Ojciec, którego nie może przecież w tej historii zabraknąć, ukrywał żydowską dziewczynkę, córkę swoich znajomych. Jeden jego brat zaginął w transporcie do obozu koncentracyjnego Nazwisko drugiego - legionisty - widnieje na obelisku Piłsudskiego. Jest jeszcze żona, której dziadkowie ukrywali w oborze Żyda, Żyd wojnę przeżył i zamieszkał w NY, a dziadka zranili Ukraińcy w czasie pamiętnych wydarzeń*.
Wiedzę o tym, że ulubioną potrawą Jarosława Kaczyńskiego wcześniej delektowała się obsługa komór w Auschwitz też mam z pierwszej ręki, bo od zmarłego w tym roku Żyda, który w Oświęcimiu pracował w chlewie i dożywiał się niedojedzonymi resztkami przeznaczonymi dla świń. Niewykluczone, że po spożyciu ulubionej potrawy naszego umiłowanego prezesa obsługa komór gazowych śpiewała "Ein Heller ind Ein Batzen". I co z tego ?
Wersja z refrenem "Heili, heilo, heila" jest w polskiej świadomości utrwalona przez film, o czym nieśmiało piszą nawet polskie źródła i najprawdopodobniej poza naszym krajem nieznana, więc autor cytowanych wspomnień napisał to, co sugerował mu film, tak jak kaczyści słyszą wybuchy na pokładzie tupolewa, od których miał zginąć Lech Kaczyński i pisowska część delegacji a nie słyszą ich ani eksperci ani krewni niepisowskich ofiar.
Pod notką Wiesi pojawił się fajny komentarz, którego fragmenty zacytuję:
"Jak rozumiem, jak koleżance powiedzą „Ja, Gut” to koleżance się jagody skojarzą.(...) Jak koleżanka chce naprawdę inspirację wermachtu posłuchać to polecam" i tu pojawia się link do utworu kompozytora wprawdzie bojkotowanego w Izraelu, za to mającego w swoim dorobku również to dzieło - nawiasem mówiąc - w Polsce rzadko wykonywane:
Appendix
Podobnie do treści mojej notki odezwał się Lchlip:
"Proszę Pani,
Mój Ojciec był więźniem niemieckiego obozu w Gross-Rosen I Bergen-Belsen.
W moim posiadaniu jest Krzyż Walecznych wręczony mojemu Dziadkowi przez samego Piłsudskiego.
Członkowie mojej najbliższej Rodziny byli członkami AK i walczyli w Powstaniu Warszawskim.
Proszę mnie nie pouczać co do edukacji w zakresie niemieckiej okupacji w Polsce.
Dla jasności:
WYPRASZAM SOBIE JAKIEKOLWIEK INSYNUJĄCE PANI ALUZJE CO DO MOTYWÓW MOJEGO KOMENTARZA W POSTACI TŁUMACZENIA NIEMIECKIEJ PIOSENKI NA PANI BLOGU.
I wypraszam sobie jakiekolwiek odnośniki"
Lchlip został nazwany sprzedawczykiem, ale w znakomitym towarzystwie Wandy Traczyk-Stawskiej.
Appendix II

Oryginalna, ludowa wersja zawiera refren "Heidi, heido, hejda" ale to gronu od dawna słyszącemu wybuchy na pokładzie tupolewa. od których zginał brat prezesa i pisowska część delegacji, nie przeszkadza słyszeć znane z filmu Zakazane piosenki "Heili, heilo, hejla" .
Gdybym nie był przyzwyczajony do dzieł podkomisji smoleńskiej Macierewicza, najnowszy wyczyn wisi nazwałbym bezczelnym i infantylnym kłamstwem ale ponieważ jestem, dla mnie to KACZA NORMA.
Na marginesie - sądzę, że pytanie to był test na inteligencję wisi i pytający nie doznał zawodu:)
Komentarze