Żołnierz wyciągnął nagle karabin i zaczął strzelać na oślep. Nie żyje 5 osób

PAP/EPA/STANISLAV KOZLIUK
PAP/EPA/STANISLAV KOZLIUK
Dziś nad ranem w ukraińskim Dnieprze doszło do strzelaniny w miejscowej zbrojowni. 21-letni żołnierz poborowy zastrzelił pięć osób i ranił pięć kolejnych. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, ale został później zatrzymany.

Do zdarzenia doszło około godziny 3:50 nad ranem. Żołnierz otworzył ogień podczas wydawania broni funkcjonariuszom na terenie zakładów rakietowych "Jużmasz" w mieście Dniepr. Z nieznanych przyczyn zastrzelił z kałasznikowa pięciu żołnierzy Gwardii Narodowej i ranił kolejnych pięciu.

Dniepr. Żołnierz zastrzelił pięciu swoich, wśród ofiar kobieta

Dwóm osobom udało się opuścić budynek i wezwać pomoc. Jak podaje MSZ, podczas udzielania pomocy medycznej zmarła ranna kobieta.

Czytaj też:

Początkowe doniesienia wskazywały na to, że sprawca uciekł z terenu zbrojowni, przeskakując przez płot. Jednak potem ukraińska policja zdementowała te wieści, informując, że 21-letni żołnierz ukrył się na terenie zakładów rakietowych. Cały teren został odseparowany, a niedługo potem na miejscu pojawiła się specjalna jednostka antyterrorystyczna.

Po kilku godzinach sprawca został zatrzymany. Potwierdził to ukraiński minister spraw wewnętrznych Denys Monastyrskij za pośrednictwem mediów społecznościowych.

"Artem Riabczuk został właśnie zatrzymany przez policję w obwodzie dniepropietrowskim. Poniesie najściślejszą odpowiedzialność na mocy prawa" - przekazał szef ukraińskiego MSW na Facebooku.

Zakłady "Jużmasz" w Dnieprze to największe przedsiębiorstwo zajmujące się przemysłem rakietowym na Ukrainie.

SW


Czytaj dalej:

Lubię to! Skomentuj24 Napisz notkę Zgłoś nadużycie

Więcej na ten temat

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo