Mateusz Borek prawdopodobnie rozstanie się z Polsatem. Fot. screen "Misja Futbol"/Youtube
Mateusz Borek prawdopodobnie rozstanie się z Polsatem. Fot. screen "Misja Futbol"/Youtube

Gwiazda Polsatu po 20 latach odejdzie ze stacji? Borek o krok od podjęcia decyzji

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

Kierownictwo Polsatu początkowo wyraziło zgodę na udział dziennikarzy sportowych w internetowym projekcie "Kanał Sportowy", ale potem zmieniło zdanie - tak wynika z relacji Mateusza Borka. Z Polsatem pożegnali się już Tomasz Smokowski oraz formalnie Roman Kołtoń. 

Po dwudziestu latach współpracy największa gwiazda wśród komentatorów piłkarskich może zmienić pracodawcę. Mateusz Borek to nieodłączny symbol Polsatu. Dziennikarz zaangażował się jednak w utworzenie "Kanału Sportowego" - nowej platformy, która ruszy za kilka tygodni. Pomysł produkcji internetowej o tematyce futbolowej nie spodobał się dyrekcji Polsatu, która uważa, że trudno będzie połączyć obowiązki komentatora i analityka w programach stacji z prowadzeniem biznesu w sieci. 

Borek przebywa obecnie na urlopie w Tajlandii z rodziną i w towarzystwie byłego piłkarza Piotra Świerczewskiego. Do Warszawy wróci 1 marca i wtedy podejmie decyzję, co dalej. Czeka go rozmowa z prezesem Polsatu Zygmuntem Solorzem. Borek jednak stawia sprawę jasno: - Nie jestem uzależniony od telewizji, mogę wyobrazić sobie życie bez dużego turnieju. Nie mam z tym żadnego problemu. Mam mało wiedzy, co dalej ze mną. Mamy się spotkać z prezesem Polsatu i usiąść jak dojrzali ludzie - przyznał kilka dni temu w rozmowie z WeszłoFM. 

- To nie jest do końca relacja pracodawca - pracownik. Przychodząc do Polsatu, przyszedłem jak do rodziny. Ramy funkcjonowaniu się zmieniły, to korporacja i ja to rozumiem, to nie jest już biznes rodzinny. Stanisław Janowski (prezes zarządu telewizji - przyp. red.) jest moim dobrym kumplem. Skoro zaprosił mnie na rozmowę, to porozmawiamy. Zobaczymy, co z tego wyniknie - zastrzegł Borek. 

- Na dzień dzisiejszy jestem pracownikiem Polsatu, mam ważny kontrakt. Chcę pracować w miejscu, gdzie ktoś mnie chce, ceni i akceptuje mój trudny charakter. Jeśli czujesz truciznę, to się zaczynasz zastanawiać nad pewnymi rzeczami. Trochę inaczej się umawialiśmy z naszym szefem. Uzyskaliśmy zgodę na funkcjonowanie tego projektu. Podpisaliśmy papiery, założyliśmy spółkę, ogłosiliśmy to publicznie, a kilkanaście dni później zostaliśmy wezwani na spotkanie i usłyszeliśmy od naszego pryncypała: "nie, bo nie". To są za poważne i za drogie rzeczy. Nie wiem, o co do końca chodzi. Jedni mogą funkcjonować w sposób partnerski, a inni nie - wyjaśnił popularny komentator sportowy.

- Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że 2 marca pojawimy się w przestrzeni internetowej jako "Kanał Sportowy" - zapewnił kibiców Borek. 

Mateusz Borek od 2000 roku związany jest z Polsatem. Komentował turnieje rangi mistrzostw świata i Europy, a także większość spotkań reprezentacji Polski. Relacjonował finały Ligi Mistrzów, niemiecką Bundesligę w Eurosporcie, prowadził program "Cafe Futbol" - cykl niedzielnych rozmów z ekspertami i dziennikarzami. W zastępstwie Borka gospodarzem audycji został Bożydar Iwanow. Oprócz piłki nożnej, Borek pasjonuje się sztukami walki. Prowadzi gale KSW, organizuje wydarzenia bokserskie jako szef MB Promotions.

Wiedzą i doświadczeniem Borka zainteresowany jest dyrektor TVP Sport, Marek Szkolnikowski. Niedawno stwierdził, że popularny komentator byłby sporym wzmocnieniem dla mediów publicznych. - Najlepsi komentatorzy piłkarscy spoza TVP to Mateusz Borek i Tomasz Ćwiąkała, bacznie przyglądam się jego talentowi. Widziałbym dla nich miejsce w TVP - mówił szef TVP Sport.  

Oprócz moderatora Polsatu w "Kanale Sportowym" zobaczymy Michała Pola, Tomasza Smokowskiego i Krzysztofa Stanowskiego. To grono odniosło sukces oglądalności w Onecie w "Misji Futbol", gdzie co tydzień analizowali nowinki z piłkarskich boisk. Teraz postanowili utworzyć swój kanał we współpracy z byłymi i obecnymi piłkarzami: Michałem Żewłakowem, Łukaszem Trałką i Jakubem Wawrzyniakiem. Znani sportowcy będą omawiać poszczególne wydarzenia w kolejkach PKO BP Ekstraklasy. 



Z Polsatem rozstał się Tomasz Smokowski. - Poszliśmy swoimi drogami. Wizje programowe nam się od dawna rozjeżdżały. Inaczej też umawialiśmy się na starcie współpracy, co do działań poza stacją. I tyle. Nic na siłę. Wodospadów łez nikt tu za sobą wylewać nie będzie. Staram się od kilku lat iść swoją drogą, wprowadzać w życie rzeczy, które mi się marzą. Kibicuję rozwojowi Kanału Sportowego! Do startu bliżej, niż dalej - oświadczył w mediach społecznościowych. 

Smokowski latem 2018 roku przeszedł z Canal Plus do Polsatu. W pierwszej stacji komentował m.in. mecze polskiej ekstraklasy i Ligi Mistrzów, był gospodarzem "Ligi Plus Ekstra". Przygoda Smokowskiego z Polsatem trwała 1,5 roku.

Po dwudziestu latach współpracy Roman Kołtoń przestał być dziennikarzem medium Solorza. Formalnie, bo rozpoczął współpracę ze stacją jako reporter niezależny. Odejście Kołtonia było spowodowane zaangażowaniem się w kanał "Prawda Futbolu" na YouTube. Kołtoń zapraszał znanych piłkarzy, ekspertów i działaczy do dyskusji o współczesnej piłce nożnej, wychodząc poza ramy korporacji, co nie spodobało się dyrekcji Polsatu. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura