Co musi się jeszcze skandalicznego wydarzyć, aby nie obdarzać w kolejnym rządzie ministerialnymi posadami - premierostwem Mateusza Morawieckiego i ministerialnymi Zbigniewa Ziobrę oraz Mariusza Kamińskiego, pod bokiem których i na ich oczach dokonywały się te bulwersujące skandale.
Przecież przed wyborami w 2015 r. PiS głosił wszem i wobec o transparentności rządzenia i zera tolerancji dla arogancji władzy. Tę transparentność. miały gwarantować kadry państwowe dokładnie i ściśle wyselekcjonowane przez mnogie służby specjalne (CBŚ, ABW, AW, CBA) - nie licząc policji i prokuratury. Jak widać nie zdołały, a ich nieudolność /casus Banaś/ trwoży.https://www.salon24.pl/u/foltynowicz/996332,czy-pis-zrezygnuje-w-nowym-gabinecie-rzadowym-ze-skompromitowanych-ministrow
Może się jeszcze dużo skandalicznego wydarzyć, bo zrywy wolnościowe potrafiliśmy robić, ale zryw zakończyć wyrwaniem chwastów już nam się nie chciało. Zostały więc bandy starych czerwonoarmistów, folksdojczów i neofitów pasożytujących na chorym organizmie, bo historia nasza zdrowej tkanki narodu raczej nie ukazuje. Jak rakiem czy inną glistą otoczeni jesteśmy i sił brak by z otoczenia wyjść i powiedzieć, że wróg pokonany. Stare glisty naprodukowały następców i cała ta odbytnicza banda z niebytu do bytu zmierza. Znowu są najlepsi, uczciwi, nieskalani i godni zaufania.
Dlaczego rząd ma zrezygnować ze skompromitowanych ministrów? Teraz są to osoby sprawdzone i wiadomo, że dalszy przebieg pracy raczej będzie uczciwości elementy posiadał. Niech pracują dla Polski, bo kto ma dla niej pracować jak nie ludzie sprawdzeni. Można wypieprzyć wszystkich włącznie z Ziobrą, ale kogo cwaniaczki wezmą jak uczciwych brak. Z potomków szwabów, neofitów i czerwonoarmistów chcecie rząd tworzyć?
Interesujące pytanie: wujek m ,,Czy jest gdzies jedno, jedyne innne państwo Zachodu, w kórym taką machine zorganizowano i działa tam ona dobrze...", zmusza mnie do dania odpowiedzi bo wszyscy myślimy, że gdzieś jakiś raj istnieje i na nasze przybycie czeka.
Jest taki kraj, gdzie na wyroki sądowe czeka się kilka lat, gdzie sędzia bierze łapówki, lekarz okradał i okrada kasę chorych, po każdych wyborach następuje wymiana rad nadzorczych, dokonuje się eksperymentów medycznych na ludziach i wybitni politycy bez plagiatu pracy swojej nie napiszą. Można godzinami pisać o najbogatszym kraju unii i bajzlu, który wszystkim zwisa, bo zwisać musi, ale nikt tragedii z jakiejś aferki nie robi. Większość kombinujących i pracujących nawet nie zauważyłoby zniknięcia kanclerza czy prezydenta. Dopiero jak coś im na drodze życia wyskoczy, to zaczynają popiskiwać. Dzięki demokracji są jednak regularne wybory i wyborcy mogą przy urnach kąsać. Tak naprawdę to dziamgać, bo zęby to im już wyrwano.
