Karolina Nowicka Karolina Nowicka
346
BLOG

Spowiedź - potrzebna czy szkodliwa?

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Społeczeństwo Obserwuj notkę 85


Ostatnio wybuchła histeria wśród niektórych katolików, że pewni politycy chcieliby zakazać spowiadania dzieci. No cóż, czasami warto pomyśleć, zanim zacznie się wrzeszczeć o dyskryminacji. Zachęcam do przeczytania CAŁEGO wywiadu z byłym jezuita, panem Stanisławem Obirkiem, który jasno i dosadnie mówi, co myśli o spowiedzi:

Ja jako były jezuita mogę powiedzieć, że spowiedź jest po prostu szkodliwa. Większość księży w Polsce nie jest przygotowana do tego, by mądrze spowiadać. Nieprzygotowani ludzie, którzy nie mają ani narzędzi psychologicznych, ani oparcia w szeroko rozumianym humanizmie, odwołują się więc do buchalteryjnego systemu wyliczanek, którego karykaturę obserwowałem w Niemczech. [...]

To dotyczy też biskupów. Oni absolutnie nie dopuszczają do siebie myśli, że łaska Boża może działać poza ich władzą. Lubują się w tym, że są policjantami sumień, którzy mogą nadzorować, karać i trzymać ludzi w ciągłym strachu przed potępieniem. Najgorsze jest to, że to właśnie księża o bardzo wątpliwej moralnie kondycji najchętniej stawiają się w miejscu Boga. Spowiedź daje im do tego idealne warunki. [...]

Zasadę, by do pierwszej spowiedzi szło dziecko w wieku 7-8 lat, Kościół wymyślił na początku XX wieku. Przez 1900 lat historii chrześcijaństwa nie było takiej praktyki. Pojawiła się dopiero wtedy, gdy Kościół zaczął tracić wpływy. To był czas, gdy upadło Państwo Kościelne, a nauka kwestionowała kolejne katolickie dogmaty. Watykan zareagował kompensacją. Najpierw, jeszcze w XIX wieku, wymyślono nieszczęsny dogmat o nieomylności papieża w sprawach wiary i obyczajowości. Potem zaczęto w zorganizowany sposób wychowywać małe dzieci do absolutnego podporządkowania się Kościołowi. To była bardzo sprytna decyzja, żeby zacząć od dzieci. Trudniej się potem z tego wyzwolić.

Do tej pory nie miałam własnego zdania na ten temat. Wydawało mi się to kwestią nieistotną, rozdmuchaną przez polityków z lewej strony. Teraz zaś cieszę się, że moje dziecko nie doświadczy tego stresu, jaki fundują wierzący i praktykujący rodzice swoim pociechom. Lepiej, żeby nikt jej nie grzebał w sumieniu.

Co innego dorośli ludzie. Jeśli chcą, mają taką potrzebę, czują się z tym dobrze – niech się spowiadają. Nie każdy umie samodzielnie kierować swoim życiem. Jeśli ktoś potrzebuje przewodnika, to spowiedź może się okazać dlań korzystna.


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo