marek.w marek.w
3330
BLOG

Prawdziwy Kapitan

marek.w marek.w PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 168

Obecną sytuację Polski można porównać do statku, który od lat żeglował przy pięknej, słonecznej pogodzie, a teraz znienacka wpadł w sztorm i tylko pozostaje mieć nadzieję, że to nie tajfun V kategorii. A właśnie podczas sztormu  najbardziej potrzebny okazuje się kapitan, Prawdziwy Kapitan. 

Przed Nami stanęły dwa, równie trudne i ciężkie zadania.  Pierwsze to przetrzymanie i wyprowadzenie Polski z nadchodzącego wielkiego światowego Kryzysu,  znacznie groźniejszego od tego z 2008 r. Drugim odzyskanie pozycji wśród europejskich i światowych potęg, tak lekkomyślnie utraconej przez obecną władzę i  wzięcie udziału w przebudowie świata, w tym Europy, która nastąpi  po pokonaniu pandemii i kryzysu. Tu będą najważniejsze 3 kierunki - remont kapitalny Unii Europejskiej w kierunku wiekszej skuteczności, wykorzystanie osłabienia Rosji dla ostatecznego przeciągięcia Ukrainy i Białorusi na Europejską, a faktycznie Naszą stronę  i ścisłe partnerstwo z nowymi Władzami USA po porażce Trumpa w nadchodzących wyborach. 

Wśród nadchodzących zmian przewiduję również koniec dotychczasowej drugorzędnej roli Prezydentów Polski, zdominowanych od 15 lat przez dwóch wielkich Liderów, Tuska i Kaczyńskiego. Aktualny rozkład sił i okoliczności powoduje, że następny Prezydent nie będzie już "pilnował żyrandola" i rozdawał ordery, tylko odegra kluczową rolę w wyprowadzeniu polskiego statku ze sztormu.           Wynika to z realnego osłabienia dotychczasowych ośrodków władzy i to po obu stronach sceny politycznej.  

Z krajobrazu po wczorajszej bitwie na Nowogrodzkiej wynika jasno jedno -  Obóz Władzy pęka coraz bardziej  i nic już nie powstrzyma tego procesu, podobnie jak upadku wpływów dotąd wszechmocnego Prezesa. Od co najmniej 6 lat nie było podobnego chaosu i zagubienia wśród Dobrej Zmiany, a to przecież dopiero początek prawdziwego sztormu. Natomiast wśród Opozycji nigdy nie było aż tak słabej pozycji Platformy, przez co wpływy co najmniej 3 ugrupowań sie wyrównały. Jest jeszcze gorzej - obecnie do utworzenia Koalicji Rządowej potrzebne by było poruzumienie 5 podmiotów, a to prosty przepis na katastrofę  chyba w każdym przypadku, już nie mówiąc o przejmowaniu władzy w czasie wielkich wyzwań.

Identycznie sytuacja wygląda w przypadku konkretnych polityków - nadal jedynym Liderem pozostaje Prezes Kaczyński i na razie nie widać na scenie krajowej nikogo w obu ugrupowaniach, kto mógłby go zastąpić, zarówno pod wzgledem wpływów jak i zdolności. Tymczasem po jego upadku, który uważam za przesądzony w ciągu kilku miesięcy( głównie na skutek czynników zewnętrznych niemożliwych do opanowania chyba przez nikogo, ale to nie zmienia istoty rzeczy )  powstanie próżnia akurat wtedy, gdy Kapitan ( Lider ) będzie potrzebny, jak nigdy.  Dobrze ten problem ilustruje przegląd kandydatów na Prezydenta Polski. 

Andrzej Duda jest i będzie traktowany jako osobisty prezydent swojego Creatora i nic nie zmieni jego wizerunku. Małgorzata Kidawa-Błońska teoretycznie najpoważniejszy kandydat Opozycji przy wszystkich zaletach nie ma jednak cech prawdziwego Lidera. Pozostali kandydaci mają podobny poziom, a najciekawszy z nich Hołownia jest kompletnie nieznany poza Polską. W sumie nic nie wskazuje na to, że ktokolwiek z nich ma potencjał osobisty i organizacyjny potrzebny do odegrania roli Prawdziwego Kapitana nawet, jeśli wygra wybory. Przypominam, iz czekają na niego DWA zadania, jedno krajowe, drugie zagraniczne.

W tej sytuacji widzę tylko jedno rozwiązanie dające Nam jakieś realne szanse  na sprawne pokonanie Kryzysu-  trzeba przekonać Donalda Tuska, aby jednak podjął się tego karkołomnego zadania wzięcia udziału w wyborach i późniejszego pokierowania polskim statkiem w ciężkiej burzy,  jeśli nie tajfunie, jak to już raz dokonał. Oczywiście jest jasne, że czeka Go prawdziwa droga przez mękę, wściekła nagonka o skali, jakiej dotąd  nie widzieliśmy, a nawet w przypadku sukcesu na uznanie moze liczyć chyba dopiero u historyków. Dlaczego więc Go namawiam z rezygnacji z bardzo wygodnego, spokojnego życia i zapraszam na pole minowe? Po prostu jako prawdziwy Liberał uważam, że każdy człowiek oprócz praw ma swoje obowiązki, a im ktoś ma większy potencjał, tym większy spoczywa na nim  ciężar odpowiedzialności  przed Obywatelami swojej Ojczyzny. A ta odpowiedzialność oznacza, że należy walczyć ze wszystkich sił, jesli tylko są jakieś szanse na sukces !

Gdy oglądałem ostatni pojedynek Kandydatów, stało się jasne, że Tusk, niezależnie od swoich wad i pomyłek to jednak zupełnie inna liga, niż pozostali, nie mówiąc o całej ogromnej,  być może decydującej dla dalszego rozwoju Polski dziedzinie  Spraw Zagranicznych, gdzie po prostu nie ma żadnej konkurencji.  Wiadomo, że wycofał się z konkurencji rok temu, być może słusznie uważając, że miał zbyt duży elektorat ujemny. Tyle, że przez ten rok sytuacja już się diametralnie zmieniła, a to dopiero początek tektonicznych wstrząsów. Dlatego może spokojnie znów wystartować, choćby w ramach dawnego Ruchu 4 Czerwca, omijając wszelkie partyjne zależności, unieważnienie wyborów z 10 maja otwiera bowiem drogę do ponownej rejestracji. 

Czasem na polityka czeka jego "Gwiezdna Godzina", gdy ma szanse wpłynąć na losy swojego narodu lub nawet całego świata. Taką Gwiezdną Godzinę otrzymał Beck, gdy miał szansę powstrzymać Hitlera poprzez zawarcie sojuszu z Czechami mimo wszystkich trudności i tę szansę sromotnie przegrał. Podobną otrzymał  Churchill, gdy w 40 r. w najcięższej chwili otrzymał władzę i uratował nasz świat. Sądzę, że na Donalda Tuska po tylu latach w polityce dopiero teraz czeka jego Gwiezdna Godzina. Oczywiście nie wiem, czy się zdecyduje podjąć jej wyzwanie, a tym bardziej, czy tę szansę zrealizuje. Tyle, że nie widzę nikogo innego w tej roli... 


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka