-To następny etap profesjonalizacji polskiej armii - oznajmił minister Klich.
Skoro stutysięczna armia zawodowa jest lepsza i tańsza niż trzystutysięczna armia poborowych, to elitarna armia ninja będzie jeszcze tańsza i jeszcze lepsza. Od kandydatów oczekujemy matury, prawa jazda kategorii B i wrodzonej lub wytrenowanej kuloodporności. Z ministerialnych symulacji wynikia, że siedmioosobowe komando ninja zastąpi półtorej dywizji piechoty.
Ministerstwo ma również propozycje dla kandydatów pozbawionych kuloodporności.
-Już wkrótce rozpocznie się rekrutacja do brygady kamikadze i flotylli żywych torped. - poinformował rzecznik MON.
Inne tematy w dziale Rozmaitości