Obraz: Jacek Malczewski
Obraz: Jacek Malczewski
LechGalicki LechGalicki
160
BLOG

Romantyczności czuła a opis miłości wedle Artura Schopenhauera

LechGalicki LechGalicki Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

  Lech Galicki

  Siadam przy stole uniesiony romantycznym natchnieniem, przesiąknięty zniewoleniem miłosnych doświadczeń, marzeń i wspomnień, wiem przecież, iż podniosłe uczucie jest siłą motoryczną  wszelkiego znakomitego w swym obrazie ludzkiego  postępowania, ach, zakochanie nieokiełznane żadnymi granicami potrafi wznieść człowieka ponad wszelkie powszedniości, przeciętności, przynosi bogactwo doznań i prowadzi na niebiańskie pola zatracenia twórczego Miłość, miłość romantyczna, wielka, radosna, beznadziejna, wzniosła i tragiczna….

                                                                 

    Tak więc piszę rozedrgany i  w innym świecie przebywający:
Pierwsza miłość powraca. Niczym dla niej granice. Tnie jak jedwab astralny. Czasu bezokolice. Król z nią chodzi do łóżka. Czarów czar nie do wiary. Owoc kształtny  jak gruszka. Namiętności zagrały. O harfo miłości, niech się spełni, i w mym sercu zagości. Spadła w dzbanu otchłań muszka plujka, a tam pośród ogrodu, sny z wielkimi skrzydłami, przedłużają nić rodu. Pierwsza miłość pomocą. Wyobraznia nurt rzeki. Dzień kotłuje się z nocą. I tak na wieków wieki.
    Zatem cały rozogniony wchodzę na niebotyczne wyznań wysokości:
Nastrój w przestrzeni nami  istnieje. Świece to płoną, to szał zaspany. Listy majowe żółte jesienią.. A ja wciąż jestem znów zakochany. Wierzby mazurka nutom uległe. Smak słodkiej nocy jak malowany. A ja wciąż jestem pani jedyna, wspomnieniem sennym wciąż zakochany. Wybuch  namiętny zasypia ranem. Tylko na chwilę. Na czas omdlenia. A ty, o pani jesteś i będziesz. Sensem i  żarem mego istnienia.

                                                               

                                                      
image

                   Arthur Schopenhauer – filozof niemiecki, przedstawiciel pesymizmu w filozofii.

     Artur Schopenhauer, filozof niemiecki  w dziewiętnastym wieku usiadł przy biurku i napisał:
„(…) Dla lepszego przekonania, że miłość to instynkt zamaskowany, czyli poczucie gatunku, dążącego do zachowania typu, rozważmy poszczególne motywy, którymi kieruje się osobnik przy wyborze płci. (…) Za główną pobudkę kierującą naszym wyborem należy uważać wiek. Wiek, w którym kobieta może podobać się mężczyźnie obejmuje okres od początku do przerwania menstruacji, szczególnie jednak podoba się kobieta w wieku od 18 do 28. Poza okresem menstruacji żadna kobieta, choćby najpiękniejsza, nie może ku sobie znęcić mężczyzny. Przyczynę stanowi fakt, że kobieta poza tym okresem pozbawiona jest możliwości rozrodczej. Drugi motyw stanowi zdrowie. Ostre choroby mogą na pewien czas powstrzymać pociąg  płciowy; choroby zaś chroniczne z przyczyny ich dziedziczności stanowczo wyłączają wszelki urok. Trzecim motywem jest budowa szkieletu, ponieważ szkielet jest materialną podstawą typu gatunkowego. Bardziej jeszcze niż starość odpycha nas postać ( np. garbata figura). Nawet najpiękniejsza twarz nie może wynagrodzić podobnego braku, raczej każdy wybierze brzydką twarz przy zręcznej wysmukłej figurze, niż na odwrót. To samo stosuje się do rachityzmu, kulawizny i innych wykrzywień szkieletu. (…) Zęby, jako narzędzie odżywiania przyszłego osobnika, mają też znaczenie przy wyborze płci. Czwarty motyw to umiarkowana pełność ciała. Zbytnia chudość wywołuje wstręt, zaś z drugiej strony kobiety tłuste budzą wstręt, gdyż ta zapowiada atrofię macicy, a zatem bezpłodność. Ostatnim motywem jest piękno twarzy. Tu najważniejsze są części twarde (…)”.*

                                                                  


      Siadam przy stole. Niedługo będzie posiłek.   Romantykiem jestem. Schopenhauera nie trawię. Co on wiedział o romantycznej przestrzeni miłości. Nic!

  Aneks
*Wykorzystano fragmenty książki : Psychologia miłości  Artura Schopenhauera, wyd. Literatura Net Pl., Sp. Z o. o.,

LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura