Może sprecyzuję. Jedna z tych białych koszulek jest w czerwone grochy. Czyli, tak naprawdę, jest biało-czerwona. Rafał Majka ma na starcie 17-go etapu zaledwie punkt przewagi nad Hiszpanem Rodriguezem. A do zdobycia w wyścigu jest jeszcze, maksimum, 110 oczek. No to tak: gdyby Polak wygrał dziś wszystkie premie, łącznie z metą, to koszulkę już ma na stałe. Każde inne rozwiązanie nie rozstrzyga sprawy. Wniosek jest taki, że praktycznie decydujący o koszulce najlepszego górala wyścigu będzie etap jutrzejszy.
W klasyfikacji młodzieżowej Thibault Pinot wyprzedził wczoraj Bardeta i prowadzi z nim o ponad półtorej minuty. To jest dużo, tym bardziej, że widać, że obecny lider tej klasyfikacji jest od swojego rywala znacznie mocniejszy pod górę. A te dwa najbliższe etapy to może być, dla słabszych w górach, rzeźnia. Tak się przynajmniej wydaje dziś o 13.38.
Walka o żółty plastron lidera wyścigu jest nudna, bo już wiadomo kto wyścig wygrał. Jeśli coś jest ciekawe to raczej to, czy Pinot zdoła wyprzedzić Valverde i zająć drugie miejsce podium na mecie w Paryżu. Nam przyjdzie się emocjonować tym, czy miejsce w czołowej 10-tce utrzyma Michał Kwiatkowski. Moim zdaniem będzie mu ciężko. Szczególnie dziś i jutro, kiedy jest mocno zmęczony po wczorajszym. Czy to, co straci w te dwa dni jest w stanie odrobić na czasówce? Zobaczymy. Nie bardzo to widzę, ale różne rzeczy się zdarzają. Ambicji mu na pewno nie zabraknie.
A teraz przed ekran komputera lub telewizora. Zaczyna się „Kobra”, odcinek XVII.
PS
Źle policzyłem, bo zapomniałem, ze ostatnią górę na mecie trzeba liczyć podwójnie. "Górale" mają dziś do zdobycia 80. a nie 55 pkt. Jutro też o 25 więcej niż zakładałem pierwotnie. Jeśli ktoś wygra wszystkie premie do końca wyścigu to zdobędzie 160, a nie 110 punktów, jak napisałem. Ale to i tak, w sumie, niczego nie zmienia. Może poza tym, że zdecydowanie rosną szanse Nibaliego na koszulkę:).
Inne tematy w dziale Rozmaitości