Karolina Nowicka Karolina Nowicka
352
BLOG

Fragment notki Kemira

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 40


Bloger Kemir pisze o postępującej w Polsce laicyzacji:

Same idee ateizmu, poza bardzo wąskim gronem osób, odgrywają niewielką rolę i nie mają jakiejś specjalnej mocy regulacyjnej. Ludzie nie stają się krytykami religii. Ona po prostu przestaje ich obchodzić, więc nie chodzą na msze, rezygnują z lekcji religii, nie praktykują. Tak należy uczciwie i obiektywnie spojrzeć na radosne szczytowanie lewicowych mediów z powodu największego podobno spadku religijności na świecie, który nastąpił właśnie w Polsce. Założę się, że ci "ateiści" odrzucający religię, wrócą do Kościoła wtedy, kiedy dojrzeją i zmądrzeją.

Trudno nie zgodzić się z pierwszymi zdaniami: prawdziwym problemem dla Kościoła nie będą wojujący ateiści, lecz beznamiętnie obojętni na jego naukę niewierzący lub wierzący „po swojemu”. Ja sama nie odrzucam istnienia Istoty Wyższej, kiedy jednak ktoś próbuje mi narzucić jej rzekome nakazy i zakazy, traktuję go jak bezczelnego buca.

W ostatnim z zacytowanych zdań bloger Kemir pobłażliwie sugeruje, że ludzie, którzy odrzucają Kościół tudzież samą religijność, są niedojrzali i głupi. Zaiste, oto postawa, która nas nawróci! :D Cóż, może jednak warto zadać sobie pytanie, czy powrót na starość na łono Kościoła nie ma przypadkiem więcej z czystego konformizmu czy bezmyślności. Ludzie dojrzali i mądrzy nie potrzebują ślepców, żeby ich prowadzili. To bezustanne wypominanie niewierzącym, iż powinni się „nawrócić”, mocno zastanawia: czy Kościół potrzebuje takich wiernych? Wiernych, którzy olewają jego nauki, a sakramenty przyjmują „na wszelki wypadek”?


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo