Leniwce, to rodzina nadrzewnych szczerbaków – południowoamerykańskich ssaków, które wiszą na gałęziach zaczepione hakowatymi pazurami. Wiszą, wiszą i dobrze im tak w tym stanie.
Święta krowa – tak mówimy o bydle domowym w Indiach, którego hinduizm nie pozwala zabijać, ale także w ten sposób określamy osobę rozkapryszoną i leniwą, pozostającą pod specjalną ochroną, człowieka, którego nie wolno krytykować.
A krytykowano, proszę sobie wyobrazić, nawet słynne obiady czwartkowe organizowane przez króla Stanisława Augusta – spotkania towarzyskie przy okrągłym stole. Prześmiewca pisał: „A uczone obiady? Znasz może to imię, gdzie połowa nie gada, a połowa drzemie, w których Król wszystkie musi zastąpić ekspensa: dowcipu, wiadomości, wina i mięsa”. Słodkie lenistwo. Boskie nieróbstwo.
Kiedyś, za czasów peerelu „leżało się” lub „stało się” i otrzymywało się... pensję. Nicnierobienie równało się „praca”. Wynik tego rodzaju „pracy” równy był zeru, czego efekty możemy dostrzec w sferze chędogiego bogactwa narodowego i ziewającej mentalności wielu osób. Stworzono nawet dekalog szczęśliwego człowieka, tak, dla żartu, gdzieś w jednym z urzędów, a on kusi, zachęca
do... lenistwa. Bo: „człowiek rodzi się zmęczony i żyje po to, aby odpocząć”. O, proszę – koronny argument stronnictwa proleniwych: „Praca jest męcząca”. „Jeżeli zrobienie czegokolwiek sprawia ci trudność – pozwól to zrobić innym”. „Odpoczywaj w dzień, abyś mógł spać w nocy”. „Praca uszlachetnia – lenistwo uszczęśliwia”. To niektóre z przykazań dekalogu.
Spójrzmy w stronę wielkiej filozofii. Hedoniści głosili, że celem życia jest osiągnięcie przyjemności, że moralność polega na dążeniu do przyjemności, która jest źródłem rozwoju człowieka.
A rozwijamy się nieustannie i pod każdym względem. Zastraszająco (sic!) zmniejsza się w Polsce liczba osób bezrobotnych. A tu ponownie trzeszczy ironiczne przykazanie: „Co masz zrobić dziś – zrób pojutrze, będziesz mieć dwa dni wolnego”.
W ubiegłowiecznym czasie peerelowskim w korytarzu jednej z firm umieszczono hasło: „W pracy pracuj”. A jak inaczej żyć kreatywnie? Leniwce ( ...żeby było, jak było...) żyją w przekonaniu, że nadmiar odpoczynku nigdy nikogo nie doprowadził do śmierci.
Ale skoro Polska to wielki zakład pracy, to może jednak dołączyć do ludzi pracujących, skoro praca uszlachetnia i przynosi zadowolenie i płacę. Ostatecznie żyjemy w kraju uznanym jednoznacznie przez wyspecjalizowaną organizację za gospodarczo rozwinięty.
Cytat z piosenki z czasów Polskiej Republiki Ludowej :* Do pracy Rodacy * grupy Wały Jagiellońskie:
A przed nami większe cele, A przed nami nowy świat, Razem młodzi przyjaciele, Zbudujemy nowy ład.
ref. Do pracy rodacy
Do fabryk, do roli
Już nowe się jutro
Wykuwa powoli
Hej młoty do roboty
Niebieskie ptaki do paki
I niech wre robota
Co nam wolna sobota (...)
Aneks1.
Lenistwo –to stan ducha, powodujący zaniechanie jakiegoś wymaganego działania lub działań i powodujący przedłużenie czasu wypoczynku pasywnego ponad uznane w danej chwili i dziedzinie normy, zaś w filozofii – pogoda ducha, uspokojenie duszy i myśli, wielu starożytnych filozofów uznawało tenże stan podobny do ataraksji za szczęście i cel życia. Temat lenistwa jest często poruszany w dziełach literackich, komiksie, malarstwie i innych sztukach pięknych. W Boskiej komedii Dantego leniwi znajdują się w 5. kręgu piekła. *
Aneks 2.
Praca - uszlachetnia Z definicji: Praca jest wykonywana wówczas, gdy na ciało działa siła (F), która powoduje jego przemieszczenie (r) w kierunku innym niż prostopadły do działającej siły. Z definicji praca jest iloczynem skalarnym siły i przemieszczenia.**
Refleksja – Co ważniejsze dla sukcesu, talent czy pracowitość? – A co ważniejsze w rowerze, przednie czy tylne koło?
George Bernard Shaw
Rodacy, nie wracajmy marzeniami i hasłami do tego co było - PRL (etc), niech będzie nie jak było, niech będzie jak jest. Proletariusze, Rodacy - do pracy, bo niezależnie jak zdefiniowana - ona jest / *(...) jak piękna kobieta – nie lubi czekać*. - (Sidonie Gabrielle Colette).
* / ** Wikipedia