Odetchnąłem. Zdaje się, że Blatter nie ściągnął do sędziowania w Brazylii samych „rzeźbiarzy”. To znaczy nie wiem czy akurat taki był jego zamiar. Można się domyślać, że to raczej wbrew jego woli. On, jak wskazują długoletnie z nim doświadczenia, preferuje „kreatorów”.
Jak by nie było, trzeba napisać jedno. Arbiter spotkania Belgia – Algeria sędziował ten mecz rewelacyjnie. Złe słowo, bo rewelacyjnie można sędziować, a błąd popełnić. On gwizdał ten mecz BEZBŁĘDNIE. Pokazuje, że są w tej branży ludzie, którzy niekoniecznie żyją z łapówek i przekrętów.
Na razie oczywiście nie ma się co podniecać, bo jedna jaskółka wiosny nie czyni. Ale jeśli tyle, i słusznie, piszemy (również na Salonie 24) na temat sędziowskiego kurewstwa, to wypadało też wspomnieć ten przypadek. Przypadek, jak na razie, wyjątkowy, ale dający nadzieję, że może nie wszystko jeszcze na tym Mundialu ukartowane.
Inne tematy w dziale Rozmaitości