HareM HareM
542
BLOG

Duopol przerwany

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 16

Po raz pierwszy od dziesięciu lat rozgrywki ligowe w Hiszpanii nie zakończyły się zwycięstwem Barcelony albo Realu.

W Madrycie i Barcelonie płaczą, ale większość, i słusznie, się cieszy. Bo to jest zwyczajnie impuls dla reszty, że jednak można. Mając dużo mniejszy budżet i mając, przynajmniej na papierze, słabszych piłkarzy. Oczywiście na dłuższą metę takie wygrywanie z tymi dwoma zespołami (zakładając, że budżety wszystkich klubów będą zbliżone do tegorocznych) jest wyjątkowo trudne, jeśli nie niemożliwe. Ale, na przykład w przyszłym sezonie, kto wie czy Atletico nie będzie w stanie powtórzyć wyniku tegorocznej rywalizacji.

Bez względu na wzgląd, jedno możemy sobie szczerze napisać. Biorąc pod uwagę cały sezon, zdobycie mistrzostwa Hiszpanii przez madrytczyków było w pełni zasłużone. Dobrze się stało, że Barcelona wczorajszego meczu nie wygrała. Była w tym sezonie zdecydowanie słabsza od Atletico i jej wygrana w lidze byłaby wysoce niesprawiedliwa. Z drugiej strony w historii mieliśmy dziesiątki przykładów na to, że ligi nie wygrywali najlepsi. Tym razem, na szczęście, było inaczej. Zresztą. W tym meczu, w całej krasie i jak w pigułce, ukazała się typowa dla tegorocznej rywalizacji niemoc Katalończyków. Gracze Barcelony jeszcze raz udowodnili, że nie zasługują w tym sezonie na tytuł.

Atletico wręcz przeciwnie. Tracąc w początkowych minutach spotkania dwa filary i przegrywając na boisku przeciwnika, wzięło sprawy w swoje ręce i zagrało tak, jak się wymaga od mistrzów. No i tym mistrzem zostało.

W sobotę z Realem będzie, moim skromnym zdaniem, dużo trudniej. Tym bardziej, że najprawdopodobniej nie zagra Diego Costa. Królewscy raz, ze wiedzą o co i za ile walczą (już im tam Perez pewnie za ten dziesiąty tytuł mistrzowski krocie poobiecywał), a dwa, że paru ich graczy, w tym Ronaldo, trochę sobie ostatnio poodpoczywało.

Gdyby jednak Atletico udało się wywalczyć tytuł najlepszej drużyny w Europie to można by było mówić nie tylko o przerwaniu duopolu, ale o prawdziwym mistrzostwie świata. Co najmniej w stylu Kopciuszka.

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Rozmaitości