fot. Youtube
fot. Youtube

Squid Game - coraz więcej dzieci odtwarza zabawy z brutalnego serialu

Redakcja Redakcja Popkultura Obserwuj temat Obserwuj notkę 16
Squid Game bardzo szybko stał się najbardziej popularnym serialem na Netfliksie, co pokazuje dość smutną prawdę o naszym społeczeństwie - uwielbiamy przemoc. A jeszcze bardziej kochają ją dzieci.

Nie od dziś wiadomo, że przemoc i wszystko, co zarezerwowane dla dorosłych jest atrakcyjne dla dzieci. Zakazany owoc smakuje najlepiej. W latach 90. mówiło się o szkodliwości gier komputerowych, które miały wywoływać agresję. Wówczas obalono tę tezę. Teraz cały świat żyje serialem Squid Game. Czy może być szkodliwy dla najmłodszych?

Squid Game

Squid Game to serial, który opowiada historie ludzi z marginesu społecznego - złodziei, rzezimieszków, członków gangów lub po prostu dłużników, którzy decydują się wziąć udział w śmiertelnej grze. Wszyscy uczestnicy wiedzą, że zwycięzca może być jeden i każdy, kto po drodze przegra, zostanie wyeliminowany - dosłownie - zostanie na miejscu rozstrzelany.

Bohaterowie decydują się zagrać w grę z różnych powodów. Zdarzają się osoby, którym przyświeca naprawdę szczytny cel, jednak żeby go zrealizować, wiedzą, że będą musieli pozbyć się rywali.

Być może z serialem jest podobnie jak z grami komputerowymi - sama brutalność, którą się w niej pokazuje nie zwiększa poziomu agresji. Problem polega na tym, że dzieci mogą mieć problem z właściwym zrozumieniem serialu i kontekstu w którym jest osadzony. Dzieci oglądają osoby, które zgadzają się na coraz trudniejsze wyzwania tylko po to, by wygrać pieniądze. Bohaterowie są w stanie poświęcić swoje życie, by zwyciężyć, co może przecież kreować zniekształconą wizję funkcjonowania świata w dziecięcych umysłach.

Przykładów takiego braku zrozumienia i kultu pieniędzy i sławy nie trzeba szukać daleko. Niedawno całą Polskę obiegła informacja o youtuberze Kamerzyście i chłopaku, który zgodził się wziąć udział w jego filmikach.

Kamerzysta i dwóch jego znajomych usłyszało oskarżenie o psychicznym znęcaniu się  nad 18-latkiem. Chłopakowi, który dobrowolnie zdecydował się wziąć udział w upokarzających filmikach zaproponowano pieniądze. Za niewielką opłatę nastolatek wysmarował się błotem i w samych bokserkach zrobił zakupy w Biedronce, całował buty dziewczynie spotkanej przypadkowo na ulicy, wchodził do szamba, czy jadł kocie odchody z kuwety. 

Zobacz: "Kamerzysta" przed sądem. Patostreamer odpowie za znęcanie się nad niepełnosprawnym

Przemysław Czarnek chce zająć się Squid Game w polskich szkołach

Po licznych doniesieniach o najnowszych zabawach młodzieży szkolnej, minister Przemysław Czarnek zajmie się Squid Game.


Przyznam się szczerze, że nie miałem okazji obejrzeć jeszcze tego serialu. Moje dzieci również go nie widziały. Jednak po apelach nauczycieli i rodziców, nasz resort przyjrzy się tej produkcji. Jesteśmy w stałym kontakcie z kuratorami, którzy będą badać ten problem. Takie treści nie powinny mieć miejsca

- powiedział Czarnek. Czy jednak resort edukacji ma wpływ na to, w co bawią się uczniowie, szczególnie poza szkołą?

Ekipa bawi się w Squid Game

Również znana wszystkim najmłodszym Ekipa zmierza w stronę kamerzysty. Co prawda ich filmów nie kwalifikuje się jako patostreamy, jednak to, co nastolatkowie pokazują na swoim kanale również nie wydaje się odpowiednie, by oglądali to najmłodsi.

W czwartej minucie nowego odcinka Ekipy Friz wchodzi do domu youtuberów z miotaczem ognia.

image
YouTube/Karol Friz Wiśniewski, SQUID GAME W PRAWDZIWYM ŻYCIU O 10.000 PLN!

W czwartej minucie filmiku Friz wchodzi do domu z miotaczem ognia. Chwilami ta zabawa naprawdę wygląda niebezpiecznie. Komuś z domowników naprawdę mogła stać się krzywda. W materiale pojawiają się również przekleństwa i papierosy.
W dalszej części filmu Ekipa gra już w grę Zielone, Czerwone ze Squid Game (odpowiednik rodzimego "Raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy"). Członkowie Ekipy odpowiednią biegną lub zamierają w bezruchu w zależności od wykrzykniętego hasła. Osoby, którym nie udaje się wytrzymać bez ruchu zostają wyeliminowane za pomocą strzału z paintballa. Zwycięzca gry zgarnia 10 tys. zł.
Najmłodsi otrzymują więc kontent, w którym przedstawia się im czystą przemoc bez żadnego uzasadnienia, wobec czego dziecko może myśleć, że w życiu naprawdę najważniejsza jest pogoń za pieniędzmi, nawet kosztem własnej godności (czy życia).

Squid Game w Hiszpanii

Choć trudno od młodych YouTuberów wymagać jakiejś odpowiedzialności społecznej, w Squid Game będą się bawić również dorośli.
W październiku na ulicach miasta Vigo w północno-zachodniej Hiszpanii ruszą zawody w ramach „gry w kalmara”. Zabawa ma być inspirowana właśnie serialem Squid Game. Przegrani, podobnie jak w filmiku Ekipy, mają być eliminowani strzałem z paintballa.
Zapisy do gry już ruszyły Organizatorzy nietypowej rozrywki mają już zgodę władz miejskich.
Z informacji przekazanych przez organizatorów wydarzenia, spółki Humor Amarillo, wynika, że za wejście do finału uczestnicy „gry w kalmara” zarobią 2000 euro. O 1000 euro więcej otrzyma zwycięzca całej rywalizacji.
Gracze zostaną podzieleni na 20-osobowe zespoły i będą mogli wziąć udział w sześciu konkurencjach znanych z serialu. Aby zagrać, muszą mieć skończone 16 lat i dokonać wpłaty 22 euro na konto organizatora.

WP
Czytaj dalej: