Właśnie teraz jesteśmy świadkami prawdziwego tektonicznego uskoku w strategicznym rozkładzie sił w globalnej polityce. Jest to najpoważniejsza zmiana od upadku Sowieckiego Imperium po przegraniu Zimnej Wojny. Zachodzące procesy są tak wielkie i skomplikowane, iż opisanie ich w tekście blogerskim wymaga wręcz barbarzyńskich skrótów, za co z góry przepraszam. Dlatego opiszę aktualną pozycję i przewidywaną przyszłość tylko 4 czołowych graczy na globalnej arenie. Będą to po kolei - USA, Europa, Rosja i Chiny. Sądzę, że po 4 latach wojny na Ukrainie i prawie roku rządów Trumpa można się podjąć takiego zadania z większą pewnością, niż poprzednio.
USA (Ameryka)- przypuszczam, że najważniejszym wnioskiem dotyczącym obecnego i przyszłego rozwoju wydarzeń w USA jest, iż chyba żaden poprzedni rząd nie był tak "odklejony" od większości społeczeństwa. Jasne, że nigdy i nigdzie panująca Elita nie reprezentuje całego społeczeństwa, jednak zakres oraz sposób, w jaki Trump i jego radosny gang Olsena ignorują interesy Amerykanów, bije wszelkie rekordy. Dlatego musimy stale pamiętać, że w USA utworzyły się dwie Siły, mające zupełnie przeciwne sobie priorytety i nie wolno ich mylić ze sobą a tym bardziej traktować, jako jedność, zwaną ogólnie Ameryką! We właśnie opublikowanej "nowej strategii bezpieczeństwa" Ekipa Trumpa całkowicie otwarcie oznajmia o wywróceniu dotychczasowych paradygmatów polityki zagranicznej, odtąd to nie Rosja, a nawet Chiny są głównym przeciwnikiem dla nich, tylko Europa, która sprzeciwia się głównym strategicznym celom Białego Domu.
Zasadniczym z nich jest przerwanie wojny na Ukrainie poprzez doprowadzenie do kapitulacji Ukrainy, jako słabszego z przeciwników, aby spokojnie móc rozwinąć dochodowe interesy z Rosją Putina. Ponieważ Europa twardo stoi po stronie Ukrainy i przeszkadza w BIZNESIE, należy doprowadzić do rozpadu Unii Europejskiej, aby poszczególne kraje działały osobno i nie były w stanie obronić ani Ukrainy, ani siebie, gdy przyjdzie na nie kolej. W tym celu Trump planuje wszechstronne poparcie wszystkich antyunijnych i skrajnie prawicowych partii, będących czystym przypadkiem V kolumną Rosji Putina w Europie.Nie ma przy tym większego znaczenia, czy Trump jest faktycznie szantażowanym tow. Krasnowem, czy też zawarł tajny układ z Putinem, który zaoferował mu i jego rodzinie dziesiątki mld$ za sprzedanie Ukrainy, jak to opisała WSJ, jedna z najbardziej opiniotwórczych gazet na świecie. Trzeba przyznać, że akurat przyjazd na Kreml Jareda Kushnera, który zawiaduje biznesami rodziny, na rozmowy z Putinem, całkiem sensownie wpisuje się w ten scenariusz.
Podejrzewam, że Trumpa absolutnie nie obchodzi, jak morderczy cios zadaje reputacji Ameryki (być może po prostu nie rozumie, o co tyle hałasu). Tymczasem to Europa jest drugim głównym filarem NATO i najlepszym od 80 lat sojusznikiem Hegemona planety, w końcu nawet państwa Wschodniej Azji, jak Japonia, Korea czy Australia nie zawarły z USA podobnego paktu co NATO. Zresztą Ekipa Trumpa otwarcie przyznaje się do próby faktycznego opuszczenia NATO, aby pozostawić Europę, najlepiej rozbitą na osobne słabe państwa w obliczu rosyjskiej agresji. Jeśli więc Ameryka, ta wielka, wspaniała Ameryka zdradza bez wahania swoich najwierniejszych sojuszników, to co dopiero mówić o pozostałych państwach?! Przecież nie będą mieć ŻADNYCH gwarancji, iż nie zostaną sprzedane dla osobistego biznesu rządzących, gdy tylko trafi się okazja na dobry deal. "Władcom Ameryki", zaślepionych widmem ZŁOTYCH INTERESÓW do głowy nie wpadnie, że w przypadku powodzenia ich planów USA zostanie absolutnie sama w obliczu Chin i wzmocnionej aneksją Ukrainy i być może następnych państw Europy Rosji Putina, ponieważ rozbita Europa przestanie być sojusznikiem, a nikt inny nie pomoże tak głupiemu i zdradzieckiemu państwu. Zaś cała reszta świata, od dawna z zazdrością patrząca na panoszenie się Zachodu tylko z radością zatrze ręce, oglądając jego upadek - wreszcie nadszedł koniec "złotego miliarda"!
Oczywiście w Ameryce nadal są potężne siły, jak to już napisałem, które po wielu dekadach prowadzenia globalnej polityki z pozycji Hegemona doskonale zdają sobie sprawę, jak groźne nadchodzi niebezpieczeństwo i zrobią wszystko, aby powstrzymać radosny gang. Bardzo możliwe, że pośrednio pomoże im w osłabieniu, a nawet obaleniu Trumpa nadchodzący potężny kryzys, podobny do upadku Dotcomów czy kryzysu 2008 r. Giełda jest ewidentnie "przegrzana", zwłaszcza w zakresie firm SI, które utworzyły klasyczną bańkę spekulacyjną, ponieważ ich wartość faktyczna jest znacznie niższa od sztucznie nakręcanej giełdowej. Nic dziwnego, że Buffet i inni prawdziwi fachowcy zaczynają masowo wyprzedawać akcje przewartościowanych firm i akumulować pieniądze w oczekiwaniu na krach Giełdy, co stworzy doskonałe okazje taniego wykupu wyprzedawanych w panice akcji. Pozostaje jednak problem zasięgu i głębokości Kryzysu, ponieważ bardzo łatwo może się rozlać na pozostałe światowe gospodarki, z który jedną z najbardziej narażonych na upadek jest druga co do wielkości Chińska, a wtedy dopiero zaczną się naprawdę ciekawe czasy! W każdym razie to Trump ze swoją Ekipą zostanie ogłoszony przyczyną nieszczęść zwykłych Amerykanów, w końcu cały czas prowadzi nazwijmy to "bardzo nieortodyksyjną" polityke gospodarczą z ciągłą zmianą ceł, kierunków działania itd. A przecież już niedługo zaczyna się kampania wyborcza do "połówkowych" wyborów do Konkresu, która obiecuje być niezwykle interesująca nawet bez kryzysu. Podsumowując, bardzo się zdziwię, jeśli Trump dotrwa do końca kadencji! Natomiast władza, która nadejdzie po nim, ma zagwarantowane bardzo intersujące i intensywne życie :-)
Europa - najwyraźniej do Liderów państw Europy a także sporej części Obywateli dotarła prosta prawda, że Dolce Vita pod bokiem i opieką Ameryki własnie się skończyła i czas zabrać się do ciężkiej i żmudnej pracy odbudowy znaczenia (potęgi) Europy, którą tak radośnie i z entuzjazmem Europejczycy roztrwonili w obu wojnach światowych. W końcu sprawa jest prosta- albo Zjednoczona Europa znów zostanie jednym z głównych graczy przy globalnym stoliku, albo podadzą ją jako jedno z głównych dań. Już o to postarają się Putin z Trumpem! Lepiej nie mieć żadnych złudzeń, w końcu w każdym państwie Europy Pożyteczni Idioci wraz z Rosyjską Agenturą mają znacznie ułatwioną pracę, skoro mamy przeciw sobie DWÓCH wrogów, z których każdy promuje własną narrację, która jednak tak samo doprowadzi do zniewolenia Europejczyków. Na szczęście mamy jeszcze trochę czasu, aby wzmocnić siły obronne , a najlepiej doprowadzić do kolapsu gospodarkę Rosji, co powinno choć częśćiowo rozwiązać problem z jej agresją na Ukrainę, a pośrednio Europę.
Sytuacja wcale nie jest łatwa, ponieważ coraz mniej możemy liczyć na pomoc Amerykanów, a w ostatecznym rozwiązaniu powinniśmy się cieszyć, jeśli Ekipa Trumpa nie wesprze otwarcie Rosji. Na dokładkę Europa jest jedynym tak wielkim organizmem politycznym, który jest aż tak podzielony, składając się z ponad 30 poszczególnych państw, każde ze swoimi problememi, wewnętrzną polityką. Co gorsza, Unia Europejska, jednocząca w sumie 27 krajów, działa według zasad Liberum Veto, przysługującemu każdemu państwu, co jeszcze bardziej komplikuje wspólną politykę. Jak sie patrzy na te uwarunkowania, to rzeczywiście należy uznać za prawdziwy cud, że Unia od dawna się nie rozleciała, co tak bardzo pragnie Putin, a teraz i Trump. W takiej sytuacji Liderzy Zjednoczonej Europy stanęli przed dwoma wyzwaniami, czyli wygraniem wojny na wyniszczenie z Rosją, a od niedawna obroną przed Ekipą Trumpa. Jak zawsze w działaniach Unii, idzie im to bardzo powoli i ze skrzypieniem, jakieś sukcesy jednak odnoszą.
Oglądając niską skuteczność europejskich instytucji, ciągłe skłócenie i trudnoścsi w podejmowaniu decyzji ciągle zapominamy, jak przy tym potężnym organizmem jest Europa. Jak wiemy, najważniejszym obecnie wyzwaniem dla jej władz jest sprawa załatwienia 140 mld Euro, jako wsparcia dla walki Ukrainy, z Rosyjską Agresją, co wydaje się ogromną sumą. Nawiasem mówiąc, będzie to prawdziwy egzamin sprawności Zjednoczonej Europy i jej możliwości skutecznego działania. Oblanie tego testu rokuje bardzo kiepsko dla Nas. Tymczasem CZĘŚĆ oszczędności europejskich została ulokowana w obligacjach USA i wynosi w przybliżeniu 1800 mld$, a więc 12 razy więcej! W porównaniu z bliską bankructwa Rosją toczącą od 4 lat wojnę na wyniszczenie, Europa jest potęgą gospodarczą, finansową a obecnie coraz bardziej militarną, gdy gwałtownie zwiększono ilość środków na zbrojenia i pomoc Ukrainie. Problemem nie jest więc potencjał, tylko ogromne kłopoty z koordynacją działań pod względem politycznym i organizacyjnym, całkowicie zresztą zrozumiałe w tak skomplikowanym układzie.
Jednocześnie Europa w trakcie tej wojny zmienia się wprost błyskawicznie, jak na dotychczasowe standardy. Przypomnę, że po blokadzie dostaw gazu przez Rosję potrafiła w ciągu roku przestawić się na innych dostawców, całkowicie zaskakując Czekistów na Kremlu, którzy mysleli, że mają w ręku idealny środek dla szantażu. W 25 r. po zablokowaniu wszelkiej amerykańskiej pomocy, która stanowiła połowę dostaw Zachodu dla Ukrainy, przez Trumpa, Europa potrafiła od ręki zwiększyć dwukrotnie wolumen pomocy. Europa potrafiła w ciągu tych paru lat co najmniej dwukrotnie zwiększyć produkcję materiałów strategicznych, w tym kilkakrotnie więcej amunicji arrtyleryjskiej. A co równie ważne, nastąpił bardzo wyraźny zwrot w postawie Decydentów, którzy zrozumieli, że już nie ma wyjścia poza doprowadzeniem do zwycięstwa w wojnie z Rosją. Zbyt wielkie sumy już wydano i zbyt dużo zaangażowano politycznego potencjału w poparcie Ukrainy, obecnie wszelka próba cofnięcia się pod naciskiem Putina i Trumpa oznacza dla europejskich Liderów nieuchronną osobistą klęskę polityczną, inaczej mówiąć, nie mają już drogi wyjścia. Zresztą dla wielu z nich nowy obraz "Męża Stanu" zamiast pacyfistycznego miękiszona, broniącego Europy przed azjatycką dziczą okazał się bardzo atrakcyjny :-)
Jest dla wszystkich oczywiste, że jak każda wojna i ta w końcu musi się skończyć i już teraz warto planować dal;sze działania podczas pokoju, być może byle jakiego, ale pokoju. A jest jasne, że im bardziej osłabi się Rosję, aby nie była w stanie odbudować własną potęgę z 21 r., tym mniej będzie potrzeba wydać pieniędzy na dalsze zbrojenia i utrzymanie dużych armii, a więc będzie można więcej zainwestować w odbudowę Ukrainy z ogromnymi, słabo dotąd wykorzystanymi bogactwami naturalnymi. Nie ulega wątpliwości, że zwycięska Europa potrafi wypchnąć z tak smacznego rynku całkowicie skompromitowane USA i Chiny, w końcu głównego sojusznika Rosji Putina. Na dokładkę powrót Europy do WIELKIEJ polityki wart jest prawie każdych nakładów i wysiłków. Myślę, że tego nawet nie trzeba tłumaczyć....
Uwaga - niestety jak się obawiałem, temat okazał się mocno "rozwojowy" i dlatego zmieściłem w obecnym tekście tylko dwóch wielkich graczy, pozostali, czyli Rosja i Chiny będą musieli poczekać do następnego tekstu, mam nadzieję szybko opublikowanego. CDN.
Inne tematy w dziale Polityka