Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
178
BLOG

Nienawiść za darmo

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Spotykam się z nią w internecie. Towarzyszy praktycznie każdej debacie publicznej. Bez niej nie ma Szkła kontaktowego, słabo skrywana jest elementem Rozmów niedokończonych. Nienawiść.
 
Czasem mam wrażenie, że konkurowanie w eskalowaniu nienawiści to nasz nowy sport narodowy. Ziejemy nienawiścią do wszystkiego innego niż nasze wyobrażenie o ludziach, sytuacjach, opiniach. Praktycznie każda notatka w internecie opatrzona jest nienawistnym komentarzem. Nie ma osób, sytuacji, opinii, zdarzenia, informacji, które nie byłyby skomentowane bez jednego choćby nienawistnego stwierdzenia.
 
Nienawidzimy sąsiadów, że długo śpią i mają mnóstwo pieniędzy. Nienawidzimy tych, co żebrzą na ulicach i poszarpani proszą o kilka groszy. Nienawiść nie uwzględnia bowiem bogactwa lub biedy – jest jak podatek liniowy: jest równa wobec wszystkich.
 
Nienawidzimy aktorów za to, że są popularni: wytykamy im brak umiejętności, chociaż lepsi byśmy nie byli. Szydzimy z pisarzy i poetów, że odstawiają chałtury. Nienawidzimy sportowców za to, że źle grają / biegają / skaczą / pływają / ścigają się ...
 
Nienawidzimy atrakcyjnych kobiet za ich urodę, komentując, że jest tandetna. Nienawidzimy dziennikarzy, że piszą i mówią coś co nam się nie podoba. Nienawidzimy piosenkarzy, że robią to i tamto niezgodne z naszym wyobrażeniem.
 
Nie, nie wyrażamy opinii negatywnej, ziejemy nienawiścią i plujemy żółcią. Nieważne, czy źle życzymy prezesowi Kaczyńskiemu, czy premierowi Tuskowi, aktorce Katarzynie, czy piosenkarzowi Krzysztofowi i gdzie to robimy – gros Polaków ma manierę wytykania innym, że są źli i beznadziejni. Nie jest to niechęć do jednej, czy drugiej osoby, która mogła nam w życiu zaszkodzić, czy obmówić. To niechęć to innych niż my osób, innych niż nasze poglądów, taka nienawiść za darmo.
 
Nienawiści nauczyli nas politycy, oni przynajmniej wydatnie upowszechnili ją w naszym życiu. Polityka podzieliła Polaków na dwa zwalczające się obozy. Nie można już w wielu wypadkach „różnić się pięknie”, jak to kiedyś ktoś określił, a trzeba nienawidzić. Przez polityków i politykę kłócą się dziś nieznajomi w pociągach, ale i rodziny. Zatruwane są rodzinne imprezy, ale i debaty publiczne. Polityka i politycy próbują zaanektować jak największą przestrzeń publiczną do tej walki.
 
Gdy w popularnym „X-Factor” wyłoniła się trójka najlepszych uczestników, internetowe fora zamieniły się w jeden wielki ściek nienawiści. Za nic. Po prostu. Za darmo.
 
Nie wiem, skąd tak duża skala nienawistnych zachowań. Nie wiem, czy to charakterystyka społeczeństw przełomu, czy skażona polska mentalność posowiecka (dowodziłoby to, że komunizm największe spustoszenie poczynił w sferze mentalnej Polaków), czy inne czynniki mi jeszcze nie znane.
 
Jest takie znane polskie przysłowie o tym, że kto wiatr sieje, burzę zbiera. Warto o tym pamiętać. Cały czas. I nie dać się wplątać w tę przerażającą rywalizację.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości