Karolina Nowicka Karolina Nowicka
2972
BLOG

Czy Kościół w Irlandii poniesie karę?

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 239


Już o tym pisałam, ale że właśnie pojawił się na Onecie artykuł, przytaczam, bo warto wiedzieć, iż wszystko ma swoje konsekwencje:

Ogłoszony w tym tygodniu raport irlandzkiej komisji rządowej potwierdził, że przez okres ponad 70 lat ubiegłego wieku, w prowadzonych przez instytucje religijne domach opieki, zmarło przedwcześnie około 9 tys. dzieci, a kolejne tysiące zostały odebrane ich niezamężnym matkom. Premier Irlandii wygłosił w parlamencie oficjalne przeprosiny, ale opozycja domaga się, by państwo przejęło majątek Kościoła katolickiego i by postawiono w stan oskarżenia zgromadzenia zakonne za ich rolę w prowadzeniu schronisk, pisze Shawn Pogatchnik z POLITICO.

[...]

Śledczy uznali, że wina za wysłanie kobiet do tych domów leżała przede wszystkim po stronie ich własnych rodzin i partnerów, którzy odmawiali wzięcia odpowiedzialności za kobietę i dziecko. [...] Domy matki i dziecka dawały kobietom pewne gwarancje, że ich tajemnica będzie chroniona, jednak po zamieszkaniu na terenie ośrodka, jak wynika z raportu, kobietom często odmawiano podstawowych ludzkich praw, a ich potomstwu groziła śmierć na skutek chorób zakaźnych lub wywołanych warunkami sanitarnymi, przeziębieniem i niedożywieniem.

[...]

Zgromadzenie Sióstr Bon Secours (w Polsce znanych jako Siostry Dobrej Pomocy od Matki Boskiej Wspomożycielki), które prowadziły wspomniany dom w Tuam, napisało w oświadczeniu: "Nie żyłyśmy zgodnie z zasadami chrześcijaństwa, gdy prowadziłyśmy ten dom".

"Nie uszanowałyśmy przyrodzonej godności kobiet i dzieci, które przyszły do domu. Nie okazywałyśmy im współczucia, którego tak bardzo potrzebowały. Byłyśmy częścią systemu, w którym oni cierpieli niedostatek, samotność i straszliwy ból", stwierdza oświadczenie, wydane w imieniu przełożonej Zgromadzenia w Irlandii, siostry Eileen O'Connor. "Przyznajemy w szczególności, że niemowlęta i dzieci, które zmarły w tym domu, zostały pochowane w sposób pozbawiony szacunku i niedopuszczalny. Za to wszystko głęboko przepraszamy."

Biedne, niezamężne kobiety były pozbawiane dzieci, które mogły być oddane do adopcji, ale mogły być też trzymane w sierocińcach, do których ich matki nie miały żadnego dostępu. Same kobiety więzione były w pralniach magdalenek za wiedzą i przyzwoleniem państwa. Umieralność dzieci znajdujących się pod opieką zakonnic była wyższa niż przeciętna w tamtym czasie.


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo