Karolina Nowicka Karolina Nowicka
601
BLOG

Celebrytyzm - poważne zaburzenie dotykające pewien procent społeczeństwa

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 43


W związku z nawałem artykułów o „wybrykach” celebrytów typu jazda po maryśce czy alkoholu, tworzenie durnych filmików podczas jazdy, wielokrotne zdrady, skandale i absurdalne wypowiedzi, postanowiłam zadać ChatBotowi stanowcze pytanie:

Czy celebryci są głupsi od reszty społeczeństwa?

ChatBot odpowiedział jak zwykle grzecznie, nijako i cholernie poprawnie:

Nie można stwierdzić jednoznacznie, że celebryci są w ogólności głupsi od reszty społeczeństwa. Pojęcie "celebryta" obejmuje bardzo szeroki zakres zawodów i dziedzin, od aktorów i muzyków po sportowców i influencerów. Niektórzy z nich są bardzo utalentowani i wykształceni w swoich dziedzinach, a ich sława wynika z ich sukcesów i osiągnięć. Innym z kolei udało się zdobyć popularność dzięki swemu urokowi osobistemu lub kontrowersyjnym zachowaniom, a ich umiejętności i wiedza mogą być ograniczone.

Ponadto, wiele osób zasłynęło w swoich dziedzinach, ale nie są one powszechnie uważane za celebrytów. W końcu, inteligencja jest skomplikowanym i wielowymiarowym pojęciem, a ludzie mają różne talenty i zdolności, które przyczyniają się do ich ogólnej inteligencji.

Podsumowując, nie można jednoznacznie stwierdzić, że celebryci są w ogólności głupsi od reszty społeczeństwa, ponieważ pojęcie "celebryta" jest bardzo szerokie, a inteligencja jest skomplikowanym i wielowymiarowym pojęciem.

Dobra, dobra, sztuczna inteligencjo. Skoro nie chcesz być bardziej jednoznaczna, to chyba będę musiała sama zmierzyć się z fenomenem celebryctwa, jaki dotyczy maleńkiego, lecz bardzo hałaśliwego i mającego parcie na szkło ułamka społeczeństwa.

Moja opinia: nikt nie rodzi się gwiazdą. Dopiero eksplodująca kariera w show biznesie lub Internecie sprawia, że niektórym uderza woda sodowa do głowy i zamieniają się w parodie samych siebie. Zostać celebrytą to jak wypijać dziennie szklankę wódki: szalenie ryzykowne, gdyż jasno pcha nas ku uzależnieniu, w przypadku celebryctwa – od bezustannej uwagi. Gwiazdorzy nie mogą obejść się bez fanów, followersów, lajków, są na wiecznym głodzie podziwu, aż w końcu nie umieją już normalnie funkcjonować bez obecności aktywnego oczka smartfona, aparatu fotograficznego czy kamery. Ze wszystkiego robią newsa, nawet z pierdnięcia czy czkawki, nie mówiąc o romansie czy rozwodzie. Nic dziwnego, że w pewnym momencie przyłapujemy ich na czymś niemądrym, niebezpiecznym czy nielegalnym.

Dlatego apeluję do Ciebie, Szary Człowieku! Nie karm celebrytów swoją atencją! To żerowanie na ich infantylnej potrzebie bycia ciągle w blasku fleszy. O wiele rozsądniej postąpisz, jeśli swój cenny czas i uwagę poświęcisz na obserwowanie osób, które mają na koncie prawdziwe osiągnięcia. Gwiazdy i gwiazdeczki niech sobie błyszczą fałszywym światłem dla intelektualnych proli, upośledzonych półanalfabetów oraz mentalnej gimbazy.


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości