marek.w marek.w
353
BLOG

Prawa obywatelskie a budowa Imperiów

marek.w marek.w Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

Od wieków trwały spory, dlaczego właśnie Rzym stworzył potężne imperium, a nie któreś z greckich Polis, które rozwinęły się wcześniej i reprezentowały przodującą cywilizację.  W końcu Rzym również zaczynał tylko od jednego Miasta. Tymczasem odpowiedź jest w miarę prosta - Rzymianie byli pierwszym europejskim ludem, który potrafił się dzielić swoimi prawami i przywilejami z OBCYMI,  czyli ludźmi mieszkającymi poza ich państwem.

Cały Grecki Świat był podzielony między Polis, czyli miasta-państwa, całkowicie samodzielne z własnymi prawami, obyczajami czy systemem miar i wag. Co najważniejsze,   prawa obywatelskie w każdym z Polis mieli wyłącznie mieszkańcy danego miasta  i był to najbardziej zazdrośnie strzeżony przywilej. Każdy Obcy Grek z innego Polis mógł być co najwyżej metojkiem, czyli miał prawa ekonomiczne, ale nie polityczne. Doszło do  tego, że w Atenach Perykles, jeden z najmądrzejszych greckich polityków ogłosił prawo, iż Obywatelem ateńskim morze być tylko dziecko mające oboje rodziców Ateńczyków. W rezultacie tej ustawy jego własny  syn ze słynną Aspazją, która urodziła się poza Atenami, musiał zostać uznany za Ateńczyka na drodze specjalnej ustawy.

Inaczej mówiąc, praktycznie każdy Grek był zapalonym Nacjonalistą w obrębie jednego Polis, gdzie czuł się pępkiem świata i nawet do głowy by mu nie przyszło, aby dzielić się tym szczęściem z jakimś tam Obcym. Co nie przeszkadzało, że wszyscy Grecy czuli się bez porównania wyżsi od całej reszty ludów, których zwali Barbarzyńcami. Dlatego też, gdy Ateńczycy utworzyli wraz z innymi Polis Związek Morski, w którym mieli przewagę wielkości, prawie od początku starali się zdominować pozostałych partnerów, co w końcu zakończyło sie rozpadem Związku ( no i oczywiście klęską Aten ).

Tymczasem Rzym przyjął rewolucyjną strategię - po podbiciu kolejnego sąsiada udzielał mu ograniczonych praw jako Sprzymierzeńcowi. W zamian za to partner musiał wystawiać wojsko walczące jako pomocnicze w ramach legionu i płacić podatki. Jednak po upływie kolejnych pokoleń Sprzymierzeńcy, jak np. Latynowie zostawali Obywatelami Rzymskimi z pełnią praw politycznych, powiększając w ten sposób bazę ludnościową państwa, co pozwalało podbijać kolejnych sąsiadów, którzy znów kolejno przechodzili przez cały cykl. Wśród podbitych ludów Imperium poszczególni członkowie obcych ludów mogli wcześniej zostać Rzymianami z racji zasług lub społecznej pozycji, co znakomicie przyspieszało ich asymilację. Cały proces zakończył się nadaniem obywatelstwa rzymskiego wszystkim wolnym mieszkańcom Imperium w III w.n.e.

Trwałość późniejszych Imperiów w dużej mierze zależała od polityki ich władz,  w tym umiejętności przyciągnięcia do współpracy podbitych elit, czyli rezygnacji z egoizmu i manii wyższości na rzecz wzmocnienia państwa.  Co ciekawe, za wzór mogą posłużyć Mongołowie, którzy dla obsługi swojego niezmierzonego Imperium szybko zatrudnili administrację z podbitych narodów, np. Chińczyków. Ciekawym wyjątkiem były państwa europejskie, które zaprowadziły w koloniach dość ścisłą segregację z tubylcami, jednak mogły sobie na to pozwolić z racji ogromnej przewagi w sprawności Cywilizacji. Chyba najbardziej wyróżnili się w tej postawie Anglicy, choć z drugiej strony potrafili przekazać tubylcom najwięcej z doświadczeń w skutecznym rządzeniu państwem.

Efektem jednak tej postawy było wprost błyskawiczny rozpad kolonialnych Imperiów, gdy tylko osłabła przewaga Centrali.  Na tym tle warto porównać rozwój  Ameryki , czyli USA. Podstawą jej rozwoju było oprócz podbijania kolejnych ziem z rąk  Indian nadawanie pełni praw każdemu wolnemu imigrantowi niezależnie od jego pochodzenia,  przy czym ten proces ulegał rozszerzeniu w miarę postępu społecznego. W końcu cały wiek XX to konsekwentne nabywanie pełni praw obywatelskich przez grupy dotychczas ich pozbawione, a więc kobiety, Murzynów, Indian. Ameryka potrafiła przyjąć miliony ludzi wszelkich narodów, religii czy obyczajów i  utworzyć z nich w ogromnym kotle integracyjnym jeden Naród, wyznający mniej więcej wspólne wartości.

Wszelkie Imperium z definicji będące zbiorowiskiem rozmaitych Narodów ma szanse na rozwój tylko pod warunkiem, iż jest w stanie nowych jego członków, niezależnie, czy  podbitych tubylców  czy Imigrantów niejako "przetrawić", stworzyć z nich w miarę jednolite społeczeństwo. Jeśli sa zbyt liczni lub na wyższym poziomie cywilizacji, to tubylcy "przetrawiają" swoich okupantów, np. Chińczycy Mongołów, Słowianie stepowych Bułgarów. Podobnie z Imigrantami, klasycznym przypadkiem była inwazja Germanów na Rzym, gdy ich ilość przekroczyła dopuszczalną granicę, to Oni rozbili Imperium, zamiast się zlatynizować.

Również współcześnie obserwujemy ten proces, będący jednym z najważniejszych  zjawisk na świecie, gdy wielkie organizmy państwowe sa zalewane przez kolejne fale przybyszów bądź grup dotąd zmarginalizowanych.  Pierwszym są USA, z jednej strony zasiedlane przez wielką liczbę mówiących po hiszpańsku imigrantów z Południowej Ameryki, a z drugiej borykające się z buntem ludności murzyńskiej żądającej osobnych praw jako rekompensaty za wieki niewolnictwa. Drugim Unia Europejska zagrożona najściem obcych jej kulturowo Muzułmanów, domagających się przestrzegania ich praw i odrzucających europejski system społeczny. Obecnie jesteśmy świadkami swoistego wyścigu cywilizacyjnego -  czy Zachodnie społeczeństwa zdążą "przetrawić" nowych przybyszy, czy też oni doprowadzą do ich  rozpadu na wzór dawnej katastrofy Rzymu.  Jak dorzucimy szaleństwo toczące Zachodnie społeczeństwa w postaci fanatyków tzw. Politycznej Poprawności, możemy pożyć w bardzo ciekawych czasach w myśl danego chińskiego przekleństwa. No ale to temat na kolejne teksty...


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka