Silar, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons
Silar, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons

Koniec Stop Bzdurom. Kolektyw, którego twarzą jest Margot, zebrał kilkaset tys. zł

Redakcja Redakcja Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 64
Stop Bzdurom to twór, który dzielił Polaków nie tylko po przeciwnych stronach politycznej barykady, ale również w samym środowisku lewicowym. Kolektyw zebrał kilkaset tysięcy złotych od darczyńców, a teraz kończy działalność. Na co poszły pieniądze?

Margot: "Żałuję, że wyszłyśmy na publiczne oczy"

O Margot i Stop Bzdurom zrobiło się głośno już w 2019 roku, kiedy kolektyw powstał w związku z akcjami skrajnej prawicy mającymi na celu zniesienie edukacji seksualnej w szkołach. 

Wtedy ulicami największych polskich miast zaczęły jeździć furgonetki wyposażone w megafony, z których dobiegały hasła, zgodnie z którymi osoby homoseksualne są pedofilami, etc. Wówczas mało kto (prawdopodobnie nawet sami założyciele) nie podejrzewali w co przerodzi się cały ruch.

W ubiegłym roku doszło bowiem do interwencji policji na Krakowskim Przedmieściu. Wówczas policja zatrzymała 48 osób, w tym osoby broniące aresztowanej Margot - Michała Szutowicza, który podaje się jako osoba niebinarna.

Zobacz: Margot, lewicowy aktywista Stop Bzdurom, aresztowany na dwa miesiące

Media obiegły wówczas nagrania, na których widać, że policja w wielu przypadkach przekraczała swoje kompetencje i w nieludzki sposób traktowała zebranych na warszawskich ulicach młodych ludzi, a z drugiej strony materiały, na których widać aktywistów skaczących po radiowozach.

Zobacz: "Margot" prowokuje tuż po wyjściu z aresztu: "POLSKO TY H..U"

Zbiórki na działalność - "dochodzenie do siebie, seks i jedzenie"

Kolektyw istniał dzięki zbiórkom od darczyńców. W pewnym momencie jednak osoby, które wpłacały pieniądze na Stop Bzdurom zaczęły dopytywać, czy kolektyw przygotowuje kolejne akcje. Wówczas w odpowiedzi Stop Bzdurom napisało, że zebrane pieniądze przeznaczono na "dochodzenie do siebie, seks i jedzenie".

Kolektyw zdobył niemal 400 tys. zł. 21 grudnia 2020 kolektyw „Stop Bzdurom” opublikował na Facebooku "szczegółowe" rozliczenie zbiórki.

Jak wynika z oświadczenia, ponad połowa pieniędzy, 200 tys. złotych, trafiło do „Funduszu dla Odmiany” i ma być przeznaczona na „inne inicjatywy LGBT”. - pisało OKO.press.

Czy to rozliczenie rzeczywiście było szczegółowe? Trudno powiedzieć. Nie przedstawiono dokumentów, które jasno wyjaśniałyby na co zostały przeznaczone pieniądze, jednak o to pretensje mogą mieć jedyne osoby, które wsparły aktywistów.

Zobacz: "Margot" w "Krytyce Politycznej": "Powiedzieć, że pier... Polskę, to za mało"

Teraz kolektyw kończy działalność

- W zasadzie rozwiązałyśmy Stop Bzdurom. Walka o widzialność w mediach, czy użeranie się polemikami było większą pracą, niż tą, którą realnie chciałyśmy wykonywać. Teraz pracuję zupełnie inaczej. Głównie troszczę się zaplecze pomocowo-techniczne innych grup feministycznych, szczególnie pracownic seksualnych. Nie chcę być medialną frontmenką, chcę robić sensowne rzeczy - mówi Margot w rozmowie z OKO.press i dodaje, że żałuje, że Stop Bzdurom w ogóle kiedykolwiek powstało.

- Żałuję, że wyszłyśmy na publiczne oczy. To było nam zupełnie niepotrzebne i zaprzepaściło wymiar walki. Mam fantazję, że dużo lepiej byłoby pozostać w cieniu i jako nikomu nieznane osoby robić partyzantkę - tłumaczy 

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo