marek.w marek.w
1403
BLOG

Rola Polski w globalnej strategii

marek.w marek.w Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 65

W kończącej sie dekadzie Polsce udało się uniknąć ogromnego zagrożenia dla dalszego pomyślnego rozwoju jako ważnego członka struktur Zachodu, w tym NATO i Unii. Oto Rosja, nasz największy od wieków Rywal w Europie Centralnej dzięki bardzo wysokim cenom za ropę i gaz no i nie ma co ukrywać sprytnej polityce stanęła na drodze do odbudowy swojej potęgi po katastrofalnym upadku ZSRR.

Przy czym dotyczyło to nie tylko państwa, ale również szybko bogaciło sie samo społeczeństwo, finansowa elita wykupywała na Zachodzie posiadłości lub jachty, zaś średnia klasa masowo wyjeżdżała na urlopy do znanych kurortów. Najwięcej luksusowych samochodów kupowano wówczas w Moskwie, gdzie swoje salony chciał mieć każdy ich producent. W wyścigu po zachodnie fundusze inwestycyjne Rosja zaczęła bić na głowę nie tylko Polskę, ale i resztę państw w Centralnej Europie. Zaś nagły przypływ dużej operacyjnej gotówki znakomicie ułatwił Kremlowi forsowanie własnych interesów na salonach władzy.

Co gorsza, wystąpił drugi, równie ważny czynnik geopolityczny wzmacniający pozycję Rosji. Już od lat dla Decydentów w Ameryce i Europie stało sie jasne, że to  gwałtownie rozwijające się Chiny staną się kolejną potęgą, która rzuci wyzwanie Zachodowi.  W tej rywalizacji wciągnięcie Rosji do Koalicji Anty Chińskiej nabrało wielkiego znaczenia, co otwierało Kremlowi szerokie pole do działania. Strategia Resetu Prezydenta Obamy i własna olimpiada w Soczi były tylko najbardziej jaskrawymi sukcesami Putina. Dalszy rozwój wydarzeń w tym kierunku  nieuchronnie prowadził do utraty znaczenia Polski i jej interesów na rzecz Rosji,  co choć nie groziło bezpośrednim podbojem, natomiast ostatecznie oznaczało klęskę w walce o  pozyskanie wpływów w państwach buforowych, jak Białoruś i Ukraina. A nawet więcej - Kreml przy mądrej polityce miał duże szanse na stopniowe włączenie "dezerterów" znów do swojego Imperium.

Na szczęście dzięki mistrzowskiej rozgrywce nasza dyplomacja  wykorzystując Unijny program Partnerstwa Wschodniego wywołała w Kijowie Majdan, co zakończyło się wojną Rosji z Ukrainą, wysadziła w powietrze tą tak groźną dla Nas strategię. Następnie wykorzystując głupotę Putina udało się poprzez Zachodnie sankcje i akcje dyplomatyczne całkowicie  zmienić pozycję Rosji i samego Putina z cennego i wpływowego sojusznika Elit Zachodu na "izgoja " czyli banitę,  który bezsilnie straszy i wygraża Wrogom ze "Zgniłego Zachodu". Zamiast prywatnej Olimpiady  obecnie ma państwowe uroczystości, na które nie przyjeżdża NIKT liczący się na światowej scenie. 

Przez tą dekadę właśnie dzięki Polsce Rosja ostatecznie wybrała jedną z dwóch możliwych Opcji, określających nie tylko politykę zagraniczną, ale całą strategię rozwoju społecznego i systemu rządzenia. W nadchodzącej walce o światową Hegemonię została wepchnięta w objęcia "Chińskiego Smoka", przez co stała się groźnym przeciwnikiem dla Europy i Zachodu. Można się spytać - a z czego mamy się cieszyć, iż ogromne obszarowo państwo  o wielkim możliwym potencjale zamiast nadal być Sojusznikiem w trudnej konfrontacji z Chinami weszło z nimi w koalicję, zresztą w podrzędnej roli ? Przecież jasne jest, że wspólnie stanowią znacznie większą siłę, a Rosja może w ten sposób blokować potencjał co najmniej Europy, którego nie będzie można użyć na zasadniczej arenie rozgrywek.

Dla Polski zasadnicza strategia polega na powiększaniu swojego potencjału dzięki rozwojowi stosunków w Centralnej Europie oraz projekcji wpływów na Wschód, do państw buforowych z Rosją, co wzmocni z kolei nasze wpływy i znaczenie wśród państw Zachodu, szczególnie Unii i USA.  A zasadniczym rywalem w tej strategii jest Rosja, dlatego znacznie lepiej, gdy jest oficjalnie naszym wrogiem, ale znacznie osłabionym, niż gdyby była silnym i bogatym sojusznikiem Zachodu, realizującym swoje interesy Naszym kosztem . Co więcej, obecnie Kreml faktycznie stracił swobodę decyzyjną, bez zgody Patrona, czyli Chin nie może podjąć żadnej większej akcji militarnej, już nie mówiąc o  pełnowymiarowej wojnie z NATO. A do takiej wojny Chiny absolutnie nie są gotowe, zresztą nie mają w tym żadnego interesu. Sami Chińczycy rozumieją, że są jeszcze o wiele za słabi, potrzeba im co najmniej wysiłków następnego pokolenia, a mają doskonały przykład, czym kończy się pochopne rzucenie wyzwania Aliantom . Nawet nie muszą pytać się Japończyków...

Pewnie mało kto to zauważył, ale Rosja właśnie przekroczyła swój Rubikon, z którego będzie bardzo trudno się wycofać. Konkretnie weszła do grona państw rządzonych przez dożywotnich dyktatorów, bo tym stał się Putin. Poszedł w tym w ślady Xi Jinpinga, który faktycznie został odrodzonym Cesarzem Chin z nieograniczoną władzą. W ten sposób Putin ostatecznie zerwał z Opcją Zachodnią i wszedł do obozu Chińskiego, ponieważ demokratyczne władze Zachodu nie mogą zaaprobować otwartej dyktatury, nawet gdyby po cichu bardzo chciały przywrócić dawne biznesy z Rosją.

W następnej części omówię bieżące zadania dla naszych władz, jakiekolwiek one będą oraz pożądaną taktykę, wynikającą z opisanego wyżej stanu  globalnej strategii.

marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka