HareM HareM
800
BLOG

Wałęsa tupnął nogą. Choć niepotrzebnie

HareM HareM Polityka Obserwuj notkę 8

Naczelny polski wszechgeniusz oraz człowiek gardzący (jak najbardziej słusznie, uważam) takimi pojęciami jak “proporcja” albo choćby “umiar”, Lech Pomroczność Jasna Wałęsa, zaskakuje jeszcze bardziej niż mogłoby to wynikać z dotychczasowych, bardzo bogatych przecież w tym zakresie, czytelniczych i obserwatorskich doświadczeń.

Były prezydent a aktualny, co jest dla każdego człowieka rozumnego i uczciwego z pewnością niepodważalne, autorytet moralny, stwierdził był właśnie w wywiadzie dla “La Reppublica”, że cyt. “zasługi papieża [polskiego] są [w obalaniu komunizmu] duże, ale nie przesadzajmy”. I tak dalej i w ten deseń.

Wszyscy, jak jeden, rozumiemy, że papież czy, jeszcze gorzej, jakiś Reagan to przy genialnym taktyku i strategu z Gdańska tylko niewielkie elementy domina (żeby nie rzec pionki), ale ja bym ich tak jednak, nawet pretendując do miana geniusza wszechczasów, nie przekreślał. Oczywiście przy Wałęsie, wbrew temu co chcieli wmówić ludziom Cenckiewicz z Gontarczykiem oraz inna kaczystowska gadzina, każdy jest żuczkiem. Jednak, mimo wszystko, na miejscu TKSOK-a (Tego, Który Sam Obalił Komunizm) byłbym ciut ostrozniejszy. Chocby dlatego, że nie wiadomo kiedy ruskie archiwa na szeroki swiat otworzą. A nuż widelec jeszcze za jego życia? I jak wtedy przyjdzie się tłumaczyć?

Oczywiście bezdyskusyjnym jest, że zasługi Wałęsy Lecha dla tego padołu są z niczym nieporównywalne. Poza pozakonkursowym ojcem duchowym maltretowanych przez kościół i Polaków Michnikiem, oczywiście. Bądźmy jednak, przynajmniej w wypadku Jana Pawła II-go, nieco wyrozumiali i popatrzmy na tę postać nieco z przymrużeniem oka. Nawet jeśli zostaje beatyfikowany przed Wielkim Lechem. Historia to przecież i tak kiedyś naprawi. Bo oliwa sprawiedliwa i na wierzch zawsze wypływa.

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka