Patryk Wrzesień Patryk Wrzesień
724
BLOG

KONFEDERACJA nadzieją na zmiany? Czy tym razem uda się przywrócić Polakom wolność?

Patryk Wrzesień Patryk Wrzesień Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

Dzieje się!

Przed nami dwa poważne testy, które poprzedzą wybory parlamentarne w Polsce. Pierwszy z nich już 3 marca w Gdańsku, gdzie odbędą się wybory na prezydenta Gdańska, a drugi będzie miał miejsce w drugiej połowie maja kiedy to wybierzemy swoich nowych eurodeputowanych. W obu przypadkach duże szanse na sukces mają środowiska prawicowe. W Gdańsku Pan Grzegorz Braun będzie walczył o fotel prezydenta z Aleksandrą Dulkiewicz oraz Markiem Skibą. Pan Braun ma w mojej ocenie naprawdę bardzo duże szanse na to, żeby powalczyć z Panią Dulkiewicz, która wyraźnie się boi... debatować z Panem Grzegorzem i nie jest zbyt przekonująca dla tych, których trzeba jeszcze przekonać. Warto przypomnieć niedawną historię wyborów kiedy to pewien "Szogun" był tak pewny siebie, że również nie zniżał się do poziomu debaty z innymi kandydatami. Jak to się skończyło dla Pana Komorowskiego dobrze wie jego główny rywal, którego nazwisko pół roku przed wyborami nie było znane praktycznie nikomu. Wniosek? Debat nie można olewać, bo za arogancję można słono zapłacić.

W wyborach do Europarlamentu na czarnego konia wyrasta natomiast koalicja ProPolska, która - jak wiadomo od wczoraj - będzie nosić nazwę KONFEDERACJA. Jest to czarny koń, który jest tym razem wyjątkowo silny i zdecydowany. Jeżeli ludzie nie przestraszą się jego "dzikości" i zaufają jego wyjątkowemu przekazowi to będziemy świadkami narodzin siły, która rośnie od jakiegoś czasu bardzo, ale to bardzo powolutku. Dopiero teraz, połączona najsilniejszymi graczami prawej strony sceny politycznej, ma szansę wykazać się dobrym wynikiem wyborczym.

Kto wie, może tym razem część z połowy Polaków, którzy nigdy nie chodzą na wybory nagle zaskoczy starych wyjadaczy z PO i PiS i ruszy do urn wybierając opcję ProPolską i ProWolnościową. Może jednak zdarzyć się też to co zdarza się za każdym razem, czyli do wyborów pójdą znowu jedynie wyznawcy PiS-u, PO oraz pozostałych lewicowych partii i wybiorą swoich ulubionych mleczarzy, którzy doszli w dojeniu swoich obywateli już niemal do perfekcji. 

Polacy są zakochani w socjalizmie...

Często zastanawiam się co tak naprawdę powoduje to, że Polacy wybierają tylko socjalistów, którzy otwarcie mówią o tym, że dadzą nam każde dobro tego świata za nasz głos. Odpowiedź jest niestety niezbyt pochlebna dla naszego narodu. Polacy kochają socjalizm i wcale nie przeszkadza im to, że muszą dzielić się połową swoich pieniędzy z rządem, nie przeszkadza im to, że karana jest uczciwa praca, nie przeszkadza im to, że Państwo decyduje o tym czego mają uczyć się ich dzieci, nie przeszkadza im to, że polska służba zdrowia to cyrk na kółkach i część ludzi umiera czekając lata na wizytę u lekarza. Nie przeszkadza im to, że nie są wolnymi ludźmi, tylko notorycznie muszą stosować się do debilnych przepisów i obostrzeń, które uniemożliwiają zarabianie pieniędzy. Polacy kochają jak Państwo się nimi opiekuje. Polacy nie wierzą w to, że sami byliby wstanie zadbać o swoje rodziny. Polacy kochają mieć poczucie bezpieczeństwa w postaci zaplecza administracyjnego, w które wierzą bardziej niż w Pana Boga. Polacy ślepo wierzą w to, że jak coś jest państwowe to na pewno jest uczciwe i pewne. Polacy mają kompletnie gdzieś to, że państwo Polskie jest praktycznie bankrutem (dług publiczny trzeba liczyć już w BILIONACH!!!), a zadłużenie naszego kraju wcale się nie zmniejsza tylko przez kolejne programy rozdawnicze permanentnie się powiększa.

... ale niektórzy wolą być jednak wolnymi ludźmi!

Na szczęście jest też część Polaków, która zdecydowanie nie podpisałaby się pod litanią, którą przed chwilą jednym tchem napisałem. Jest część Polaków - i bądźmy szczerzy - jest to mała część, która wierzy w to, że ludzie mogą być uczciwi, odpowiedzialni i życiowo mądrzy. Jednak, gdyby chociaż ta mała część zmobilizowała się podczas dwóch najbliższych testów, o których wspomniałem na początku tekstu, to byłby to niewątpliwie zalążek to większych zmian, które muszą mieć miejsce jeżeli nie chcemy skończyć jak Grecja czy Ukraina. Jedni zakochali się w życiu na kredyt i utonęli, a drudzy dali się rozegrać obcym mocarstwom jak małe dzieci. Stoimy w obliczu wielu zagrożeń, wobec których najważniejsze jest po pierwsze: odzyskać i zachować swoją suwerenność, a po drugie: kiedy już będziemy niezależnym państwem to najważniejsze jest, aby pozwolić ludziom na wolność w gospodarowaniu zarobionymi przez nich pieniędzmi i pozwolić im na ponoszenie odpowiedzialności za każdą dobrą bądź złą życiową decyzję.

Zatem życzę Pani Godek, Panom Korwinowi, Braunowi, Liroyowi i Winnickiemu, aby ich KONFEDERACJA pokazała większości Polaków, że w życiu nie liczy się tylko pełny brzuch, ale że są takie rzeczy jak idee i wartości o które warto walczyć i dla których warto żyć!

salonowe podziemie, na to wygląda

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka