Adam Małysz stwierdził był niedawno, że Kamil Stoch jest już lepszym skoczkiem niż był on. To oczywiście nieprawda, ale za kilka lat może się okazać, że teza Małysza nie jest taka bezpodstawna. Żeby tak się jednak stało, Stoch musi jeszcze paru ważnych rzeczy dokonać. I nie może z tym specjalnie czekać bo, jak na sportowca, specjalnie młody nie jest.
Nie chcę wybiegać za bardzo w przyszłość i pisać dyrdymałów, co nasz mistrz olimpijski ma zrobić w sezonie przyszłym, co za dwa lata, a co za cztery. Skoki są tak nieprzewidywalne, że najlepiej myśleć w nich tylko o najbliższych zawodach. Skupmy się więc może w ostateczności na sezonie obecnym. Nie narazimy się przynajmniej na zarzut wróżenia z fusów. Choć też nie byłbym do końca pewien.
Do 23 marca, a więc do finałowych zawodów w Planicy pozostało jeszcze 8 konkursów indywidualnych (o zawodach drużynowych truć tu, z powodów zasadniczych, nie zamierzam). W najblizsza środę w falun raz, potem dwa konkursy w weekend w Lahti i w następny wtorek zamykamy sekwencję fińską w Kuopio. Przejazd do Norwegii i najpierw zawody w Trondheim, potem w Oslo. W połowie marca przerwa na MŚ w lotach w Harrachovie, a tydzień później weekend z Planicą, ale wyjątkowo w tym roku bez mamuta w tle.
Od ostatniego konkursu olimpijskiego minął dokładnie tydzień. To jest na tyle krótko, że można zakładać, reforma poszczególnych skoczków nie uległa specjalnej zmianie. Jeśli tak, to jedynym czynnikiem, który może powodować istotne zmiany w obowiązującej ostatnio hierarchii (zakładając stabilne warunki wietrzne) będzie profil skoczni. Szczególnie, że nowego obiektu w Falun nikt nie zna. Oprócz Szwedów, ale w ich przypadku to wszystko jedno. Co do pozostałych skoczni to, żeby nie być posądzonym o opowiadanie bajek, podam rezultaty osiągnięte przez Stocha w poprzednim sezonie.
Lahti - 5 (18)
Kuopio - 1 (13)
Trondheim - 1 (6)
Oslo - 4 (15)
Wyników z Planicy celowo nie przytaczam, bo będą skakać na innym obiekcie, a oficjalnie nikt na tej skoczni jeszcze w PŚ nie skakał.
W nawiasach podałem miejsca, jakie uzyskał w przedmiotowych konkursach zdecydowanie najgroźniejszy obecnie rywal Kamila, Peter Prevc. Najgroźniejszy i, moim zdaniem, jedyny który może nie pozwolić Polakowi cieszyć się ze zdobycia na koniec sezonu kryształowej kuli. Zostało jeszcze niby aż 8 zawodów, ale przewaga wymienionej dwójki, a przede wszystkim ich aktualna forma, są tak duże, że tylko jakiś kataklizm mógłby spowodować, że dadzą się przegonić komuś trzeciemu.
Mistrzostwa Świata w lotach to osobny rozdział. W lotach hierarchia ustalona w PŚ często nie ma nic do rzeczy. Forma Stocha jest bardzo wysoka co, tak czy siak, stawia go w gronie wielkich faworytów. Ale czy sięgnie po medal albo, jeszcze lepiej, zwycięstwo? Nigdy tu nie błyszczał. Skakał dobrze, owszem, ale bez szału każdorazowo było. Teoretycznie jest kilku znacznie lepszych od niego specjalistów od mamutów. Schlierenzauer, Kranjec (choć nie wiadomo czy kontuzja pozwoli mu skakać), Fannemel, Velta, może Kasai, nawet Żyła. Nie wiadomo co z zawsze nieobliczalnymi Kochem i Jacobsonem. W każdym razie co do wyników MŚwL byłbym bardzo ostrożny. Na pewno znacznie ostrożniejszy niż w wypadku typowania zdobywcy KK, gdzie drugie miejsce jest już, uważam, pewne. Przy czym drugie miejsce w PŚ się, szczerze pisząc, nie liczy. Kto pamięta, na przykład, że w sezonie 2003.04 Ljoekelsoey uległ Ahonenowi tylko o 10 oczek? Nikt. Natomiast każdy kibic skoków wie, że PŚ zdobył wtedy Ahonen.
Jeśli Kamilowi uda się zdobyć Kryształową Kulę, a jeszcze okrasi to po drodze zdobyciem MŚwL, to będzie można mówić o sezonie porównywalnym z najlepszym sezonem Adama Małysza. Może nawet lepszym. No i wtedy będzie można snuć wielkie plany na następny sezon. Ale nie wcześniej.
Do tego jednak czasu należy uzbroić się w cierpliwość i stosowaĆ się do zasady wprowadzonej niegdyś do polskich skoków przez słynny duet Żołądź-Blechacz: DWA DOBRE SKOKI W NASTĘPNYCH ZAWODACH. Wyjątkowo nudna, ale przynosi tez wyjątkowe efekty.
Bardzo podoba mi się postępowanie Stocha i Kruczka po igrzyskach. Żadnej euforii i świętowania. Na to zawsze będzie czas. Teraz odpoczynek, spokój, cisza, trening i koncentracja. Na dającym się bowiem określić horyzoncie są wielkie cele. CELE REALNE.
Inne tematy w dziale Rozmaitości