Znowu o dźwiękach

Katastrofa Smoleńska  ma jakąś magiczną moc przyciągania różnego rodzaju maniaków. Skupiają się wokół Konferencji Smoleńskiej, której główny organizator zadecydował o przedluzeniu I kwartału roku 2015, w związku z czym materiały niestrudzonych  badaczy dalej w tym kwartale tkwią, oraz ZP. Trudno ocenić, kto dzisiaj wiedzie prym, bo kilka osób łączy oba przedsięwzięcia.
Dzieki linkowi do http://orka.sejm.gov.pl/ZespolSmolenskMedia.nsf/EventsByLink/ZSMK-9XBJX8/%24File/Opinia%20dr.%20Bogdana%20Niena%C5%82towskiego.pdf dzisiaj dowiedzieliśmy się, kto jest żródłem oczywistych bzdur na temat nowych zgrań upowszechnianych na S24 przez blogerów piszących dla ZP oraz wesołych wolnych strzelców.  Do samych blogerów potrafiących rozwiazać równania rzutu ukośnego albo przepadania samoltu bez uzycia przeciążen trudno mieć pretensje - na zostanie internetoywm ekspertem nie potrzeba znajomosci mnozenia przez jeden - wystarczy komputer z dostepem do netu i mania.
Ale autorem opinii jest doktor

i to, jak widać o talentach gawędziarskich. Doktor o też burzliwej karierze naukowej.

Po zrobieniu doktoratu Pan doktor chyba został pomocnikiem księgowego do spraw nagłośnienia ( to taki skromy rewanżyk za doradcę podatkowego ),

bo natura nie wszystkich ekonomistów wyposazyła w donośne głosy. Tak więc Pan doktor poczuł wolę patriotyczną zaistnienia w gronie badaczy katastrofy, ale przejście w stan spoczynku uwolniło go od nieznośnego bagażu wiedzy, więc cała jego opinia to stek bzdur. Omówię te najbardziej widoczne.
1.

Każdy może sprawdzić, że to nieprawda, chociaż karta dźwiękowa użyta  przez Artymowicza i interfejsy podobnej profesjonalnej klasy nie są już cenowymi Himalajami.

2.
Tak bzdurny wniosek możę wyśpiewać basem tylko pijana ryba na polu kapusty. Poddane tylko takiej operacji nagranie miałoby prawie godzinę długości.

3.

Autor kompletnie nie rozumie istoty próbkowania oraz charakteru zakłóceń. To, co jest cyfrowo zgrane a niepotrzebne, można przy użyciu filtrów cyfrowych zwyczajne wyciąć. Gość najwyrażniej nie widział w życiu okładki kompaktu z nagraniem wykonanym analogowo, ani prostego, w pełni darmowego Audacity, które oferuje w nowych werskach całą masę filtrów wtym definiowania szumu do wycięcia poprzez wybór jako wzorca szumu fragmentu w którym w nagraniu nie ma interesującego nas materiału - na przyklad milczenie w CVR a pausa lub przerwa pomiędzy utworami na winylu czy taśmie.

"Opinia" powstała, zanim internetowe wydanie GW nie uzupełniło wywiadu z P.Frenchem o jego komentarz techniczny,  w którym wycofuje się z technicznych sformułowań, jakich nonszalancko użył w wywiadzie . W świetle tego, co napisał French wszystkie wywody nowego "eksperta" ZP stają się ględzeniem, przy którym dialogi pod sklepem w Wilkowyjach to debata noblistów.

Ale jak co roku przed kanikułą oraz przy innych okazjach, we wszystkich miastach, miasteczkach i wsiach ujawniają się rzesze ekspertów od trudnej elektroakustyki - z nowym naborem, który skutecznie rozprawi się ze wszyskimi odsłuchami, poza tym, na którym slychać wybuchy, nie bedzie kłopotu - wystrczy roszyfrować, kto nosi głośniki, a w analizie pikseli patriotycznie zorientowana część blogerów nie ma sobie rówych w świecie - Tigery, Geoale, Jabczyńscy - lupy w dłoń, bolszewika goń.