karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
312
BLOG

Upokorzenie Kaczyńskiego.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Czyżby oznaka starzenia się lub nadchodzący bunt w partii? A może intuicja zawiodła? Wychodzi jednak, że Kaczyński został upokorzony. I to nie przez jakiegoś znaczącego człowieka z partii, ani nie przez koalicjanta, lecz przez człowieka znikąd. Banaś się nie tylko nie przestraszył, co pokazał, że prezesa ma gdzieś. Gest wymowny i pokazujący, że tak naprawdę prezes jest słaby w swoich oczekiwaniach. Pomniejsze upokorzenie zadał mu też jak wiadomo sam Gowin, który po raz pierwszy podniósł głowę i piskliwym ze strachu głosem, powiedział, że się nie zgadza z Kaczyńskim. Bunt taki więcej malowany niż wizerunkowy. Nie to co Banaś, który strzelił Kaczyńskiego brakiem dymisji w twarz.

Kaczyński stracił twarz dając się w manewrować Kamińskiemu, który tak naprawdę Banasia wymyślił, stworzył a teraz chcę go utopić. Można jednak sądzić, że to tylko pozory wizerunkowe, bo tak naprawdę Banaś jako człowiek Kamińskiego, będzie na swój sposób chroniony. Medialna nagonka do którą dołączyło PiS, to tylko zaciemnienie całej sytuacji. Szum więcej medialny i wyolbrzymiony, niż można się tego spodziewać. Nie po to, służby Kamińskiego tak się starały, awansując go i mianując na różne stanowiska, żeby teraz musiał polec, przez jakąś głupotę. Straszenie prokuratorem jest też o tyle dziwne, że Ziobro milczy w tej sprawie. Dziwny przypadek? Raczej ustawka.

Dzisiaj Banaś stał się ważniejszy od samego Kaczyńskiego. Nic już nie zmieni jego dymisja czy  odwołanie. Został syf i smród, który prezesa będzie na długo otaczał. Upokorzenie przez Banasia jednak nie zostanie bez konsekwencji. Kaczyński być może teraz dopiero zrozumiał, że pewne rzeczy są poza jego decyzjami. To służby tak naprawdę rządzą i ustawiają pewne sytuacje. Prezes jest albo nieświadomy, albo tak uwikłany decyzyjnie, że nie ma nic do gadania. Musi płynąć nurtem wskazanym przez Kamińskiego i jego ludzi. Utrata zmysłu przewidywania, czy może zaniechanie?

Upokorzenie przez Banasia zabolało Kaczyńskiego i nie tylko jego. Upokorzony został bizantyjski Karczewski, wędrowniczek Czarnecki, którzy postawili Banasiowi pomnik za życia. Jego krystaliczna uczciwość odbija się własnie co niektórym i są w błędzie ci, co sądzą, że wyciągną z tego jakieś wnioski. Zresztą ich obrona wynikała prawdopodobnie z nakazu dnia jak i oczekiwań służb. Dzisiaj w cale tak radykalnie się od niego nie odcinają. Nie mając wiedzy i z obawy, pokładli po sobie uszy, przebierając słowami i przekręcając sens swojej pierwszej wypowiedzi. Teraz Banaś w ich oczach to kryształ, ale stłuczony, lecz zawsze to kryształ w innej postaci i rzeczywistości.

Cała niby wojna o Banasia jest śmieszna i żałosna. Udają, że chcą jego odwołania bo szkodzi im wizerunkowo. Jak widać hipokryzja sięgnęła szczytu głupoty. Kaczyńskiemu nie chodzi, że facet jest utopiony w jakieś dziwne układy, że za jego czasów działała mafia VAT, że niejasności są jakieś finansowe. On tylko szkodzi wizerunkowo Kaczyńskiemu i ma  być odwołany.  Tym bardziej teraz, gdy zlekceważył sugestie prezesa, żeby podał się do dymisji.  Właśnie dlatego ma się poddać do dymisji, że postawił się Kaczyńskiemu. Nie powiedział a raczej nie chciał mu się wytłumaczyć z całego zamieszania. Dodatkowo zamiast skruchy i pokory, czyli klękania przed Kaczyńskim, Banaś śmiał mu spojrzeć prosto w oczy, bez żadnej pokory i szacunku.Zemsta mogła być tylko jedna, dymisja. 

Cała afera z Banasiem to walka służb. Kamiński wiedział o nieczystościach prezesa NIK, być może a raczej na pewno wiedział i Kaczyński. Sprawy jednak wymknęły się z poza kontroli i stało jak się stało. Być może służby maja informacje o czymś co za chwile wybije w formie nowego szamba, gdzie sytuacja stanie się bardziej poważna. Inwigilując totalnie wszystko, wiedzę która posiada już ktoś, Kamiński woli wyprzedzić fakty. Nie zmienia to faktu, że wizerunkowo prezes stracił nie tylko twarz, co stracił swoją wszechmoc. Upokorzenie boli i uwiera i będzie taki stan rzeczy trwał, póki Banaś nie zniknie ze sceny politycznej.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka