IPN potwierdza krążące od dawna plotki. Jaruzelski został ukąszony przez wampira podczas manewrów Tarcza '86.
-Weszli razem do prototypu T-72, generał i pułkownik Petrescu z rumuńskiego MON. Wychodząc generał trzymał się za szyję i kazał szefowi prototypowni usunąć wystające części. Ale ten czołg był dopracowany i na pewno nie było w nim nic, co mogło dziabnąć Jaruzelskiego w szyję. - relacjonuje major Kuszelak, dziś emeryt, świadek tamtego wydarzenia.
Dwa lata później pułkownik Petrescu został zastrzelony przez Securitate w Karpatach Wschodnich. Miał już wtedy na koncie dziewięć ofiar, z których wyssał krew. Informacja o tym zdarzeniu została utajniona, a jej fotokopię odnaleziono przedwczoraj w opolskim oddziale IPN.
W świetle powyższych faktów niepokoi możliwość pojawienia się Jaruzelskiego na trybunie Dnia Zwycięstwa w Moskwie. Co będzie, jeśli nie wytrzyma i pokąsa łabędzią szyję kanclerz Merkel?
Inne tematy w dziale Rozmaitości