Russell Means nie żyje. Zmarł parę dni temu w wieku 72 lat. To niezwykle smutna wiadomość dla tych, którzy szacunkiem odnoszą się do aktywności znanego w kręgach tubylczych Ruchu Indian Amerykańskich (AIM, American Indian Movement).
Russell Means, Sioux Oglala, to jeden z najbardziej znanych i rozpoznawalnych aktywistów indiańskich zaangażowanych w walkę o samostanowienie tych społeczności w USA. Angażował się w tworzony w latach 60. XXw. ruch Red Power, wzorowany na murzyńskim Black Power. Uczestniczył w głośnej okupacji wyspy Alcatraz, którą to akcją współcześni Indianie, po raz pierwszy po latach ciszy, chcieli zwrócić uwagę na łamanie ich praw obywatelskich, gospodarczych, religijnych i politycznych. Obok Dennisa Banksa, Johna Trudella, Leonarda Peltiera i innych Russell Means stał się jedną z twarzy słynnej okupacji wioski Wounded Knee w 1973r. i wydarzeń zwanych dzisiaj jako „incydent w Oglala”.
Jego marzeniem było utworzenie państwa / terytorium autonomicznego na terenach Indian Sioux. Parę lat temu ogłosił powstanie wolnej republiki wolnych Lakotów – Lakotah. Był to człowiek, który do końca swych dni pracował na rzecz wzmacniania samorządu indiańskiego, podniesienia świadomości indiańskiej, ochrony wartości kulturowych i religijnych swego ludu. Z innymi działaczami indiańskimi walczył do końca swych dni o odzyskanie świętych dla Indian Sioux Wzgórz Czarnych.
Przegrał z rakiem.
Jak Ameryka długa i szeroka, zapadła cisza. W Kraju Indian przekazywano sobie z ust do ust, z portalu na portal informacje o tym, że Russell kona. Strasznie przejmująco zabrzmiała informacja o tym, że jego kompan z głośnych akcji AIM, Dennis Banks, jedzie się z nim pożegnać. Jakże wymowne na facebookowej tablicy Banksa były prośby o przekazanie pozdrowień dla Meansa, a potem kondolencje dla rodziny zmarłego.
A gdy potwierdziła się informacja o śmierci Russella Meansa, Siouxowie, Mohawkowie, Komancze, Navaho, społeczności wielu innych rezerwatów indiańskich, oddziały AIM z różnych stron USA i Kanady, indiańskie organizacje społeczne, religijne i kulturowe, pojedynczy Indianie, indianiści, działacze praw człowieka z całego świata zamieszczali przejmujące kondolencje i cytaty z wielu wypowiedzi Meansa. Przypomniano obrazy z Wounded Knee’73, z wielu współczesnych akcji, gdzie protestował np. przeciwko „świętu Kolumba”, przypomniano wiele jego dokonać i ról – indiańskiego polityka, znanego aktora, działacza społecznego i religijnego.
Ameryka indiańska – bez względu na to, jak ocenia działania AIM – pożegnała wielkiego człowieka i oddała mu honory na końcu jego ziemskiej wędrówki…

Inne tematy w dziale Rozmaitości