Karolina Nowicka Karolina Nowicka
2445
BLOG

Przekonania versus rzeczywistość

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 321


Po co ludzie, dla których ślub NIE jest sakramentem, zawierają związek małżeński? Z przyczyn kulturowych, emocjonalnych, ekonomicznych? I czy zawsze mają do tego prawo? Pan Krzysztof Bosak ma w tej sprawie mocne zdanie:

Krzysztof Bosak wygłosił na Twitterze swoje podejście do małżeństwa. Uważa, że jeśli ktoś bierze ślub, a nie myśli o potomstwie, to jest to sprzeczne z celem takiego związku.

W kraju, który pod względem przyrostu naturalnego był w 2014 roku na 212-tym miejscu na 224 możliwe, słowa prawicowego polityka raczej nie trafią na podatny grunt. Wciąż wielu ludzi chce zalegalizować swój związek, nawet jeśli nie zamierzają zostać rodzicami. To pokazuje, jak bardzo zmieniła się instytucja małżeństwa, oderwała od swojego pierwotnego znaczenia i celu, czyli połączenia dwóch rodów oraz przedłużenia ich trwania.

Jeśli jednak pana Bosaka drażnią celowo bezdzietne pary, niech znajdzie ukojenie w świadomości, iż obrączka i tak traci na atrakcyjności z każdym pokoleniem:

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w latach 80.-90. XX wieku zawierano ok. 250 tys. nowych związków małżeńskich rocznie. W kolejnych latach liczba małżeństw tylko malała i w 2013 roku było to tylko ok. 180 tys. nowych rodzin. Tendencja spadkowa utrzymuje się do dzisiaj, co przyczyniło się również do mniejszej liczby urodzeń. GUS informuje też, że w Polsce rocznie rozpada się ok. 65 tys. małżeństw. To też ma niekorzystny wpływ na sytuację demograficzną w kraju.

Mogłabym się teraz wyzłośliwić, że niedługo już tylko homo będą chcieli się żenić. :) Byłaby to jednak przesada. Małżeństwo przetrwa, lecz nie będzie już tym zjawiskiem społecznym, co dawniej. W epoce państwa opiekuńczego, niebywałego rozwoju technicznego oraz bożka wolności osobistej, nie można oczekiwać od żadnej pary podporządkowania się wzorcom, wedle których żyli ich prapradziadowie.


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo