Nadzieja umiera ostatnia? Nadzieja na Hołownię-prezydenta umarła przynajmniej od rezygnacji Kidawy. "Śpij kolego, a w tym grobie, niech się Polska przyśni tobie", że zacytuję piosenkę Komorowskiego nad trumną Jaruzelskiego.
Cytat nieprzypadkowy. W podzielonej Polsce są sprawy które łączą nie tylko Hołownię z Jaruzelskim. Są nawet poglądy, które łączą Jerzego Urbana z Antonim Macierewiczem. Obaj panowie od lat bowiem konsekwentnie twierdzą, że źródłem większości poważnych afer i skandali w kraju są działania pracowników Wojskowych Służb Informacyjnych, żartobliwie zwanych żołnierzami. Macki WSI sięgały tak szeroko i głęboko, że zgodnymi głosami posłów Kaczyńskiego I Tuska służby te rozwiązano. Zgodnymi z jednym wszelako wyjątkiem: rzeczonego Komorowskiego, który zagłosował przeciw i w nagrodę został prezydentem. I wtedy i teraz służby były potężniejsze niż jakieś zbieranina posłów. Większość z nich i tak została posłami za sprawą służb, które, by zagospodarować głosy swojego pracownika, premiera Olechowskiego, powołały do życia Platformę Obywatelską.
Lata mijają, interesy pozostają. Czołówkę polskiego biznesu od zawsze łączą literki TW i nawyk wspomagania przedsięwzięć talentami swych (dawnych?) oficerów prowadzących. Ten układ, nazwany po za pierwszego PiS-u "Układem" przez duże "U" wciąż trwa, prosperuje i stać go na tak spektakularne operacje jak publiczna dekapitacja ministra Macierewicza przez kupionego przez Układ Dudę.
Układ wszakże głupi nie jest i wie, że sprzedawczyk Duda zawsze będzie mniej poręczny od kogoś całkowicie zależnego. Próbował z Petru - nie wyszło, dziesiątki milionów jak krew w piach. W międzyczasie widowiskowo załamał się ciamajdan. Na dnie beznadziei światło jak zwykle zabłysło ze Wschodu. Niebywały sukces telewizyjnego celebryty z prywatnej telewizji, który został prezydentem Ukrainy musiał natchnąć rodzimych macherów. Mamy prywatną telewizję? Mamy! Prawomyślność TVN gwarantowały literki TW przy nazwiskach jej założycieli. Z obrzydzeniem odrzucam sugestie, że afiliacje i pochodzenie obecnych właścicieli obu telewizji - "ukraińskiej" i "polskiej" mogły mieć jakiś wpływ.
Efekt jest podobny - na Ukrainie telewizyjna enigma już rządzi, a w Polsce miała rządzić niebawem. Ale chyba nie będzie, a to za sprawą pożytecznego idioty, przepraszam, premiera Gowina, który pozwolił w dziesiątej rundzie wymienić słaniającą się Kidawę na świeżego Trzaskowskiego. Duda zapewne doboksuje do werdyktu, ale o co u licha walczy Hołownia?
Przypuszczam, że sam nie wie. Tzn. oczywistym jest, że Trzaskowski bez poparcia Hołowni z Dudą w drugiej turze nie wygra. Niewątpliwie zatem Hołownia walczy o mocną kartę przetargową przed drugą turą. Co dostanie w zamian? On - nic. Jego mocodawcy - o co poproszą. Nie sądzę, żeby wtajemniczali w poważne deale swojego manekina.
"A za jego młode lata
Zagra trąbka trata ta ta"
