"Ale wstyd" powiedział nasz Rzecznik Praw Obywatelskich na wiadomość, że sędzina Sądu Najwyższego Irlandii odmówiła wydania polskiego handlarza narkotyków, bo polskie sądy oceniła jako zależne od polityków, a więc nie gwarantujące sprawiedliwego procesu.
Nie podzielam zawstydzenia p. Bodnara. Wręcz przeciwnie, w decyzji Irlandki widzę źródło wielu dla nas korzyści.
Pomysł, by ten, a także pozostali polscy handlarze narkotyków znaleźli swój nowy dom w Irlandii uważam za znakomity. Czemu mają cierpieć prześladowania w polskich więzieniach na mój koszt? Pozostaje życzyć sobie, by inne kraje poszły drogą właśnie odkrytą. Franz Timmermans mógłby wezwać do wydania Holandii zagrożonych w swych prawach polskich - ja wiem? - sutenerów, Junckerowi do Luksemburga możemy wysłać kieszonkowców itd. itp.
Dzięki takim jak pani Sędzina Unia Europejska staje prawdziwym darem dla Polski "a gift that keeps giving", by użyć angileskiej frazy na podarek, który sprawia wciąż nową radość.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo