Michał Jaworski Michał Jaworski
314
BLOG

Odważnego mamy prezydęta

Michał Jaworski Michał Jaworski Polityka Obserwuj notkę 27

Nie boi się ani USA ani Unii Europejskiej. Można by nawet podejrzewać, ze - wzorem Saakaszwilego - w nieodległej przyszłości zamierza ubiegać sią o poparcie Łukaszenki w wyborach na burmistrza Grodna bowiem niedawny kumpel Żełeński doszedł do słusznego wniosku, że lepsze umiarkowane wsparcie USA i UE, które coś do zaoferowania mają niż wyściskiwanie przez prezydęta z dnia na dzień tracącej pozycję w sojuszach Polski.

Niezależnie od  tego. jak skończy się wojna rosyjsko - ukraińska a najprawdopodobniej będzie kończyła niewielkimi wahaniami wokół obecnego status quo  przez kolejne kilka lub kilkanaście lat, Rosji udało się wytrącenie Węgier i Polski z cywilizacyjnej orbity Zachodu. Skoro udało się niejako przy okazji bo nie było żadnych bezpośrednich rosyjskich działań wobec naszych krajów to znaczy że mimo upływu kilkudziesięciu lat, nasza przynależność do cywilizacji zachodnioeuropejskiej była pozorna.

Ustawa o komisji badające rosyjskie wpływy tworzy stan prawny, w którym kilku wyznaczonych przez jedną partię osobników może de facto każdego w dowolnym momencie pozbawić jego biernego prawa wyborczego - czegoś takiego nie ma potrzeby opisywać w kategoriach prawa i polityki. Myślę, iż bodźcem do podpisania przez prezydęta rzeczonej ustawy było przyłapanie go przez Giertycha na złożeniu na Twitterze gratulacji niewłaściwemu Erdoganowi - w ten sposób nasz prezydęt zamiast śmiesznym został kontrowersyjnym politykiem.

Ale trzeba się zastanowić jak do czegoś takiego doszło w kraju o wprawdzie tak samo długich jak w innych krajach byłego demoludu tradycjach demokratycznych ale szczycącym się najsilniejszym oporem wobec komuny. Rola kościoła, który w swej masie był oponentem komuny głównie przez to, że pierwszymi sekretarzami nie są księża, jest tylko jedną z przyczyn.

Znacznie ważniejsza jest rola Jarosława Kaczyńskiego i równocześnie katastrofy smoleńskiej.
PiS rządził już wcześniej. Pod wodzą braci Kaczyńskich był partią o ciągotach centralistycznych, autorytarnych, ale takie partie są na całym świecie, od czasu do czasu rządzą i potem demokratycznie oddają władzę 

Kaczyński od początku wiedział, że nie było żadnego zamachu, o treści swojej ostatniej rozmowy z bratem mówił rzeczy w części na pewno nieprawdziwe a w części zupełnie nieprawdopodobne. Gdyby PiS uznał taką prawdę musiałby przyznać, że walka z imposybilizmem, którą kaczyści wzięli sobie na sztandary doprowadziła do nieszczęścia. Kaczyński, wiedząc, że w polityce prawdą jest to, do czego udaj się przekonać wyborców wybrał koncepcję zamachu na swojego brata, który w związku z tym musiał zostać najpierw przywódcą Solidarności a potem salwatorem Gruzji i czterech innych państw więc dybiący na ich niepodległość Putin ze swoim człowiekiem w Warszawie nie mieli innego wyjścia niż zamachnąć się. Trzeba niestety powiedzieć, że ówcześni oponenci PiS sprzyjali atmosferze, w której w pełni mogły rozkwitnąć talenty Macierewicza o którym brat prezesa wcześniej wyrażał się, że jest konfabulantem. Tak więc dzięki mięsięcznicom oraz - o czym nie wolno zapominać - ogólnie słusznym obietnicom socjalnym, PiS w sojuszu z Ziobrą zdobył władzę.

Pan Zbyszek wiedział, że trzymając łapę na smoleńskim śledztwie ma na Kaczyńskiego broń atomową, a im Macierewicz głębiej pogrąża się w kłamstwach tym ta broń jest groźniejsza dla PiS. 

W swoim PiS Kaczyński pozbywał się ludzi, którzy głośno wyrażali wątpliwości do metod Macierewicza jednocześnie sowicie nagradzając wychwalające go miernoty - oczywiście nie ze swojej kasy ale z gestem monarchy. W ciągu już prawie ośmiu lat powstał układ, w którym jego uczestnicy w wyniku utraty władzy mają bardzo dużo do stracenia oraz na szczycie prezesem, którego sytuacja jest absolutnie odmienna ponieważ on nie straci dóbr doczesnych tylko imię dotkniętego katastrofą smoleńską. Wystarczy, że w wyniku przegranych przez PiS wyborów funkcję prokuratora generalnego obejmie uczciwa osoba a okaże się, że dowody na to, iż nie było bohaterskiego polegnięcia brata prezesa w zamachu nad Smoleńskiem leżą w szafach pana Zbyszka od dawna a to oznacza śmierć mitu Kaczyńskich.

To jest temat, który opozycja musi zrozumieć jeżeli chce nie tylko wygrać wybory ale również przywrócić Polskę na drogę postępu cywilizacyjnego.

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (27)

Inne tematy w dziale Polityka