Jeszcze chwila i 2013 r. przejdzie do historii. Nie warto się silić na oceny w rodzaju „udany”, „zły”, bo każdy z nas oceniać go będzie inaczej. Za poważne analizy stanu polityki, państwa, społeczeństwa i gospodarki zabrali się poważni analitycy. Ale i oni oceny dokonują według swoich kryteriów. Bo nie ma kryterium obiektywnego – każdy ocenia swoimi kryteriami, emocjami i wspomnieniami.
Nie będę pisał o polityce, o państwie i o społeczeństwie, bo jakie są, każdy widzi. Sfera publiczna szybko się deprawuje. Coraz mniej miejsca na normalność. Ale nie o tym chcę, a o ludziach.
Udało mi się w mijającym roku spotkać – a z wieloma zadzierzgnąć cieplejsze relacje – wielu wspaniałych ludzi, otwartych, radosnych, ale też często pokaleczonych życiem. Jednak każdy z nich nauczył mnie postrzegania świata i życia, takimi jakie one są – bez zbytecznych upiększeń, ale i bez specjalnego odzierania z piękna, jakie w sobie posiadają.
Przy wielu ogniskach siadałem, do wielu oczu zaglądałem i wielu głosów słuchałem, wiele dróg i szlaków przemierzyłem. Byłem przy wschodach i zachodach słońca, stawałem z głową do góry w miejscach całkowitej ciemności spoglądając na gwiazdy, byłem tam gdzie – za sprawą choćby Strachów Na Lachy – głośno bywało, ale i tam, gdzie cisza była niekwestionowanym władcą.
Za te wszystkie radości i wzruszenia wszystkim wam, dobrzy ludzie, z serca dziękuję! Wszystkie je pielęgnuję w swoim sercu.
Jaki będzie rok 2014r.? Któż to teraz wie? Chciałbym, by był „dobry” i „piękny” i pełen mocy, które w tych słowach się zawierają. Jak każdy, mam marzenia. Ale nie chcę o nich pisać publicznie, nie dlatego, że boję się że nie wyjdą. Chcę, by były dla mnie pewną niespodzianką, mimo wszystko. Wiele z nich chciałbym przeżywać z wami, dobrzy ludzie. Co się uda, zobaczymy. Nic na siłę, nic na wyścigi.
W ostatnim dniu roku myślę o ludziach, którzy są dla mnie ważni i miejscach, które są dla mnie ważne. Niech owo „piękno” i dobroć” będzie waszym udziałem w każdym dniu 2014 roku.
Inne tematy w dziale Rozmaitości