W czwartek, 30 lipca br. odbyło się posiedzenie sejmowej komisji obrony narodowej, na którym Przewodniczący Antoni Macierewicz przedstawił film informujący o wynikach prac podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego.
https://www.youtube.com/watch?v=S6LEkJSfUn8
Film formalnie jest załącznikiem do raportu, który podkomisja już przygotowała, a obecnie jest w fazie zatwierdzania przez wszystkich członków podkomisji. Poinformowano, że jest to materiał specjalistyczny liczący kilka tysięcy stron.
Z pewnością tylko nieliczni przeczytają tak obszerny raport, ale film, który trwa 1 godzinę i 18 minut powinien obejrzeć każdy. W sposób profesjonalny przedstawiono w nim wyniki wielostronnych eksperckich badań, które doprowadziły do jednoznacznej i niepodważalnej konkluzji, że katastrofa samolotu TU-154 w dniu 10 kwietnia 2010 na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku była spowodowana eksplozjami ładunków wybuchowych. W ten sposób dowiedziono, że wersje przedstawione w raporcie MAK Anodiny i powtórzone w jego bezkrytycznej kopii – w polskim raporcie komisji J. Millera, opisują całkowicie nieprawdziwy i w najbardziej istotnych fragmentach zakłamany przebieg katastrofy.
Obecnie dowiedziona konkluzja i techniczny opis biegu tragedii w pełni wyjaśniają fakty, które od początku zwracały uwagę i budziły wątpliwości wielu ludzi wstrząśniętych katastrofą, a oczekujących już ponad 10 lat na prawdę o niej. Brak krateru, który musiał powstać przy zderzeniu tak masywnego obiektu z błotnistym terenem, niespotykana fragmentacja samolotu na dziesiątki tysięcy różnych elementów, rozrzut tych szczątków w kierunku prostopadłym do linii zderzenia samolotu z ziemią, kompletnie bzdurna bajka o brzozie, która urwała skrzydło, to najprostsze fakty podnoszone przez wielu ludzi od samego początku i podważające przedstawiane i do dzisiaj bronione kłamstwo o losowej katastrofie. Udowodniono więc, że eksplozje materiałów wybuchowych były przyczyną zniszczenia samolotu, jego kompletnej fragmentacji i śmierci 96 osób z najściślejszej polskiej elity, na czele z Prezydentem RP i jego Małżonką. Nie ma więc żadnej wątpliwości, że miał miejsce świadomie przeprowadzony zamach, który pod względem skutków nie ma precedensu w całej historii świata.
Dowody przedstawione w filmie są praktycznie niemożliwe do podważenia, ale pokazują też, jakimi wyrafinowanymi narzędziami trzeba się było posłużyć i jakiej klasy specjaliści musieli się włączyć w badania, by zyskać jednoznaczne wyniki w tak trudnych warunkach. Okazało się zarazem, jak niepoważne były pretensje i oczekiwania, że fizycy z różnych dziedzin i specjalności porzucą swoje badania i włączą się w techniczne analizy katastrofy smoleńskiej. We wstępie mojego podsumowania katastrofy, w którym cztery lata temu postawiłem jednoznaczną tezę, że miał miejsce zamach, odrzuciłem takie oczekiwania wobec fizyków, a nawet wsparłem to odrzucenie mocno naciąganym, a więc w intencji kpiącym przywołaniem własnych doświadczeń z fizyki jądrowej, z których da się wywieść twardą logikę potwierdzającą zamach.
https://www.salon24.pl/u/krakow-broda/724598,smolensk-i-fizyka-jadrowa
Wśród wielu blogerów i komentatorów S24, którzy w ramach dostępnych informacji często bardzo kompetentnie i skrupulatnie omawiali techniczne szczegóły katastrofy, lub wyławiali oczywiste błędy raportu MAK, znaleźli się też ludzie podający różne dziwaczne obliczenia i szacunki wspierające ten raport, powołując się na swoje rzekome kompetencje, wynikające z tego, że są fizykami. Nie ma potrzeby, by przywoływać nazwiska, czy pseudonimy tych ludzi, bo każdy zainteresowany tematyką wie o kogo chodzi, choć dziwne, że do tej pory jeszcze się nie ukryli.
Był zamach, muszą więc być jego sprawcy, choć ich wskazanie będzie jeszcze trudniejszą sprawą do ustalenia. Tym bardziej trudne będzie ich osądzenie, gdy prawnicy potrafią każdego zbrodniarza obronić, nawet takiego, który ocieka krwią ofiar. Śledztwo prokuratorskie wciąż trwa, identyfikacja sprawców pozostaje więc otwartą sprawą. Mamy wszakże niezwykłą obfitość udokumentowanych faktów, które jednoznacznie wskazują na osoby współpracujące ze sprawcami w ukrywaniu prawdy o katastrofie. To, co działo się natychmiast w pierwszych godzinach po tragedii, a później w kolejnych dniach i tygodniach, było w zasadniczej części jawne, a często było tak prowokacyjnie jawne, że nie ma żadnej możliwości, by uznać działania Rosjan za coś innego, niż zacieranie śladów i dowodów zbrodni. Nie wiem, czy szczegółowy opis tego skandalicznego i wyzywającego zachowania Rosjan, który urągał wszelkim zasadom badania katastrof lotniczych i jest twardym dowodem na zamiar ukrycia prawdy, będzie częścią przygotowanego raportu, ale taki opis powinien być sam w sobie ciężkim oskarżeniem władz Rosji, głośno i dobitnie brzmiącym w całym świecie.
Fakt, że raport podkomisji smoleńskiej, w ślad za przedstawionym filmem ujawni prawdę, że w Smoleńsku zlikwidowano czołówkę polskiej elity w bezwzględnym i okrutnym zamachu, nadaje całkiem nowego wymiaru winom tych, którzy przyczyniali się do ukrywania tej prawdy. Nie ma na razie możliwości, by szukać sprawiedliwości w osądzeniu winnych spoza Polski, ale musi nastąpić rygorystyczne oskarżenie winnych przedstawicieli polskich władz, którzy w różnych fazach, pośrednio, lub bezpośrednio, świadomie lub nieświadomie uczestniczyli w którymkolwiek elemencie zbrodni i w działaniach sprzyjających ukrywaniu prawdy. Od politycznych machinacji z rozdzieleniem wizyt premiera i prezydenta w Katyniu, wyboru miejsca remontu TU-154, oddania pełnej kontroli badań katastrofy Rosjanom, kłamstwa o sekcjach i identyfikacji ofiar, zakazu otwierania trumien w Polsce, aż po świadome kłamstwa komisji Millera i Laska, oddanie Rosjanom pełnej kontroli nad wrakiem, wreszcie po brak wyjaśnienia ponad dwudziestu tajemniczych zabójstw ludzi, którzy mogli stanowić zagrożenie dla ukrycia prawdy o zamachu.
Procedury w sprawach tak ważnych nie powinny być przyśpieszane w sztuczny sposób, a jednak irytuje brak informacji o postępach śledztwa prokuratury, która działa niezależnie od podkomisji, ale musi przecież wziąć pod uwagę jej konkluzję stwierdzającą, że Prezydent Lech Kaczyński i 95 ofiar katastrofy w Smoleńsku zginęli w zaplanowanym i zbrodniczo przeprowadzonym zamachu. Sprawa jest tak unikalna w swoim wymiarze, że niekoniecznie trzeba czekać na wyjaśnienie całości we wszystkich jej aspektach. Pewne, wyjaśnione już cząstkowe elementy powinny być już zamykane, podawane do publicznej wiadomości i osądzone przez sądy. Współdziałanie w ukrywaniu zbrodni jest przestępstwem, a w wielu przypadkach to współdziałanie miało charakter jawny i jest udokumentowane.
W przeciągu ostatniego dziesięciolecia wielu blogerów i komentatorów S24 uczestniczyło nie tylko w ukrywaniu prawdy o smoleńskim zamachu, ale także w nieludzkim traktowaniu pamięci o tej strasznej, a bez wątpienia dziejowej katastrofie i o jej ofiarach. Były kłamstwa, były żarty, kpiny, ironia czasem trudne do wytrzymania – autorzy tych wpisów powinni zniknąć ze sfery publicznej na zawsze. Warto im w tym pomóc.