Michał Jaworski Michał Jaworski
659
BLOG

Jak to się robi w pisowskiej fabryce kłamstw.

Michał Jaworski Michał Jaworski Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 49

imageCzytelnicy Salonu24 oraz uważni widzowie TVN24 pamiętają, iż u zarania smoleńskiego zespołu parlamentarnego bylem jednym z trzech "amerykańskich" uczonych stanowiących zalążek zespołu ekspertów (kolejni to architekt spod Wrocławia oraz przeterminowany adiunkt).  Nie ma więc nikogo, kto lepiej niż ja zna pisowskie sposoby fabrykowania kłamstw. Nawet autorzy nie znają ich tak dobrze jak ja* bo oni nie rozumieli naiwności swoich kłamstw. 
Co wspólnego ma to z epidemią? 
Przez tamto grono - bo trzeba do niego zaliczyć również konferencje smoleńskie - na pewno przewinęli się i uczciwi naukowcy mimo to działalność zespołu,  konferencji a potem podkomisji była największym oszustwem naukowym i politycznym pokomunistycznej Polski a i komunistyczna nie miała wielu większych na sumieniu.
Myślę, że Szumowski w ramach pozostawionych mu możliwości podejmuje dobre decyzje a liczba wykonywanych testów i wymuszona nią  metoda kwalifikowania do testów nie jest jego autorstwa, jednak nie anuluje to skandalicznego idiotyzmu  zrównania przez niego wykonania testu z operacją chirurgiczną.
Co wynika z matematyki rozwoju epidemii?
image
Mniej więcej za tydzień przyrosty dzienne zrównają się z liczbą wykonywanych codziennie testów a wiadomo, że oznacza to, iż do statystyk będzie trafiał zaledwie ułamek zakażonych. O ile liczba wykonywanych testów gwałtownie nie wzrośnie, obraz rozwoju epidemii będzie całkowicie fałszywy**. 
Wyznaję pogląd, że prawdziwe informacje nie zawsze są nam potrzebne, w szczególności nie są potrzebne wtedy, kiedy nie zależą od nich nasze działania. W zupełności wystarczy, żeby podejmujący decyzje działali tak, jak nakazują prawdziwe informacje. Na przykład wiedza o temacie ostatniej rozmowy braci będzie potrzebna na sądzie ostatecznym ale do oceny dlaczego piloci próbowali lądować we mgle wystarczą polecenia przekazane im przez dyrektora protokołu zaś na nasze życie będzie miała wpływ wiedza że mgła potrafi wyręczyć zamachowców.
Podobnie jest z wiedzą o skali epidemii - nam nic z niej nie przyjdzie, ale wiedza pracowników służby zdrowia o tym, czy sami są zarażeni, czy wykonując swoją pracę nieświadomie i niepotrzebnie kontaktują się z zarażonymi albo ich zarażają najprawdopodobniej zadecyduje o skutkach epidemii. Już dzisiaj dwa szpitale wpadły w kryzys epidemiologiczny.  
W dalszej perspektywie coś trzeba będzie zrobić z lawinowo rosnącą liczbą osób poddanych kwarantannie ponieważ teoretycznie ich liczba powinna też rosnąć wykładniczo ale dużo szybciej. Te osoby zamiast pełnić swoje pożyteczne funkcje w społeczeństwie będą dla niego obciążeniem. Wiara, że powszechnie poddadzą się dyscyplinie kwarantanny wydaje mi się utopią - zwłaszcza, że tak dużej liczby nie będzie miał kto pilnować.
W perspektywie dużej liczby podejrzanych o zakażenie należy pamiętać, iż poza pozytywnym wynikiem testu  żadne z pojedynczych zdarzeń składających się  na epidemię nie jest pewne. Wszystkimi rządzi rachunek prawdopodobieństwa. Wyniki testów - nawet tych mniej dokładnych - zmniejszają prawdopodobieństwo zakażenia osoby zdrowej albo jej wyłączenia z funkcjonowania poprzez zbędną kwarantannę.
W złotówkach wygląda to tak - za pieniądze, które dostała pisowska telewizja a nie wyda ich na transmisje sportowe a zapewne również produkcje własne, bo jak takie robić w czasach zarazy, można by kupić 4 miliony testów licząc po pierwszych cenach z prywatnych gabinetów. 
Dwa tyle kosztujące testy mogłyby przywrócić do aktywności osobę, której dwutygodniowe wyłącznie kosztuje co najmniej połowę minimalnej płacy - nie licząc tego, że wtedy sama wymaga obsługi. 
Nie wiem. ile kosztuje test, jak prędko można osiągnąć masowość ich wykonywania ale myślenie iż chrych jest tylu ilu powiemy, ze jest będzie miało skutki dla naszego zdrowia i życia a nie tylko dla zdrowia psychicznego porażonych zamachowo, którzy w większości tylko dla zachowania rytuału udają swoją smoleńską wiarę.
______________________________________________________________________________

* To byłoby również poważne samooskarżenie  ale dopiero oglądane z dystansu lat zdarzenia układają się w większe całości i mechanizmy stają się przejrzyste.
** Wprawdzie słaba, bo dotyczy małych liczb, ale istnieje przesłanka statystyczna, iż mówiący, że zakażeni byli w Polsce wcześniej nie mylili się. Po prostu testów było wykonywanych na tyle mało, że ich nie wychwyciły.

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura