mieli Wielką Polskę, czy nic nieznaczący kraj, zależny do naszego zachodniego i wschodniego sąsiada, zgodzić się trzeba, z takim zastrzeżeniem, że zapewne dla Tuska wielkość Polski oznacza zupełnie co innego, niż dla, mam nadzieję, znacznej większości Polaków. Tuskowa Polska, to wasal obu naszych w/w sąsiadów, choć ten wschodni tak się zbiesił, że być może, przynajmniej na jakiś czas z Układu wypadł. Z przykrością trzeba stwierdzić, że D.Tusk ma w Polsce wielu współwyznawców teorii, że „Niemcy płacą i mają prawo żądać”. Nasi opozycyjni politycy, szczególnie ci z PE, z Lewicy, z PO i PSL-u, ale też ich krajowi koledzy z Sejmu i Senatu „kupują” teorię Tuska, że z wielkimi sąsiadami ze wschodu i zachodu trzeba współpracować, z takimi, jacy oni są, a jeżeli tak, to gdzie tu miejsce dla Wielkiej Polski?
PS. Wyjaśnienie tytułu notki: Pełne zdanie Tuska brzmi tak: "Wybory będą decydowały o tym, czy będzie wielka Polska czy mała Rosja Kaczyńskiego". Tusk ma obsesję na punkcie powiązania Rosji z J.Kaczyńskim. Skąd on czerpie swoje teorie o takiej korelacji? Może wie coś od Putina, czego inni nie wiedzą? Ale, żeby Kaczyński miał coś wspólnego z Putinem(?), w to tylko oddani wyznawcy Tuska wierzą, być może komentarze pod tą notką to potwierdzą

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (41)

Inne tematy w dziale Polityka